Witam Wszystkich.
Moja przygoda z Pitkiem zaczęła się 4 miesiące temu. Pod blok w którym mieszkają moi rodzice podjeżdżało owe wozidło. Żal było patrzec jak tak fajne autko może byc tak zaniedbane. Po którejś z kolei wizycie autka pod blokiem odważyłem się i podszedłem do właściciela z propozycją zakupu. Po krótkich negocjacjach przystał na ofertę. I tak stałem się posiadaczem Pitka.
No i się zaczęło . I jak to mówi moja kochana żonka " nie miała baba kłopotu, kupiła sobie ......"
Po wielu godzinach spędzonych przy reanimacji ( wymiana przedniego zderzaka i lewego błotnika- niemalowane dobrane w kolorze, drzwi przednie i tylne lewe powypychane wgniecenia, rysy potraktowane papierem ściernym jak i cały lakier spolerowane, chromowane listwy, nowa przekładnia wraz z pompą wspomagania, wymieniona kompletna stacyjka wraz z zamkami,... najważniejsze naprawy chyba wymieniłem. Przede mną jeszcze usprawnienie klimatyzacji, bo w te upały nie idzie wytrzymac, pozostaje zimny łokiec ) i chyba wszystko, zobaczymy co czas pokaże.
Wreszcie Nadszedł czas aby i on ( nie ma jeszcze imienia, może jakaś propozycja ) mógł się przedstawic.