3 odpowiedzi w tym temacie

[spoko2]

Witam. Czy nie może być normalnie? Minęło 60 tysięcy i podjąłem decyzję o wymianie paska rozrządu. Znajomy mechanik zobowiązał się do operacji. Kupił dobre części, pasek, rolki i pompę. Oprócz tego końcówki drążków (wymienione dwa lata temu uległy rozklekotaniu przy jeździe miejskiej). Samochód stał w naprawie tydzień. Szczęśliwy odebrałem i wydawało się super, Po przejechaniu 8 km zapaliła się lampka płynu i żółty check engine. Po chwili lampka zgasła. Myślałem,że to incydent ale podczas dalszej jazdy wskazówka temperatury spada do zera - gong i lampka płynu wskazówka na środek i znowu w dól itd .... Oczywiście wyskoczył błąd - P0118 -  Wysokie napięcie czujnika temperatury płynu chłodzącego silnika. Co może być przyczyną takiego zachowania samochodu?

[andreeas7]

wiazka do sprawdzenia - naciagnieta instalacja przy wymianie rozrzadu , jak był przesuwany silnik bez wyjecia w komorze .

[spoko2]

Dzięki - postaram się jutro załatwić temat i dam znać

[spoko2]

Sorki , że odpowiadam na swój post ale nie wiem jak edytować poprzedni wpis. Zmieniłem czujnik płynu i problem zniknął. Dziwne, ponieważ miał niecały rok. Podczas wymiany zgubiłem gdzieś czerwone zabezpieczenie wtyczki (gapa ze mnie). Jestem miło zaskoczony, że komputer wskazał błąd czujnika i to było to. Mechanik powiedział, że faktycznie mógł naciągnąć wiązkę podczas wymiany rozrządu. Pitek jest niewygodny i ciasny do tego typu operacji. Na szczęście robi się to raz na pięć lat.

Użytkownik spoko2 edytował ten post 23 sierpień 2018 - 19:13