Skocz do zawartości


Witaj.

W przypadku niejasności, problemów z rejestracją prosimy o kontakt przez formularz zgłoszeniowy (lewy, górny róg tej strony - KONTAKT). Odpowiemy najszybciej jak się da.
Pozdrawiamy - administrator i modertorzy ptclub.pl


Zdjęcie

Gdzie moje konie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 11 listopad 2019 - 14:54

Zadowolony z tego, że dopiero co zrobiłem sprzęgło, wymieniłem świece, przewody, filtr gazu + regulacja, śmigam sobie co dziennie do pracy. Jednak wczoraj za kierownicą Pitiego zasiadła moja połówka a ja jako pasażer i po chwili przy ruszaniu ze świateł słyszę tekst "co to tak muli...". Niby puściłem mimo uszu, ale tak się złożyło, że trzeba było wieczorem zatankować jej samochód, wiec stwierdziłem, że wezmę i podjadę na stację. Stara Skoda Fabia 1.2, zaledwie  64KM i ździwko... Dziś rano jadąc do pracy i mając punkt odniesienia w postaci wczorajszej jazdy Skodziną, wyłączyłem radio i postanowiłem nieco bardziej się przyjrzeć osiągom Pitiego. 6 rano 11 listpada, drogi puste, przede mną 50km w tym droga szybkiego ruchu. Za każdym razem kiedy wciskam gaz do dechy nie widzę różnicy w stosunku do tego jak wciskam go powoli, zbiera się faktycznie jak żółw. Potem droga szybkiego ruchu, 3 bieg, kręcę do 120/km/h, redukcja i... lipa, powoli, powoli osiągam na prostej 140km/h i 4800 obr/m i... koniec, jedynie wiatr w plecy może mi pomóc przyśpieszyć. Qrde, co może być nie tak? Co powinienem sprawdzić? Gdzie uciekły moje konie? Zdechły czy co?


Użytkownik .JoKer. edytował ten post 11 listopad 2019 - 15:16


#2 maxym72

maxym72

    VIP

  • Mayster
  •   
  • Posty: 6790
  • Dołączył:  19 sty 2009
  • Rok Produkcji:2014
  • Silnik:Sedici=4x4
  • Imię:Max
  • Skąd::Szczecin
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 11 listopad 2019 - 17:06

Uleciały z gazem..... :lol 


Zacznij od pomiaru ciśnienia sprężania na gorącym silniku. Na benzynie też jest tak mulnie?


Katalizator zweryfikowany na przetopienie?

 

w takiej kolejności mniej więcej



#3 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 11 listopad 2019 - 18:30

Katalizator wymieniałem w zeszłym roku, co prawda nie oryginał,ale w firmie, która specjalizuje się tylko w tłumikach i katalizatorach. Zaproponowano mi z powodu gazu niby lepszy nie ceramiczny (???), ale dobry pomysł, postaram się sprawdzić czy nie przypchany, choć po wymianie jakiegoś ekstra kopa nie odczułem ( ale może konie uciekały od tego czasu pojedynczo). Na benzynie oczywiście też sprawdzałem i to samo. Sprężanie też postaram się sprawdzić i nie ukrywam, że tego się obawiam. W każdym razie dzięki za podpowiedzi.



#4 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 27 grudzień 2019 - 09:04

No i nie potrafię dojść do ładu z moim Pitusiem. Tuż po tym jak napisałem powyższe posty problem nieco zmienił postać, mianowicie zaczął wypadać zapłon. Działo się tak już wcześniej i to była motywacja do wymiany świec i przewodów, nie budziło to jakiegoś specjalnego niepokoju bo w końcu mam LPG i przez rok od ostatniej wymiany zrobiłem 50tys. Jednak po tygodniu od wymiany zaczęło szarpać i to z każdym dniem bardziej. Podjechałem do znajomego mechanika, który zasugerował włożyć na próbę stare świece. O dziwo na starych świecach i nowych przewodach Pitek zaczął jeździć jak nowy. Już chciałem zamawiać nowe świece, kiedy minął tydzień i znów objawy wróciły i to ze zdwojoną siłą (kontrolka check zaczęła migać). Błąd niestety P0300 więc brak wskazania na którym garze, ale mam gaz więc szczypcami ściskałem kolejne przewody (wyszło, że drugi cylinder). Ponieważ była niedziela i musiałem jechać do pracy wymieniłem ponownie świece na te nowe i znów Pitek zaczął jeździć idealnie, tyle tylko, że po tygodniu znowu to samo i znowu drugi gar. Podjechałem do znajomego do warsztatu z podejrzeniem, że jednak nie świece a przewód. Ponieważ z drugiego gara jest najkrótszy nie byłem w stanie tego sprawdzić bez innego kompletu. W warsztacie podpięliśmy jakiś przypadkowy i... silnik zaczął pracować równo. Ponieważ było to dzień przed wigilią przerobiliśmy końcówkę przewodu ale wpięliśmy go jako pierwszy a pierwszy oryginalny poszedł na drugi garnek. Przy okazji świece sprawdzone na przyrządzie i zmierzona kompresja (wszystkie gary  ok. 14). zadowolony, że po problemie zacząłem się cieszyć spokojną jazdą. Zrobiłem 300 km i dziś rano w drodze do pracy znowu problem wrócił i znowu na drugim garze, przerywa zarówno na benzynie jak i na LPG . I tu pytanie. Cewka?



#5 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 02 styczeń 2020 - 13:41

Dziś rano -2 na termometrze i Pitek przeleciał swoje 50km do pracy jak nawiedzony. Kurde jakby mi ktoś silnik w nocy podmienił. Dopiero w Katowicach jak zacząłem zwalniać i stawać na światłach czar prysł, konie zwiały i znów zaczął szarpać. Jutro będzie zamówiona cewka, więc wymienię i będę testował. Nie wiem czy to właściwy trop bo nikt się do tego nie odniósł, ale innych pomysłów na tę chwilę nie mam.


Użytkownik .JoKer. edytował ten post 02 styczeń 2020 - 13:41


#6 Stefan2011

Stefan2011

    PT MC

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 860
  • Dołączył:  24 sie 2012
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:1.6 16V Manual
  • Imię:Stefan
  • Skąd::Jelenia Góra
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 styczeń 2020 - 02:26

Jakiej marki założyłeś nowe przewody i świece?

#7 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 06 styczeń 2020 - 15:42

Jakiej marki założyłeś nowe przewody i świece?

NGK, Tesla a trzecie to już nawet nie wiem. Ale mniejsza o to, przewody zostały wyeliminowane jako sprawca, świece też (champion, bosch i teraz beru). Przyszła kolej na cewkę i cewka też okazała się być sprawna. Ale po powrocie na starą cewkę i wykasowaniu błędów chyba jest mały postęp zdiagnozowaniu usterki. Do tej pory był błąd P0300 czyli wielokrotne wypadanie zapłonu. Teraz pojawił się dodatkowo P0036. Problem zaczyna się w jeździe po mieście, przy ruszaniu ze świateł lub próbie wyprzedzania, czyli w momentach gdy gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na mieszankę. Jadąc do pracy mogę przejechać 50km bez najmniejszego szarpnięcia pod warunkiem, że utrzymuję stałą prędkość. Wystarczy, że trafię na jedno czerwone światło i po zabawie, szarpanie i migający check. Dodatkowo zauważyłem, że jak zrobię króciutką trasę tak, że silnik się nie zdąży zagrzać to po chwili mam problem odpalić jakby świece były zalane. I w tym miejscu przywołam do tablicy doktorów... czy niesprawna druga lambda może tak namieszać w mieszance i jej dozowaniu, że może zalewać nawet rozgrzany silnik w czasie jazdy przy dużych prędkościach? Czy może P0300 nie należy łączyć z usterką sondy lambda? No bo tak myślę, że jeśli komputer wywala błędy o wypadającym zapłonie dostając sygnał o nierozładowanej cewce w wyniku braku wytworzenia się np. iskry na świecy ( przykładowo z powodu jej zalania) to może jednak ta zakichana lambda mi tak szpeci? Jakieś sugestie czy to dobry tok myślenia?



#8 Stefan2011

Stefan2011

    PT MC

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 860
  • Dołączył:  24 sie 2012
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:1.6 16V Manual
  • Imię:Stefan
  • Skąd::Jelenia Góra
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 07 styczeń 2020 - 21:43

Joker, załóż kable Mopara (cały komplet niestety ok. 250 zł). Mi na Tesli szarpał i koniecznie dedykowane świece Championa.

Użytkownik Stefan2011 edytował ten post 07 styczeń 2020 - 21:48


#9 Tom75

Tom75

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 28
  • Dołączył:  30 sty 2018
  • Rok Produkcji:2003
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 18 luty 2020 - 06:23

Kolego u mnie podobne objawy. W listopadzie świece kable filtry wymieniowe. Pewnego wieczoru strzał pod maską, brakło mocy i od tego czasu ponowna wymiana sieć i kabli. Mechanik nawet przepustnice wyczyścił. Dwa dni było ok i bach znów to samo. Szarpie strzela na gazie. Jeden mądry powiedział cewka. Ale czy napewno? Daj znać jak to się u ciebie skoczyło

Użytkownik Tom75 edytował ten post 18 luty 2020 - 06:24


#10 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 18 luty 2020 - 17:20

Kolego u mnie podobne objawy. W listopadzie świece kable filtry wymieniowe. Pewnego wieczoru strzał pod maską, brakło mocy i od tego czasu ponowna wymiana sieć i kabli. Mechanik nawet przepustnice wyczyścił. Dwa dni było ok i bach znów to samo. Szarpie strzela na gazie. Jeden mądry powiedział cewka. Ale czy napewno? Daj znać jak to się u ciebie skoczyło

No to daje znać. U mnie po problemie i z garstką wiedzy w kieszeni, że o straconych nerwach nie wspomnę. Problem się wydłużył w czasie bo błędnie zinterpretowałem objawy. Głównie chodzi o to, że jak już zaczął przerywać i przestał palić na jeden gar to po przełączeniu w trakcie na benzynę nic się nie zmieniło. Błędnie założyłem, że problem wytsępuje na benzynie i na gazie. Okazało się, że jest jakiś mechanizm zabezpieczający, który odcina gar, na którym pojawia się wypadający zapłon i po przełączeniu na benzynę auto dalej nie pali na ten gar. Ale wracając do przyczyny to jak napisałem wcześniej podmieniałem cewkę, wymieniałem świece, wymieniałem, 3 razy przewody a w ostatnim przypadku nawet mechanik wymieniał na nich ręcznie końcówki, które wchodzą na cewkę. Ponieważ na koniec byłem przekonany, że winny jest wtrysk gazu to postanowiłem, że jeszcze raz wymienię kable, żeby nie były takie kombinowane jak pojadę do gazownika. Kupiłem za zaledwie 67 zł polecane na forum Janmor Pro. I... szczęka mi opadła, problem zniknął jak ręką odjął. Wiem, że Tesle, NGK i te trzecie były grafitowe, nie wiem czy Janmory nie są przepadkiem na poczciwej miedzi. Szczerze mówiąc do dziś nie mogę uwierzyć, że to zasrane kable.



#11 Tom75

Tom75

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 28
  • Dołączył:  30 sty 2018
  • Rok Produkcji:2003
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 20 luty 2020 - 21:16

Właśnie zakupiłem kable i nową cewke. We wtorek mechanik dostanie części i będzie działać. 4 lata jeżdżę moim pitkiem i jeszcze takich numerów to mi nie robil. Dzięki za info.

#12 Stefan2011

Stefan2011

    PT MC

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 860
  • Dołączył:  24 sie 2012
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:1.6 16V Manual
  • Imię:Stefan
  • Skąd::Jelenia Góra
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 22 luty 2020 - 23:51

No to daje znać. U mnie po problemie i z garstką wiedzy w kieszeni, że o straconych nerwach nie wspomnę. Problem się wydłużył w czasie bo błędnie zinterpretowałem objawy. Głównie chodzi o to, że jak już zaczął przerywać i przestał palić na jeden gar to po przełączeniu w trakcie na benzynę nic się nie zmieniło. Błędnie założyłem, że problem wytsępuje na benzynie i na gazie. Okazało się, że jest jakiś mechanizm zabezpieczający, który odcina gar, na którym pojawia się wypadający zapłon i po przełączeniu na benzynę auto dalej nie pali na ten gar. Ale wracając do przyczyny to jak napisałem wcześniej podmieniałem cewkę, wymieniałem świece, wymieniałem, 3 razy przewody a w ostatnim przypadku nawet mechanik wymieniał na nich ręcznie końcówki, które wchodzą na cewkę. Ponieważ na koniec byłem przekonany, że winny jest wtrysk gazu to postanowiłem, że jeszcze raz wymienię kable, żeby nie były takie kombinowane jak pojadę do gazownika. Kupiłem za zaledwie 67 zł polecane na forum Janmor Pro. I... szczęka mi opadła, problem zniknął jak ręką odjął. Wiem, że Tesle, NGK i te trzecie były grafitowe, nie wiem czy Janmory nie są przepadkiem na poczciwej miedzi. Szczerze mówiąc do dziś nie mogę uwierzyć, że to zasrane kable.


...a pisałem o kablach Mopara - też miałbyś jak ręką odjął. Ale Janmor też pewnie jest OK i tańszy. ...ja już nie miałem siły na testowanie marek kabli i posłuchałem rad Andrzeja - kable Mopara oryginalne, do dziś idealnie "chodzą", czyli jakieś 3 lata.

#13 .JoKer.

.JoKer.

    Uzależniony

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 482
  • Dołączył:  18 mar 2018
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:1.6 M LPG
  • Imię:Jurek
  • Skąd::Zawiercie
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 24 luty 2020 - 20:32

Właśnie zakupiłem kable i nową cewke. We wtorek mechanik dostanie części i będzie działać. 4 lata jeżdżę moim pitkiem i jeszcze takich numerów to mi nie robil. Dzięki za info.

I jak tam problem rozwiązany?

A tak na marginesie to który zawierciański Pitek jest Twój? Bo kojarzę śliweczkę, kremowo-brązowy, atramentowy, z płomieniami, dwa sreberka i czarnucha, którego wrzucałem z map googla.







Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych