Witam klubowiczów. Od około 4 miesięcy walczę z moim nieposłusznym PT i jak narazie sromotnie przegrywam...
Auto gaśnie po odpaleniu, przy pierwszym przełączeniu na gaz, na zimnym silniku, kiedy jest na luzie, niskich lub spadających obrotach (np. przy hamowaniu). Nie gaśnie, kiedy przy pierwszym odpaleniu na zimnym podczas jazdy dostaje więcej gazu. Wtedy się lekko "przydusza", muli, ale gaz załapuje. Wywaliło mi na początku błąd wypadania zapłonu. Wymieniłam przewody. Objaw nie zniknął. Potem pojawił się błąd emulatora. Wymieniłam - to samo. Mam wymieniony reduktor, świece sprawdzone, trzpień wyczyszczony, podobnie jak przepustnica i silnik krokowy. Wtryski najpierw wyprane ultradźwiękami, a następnie podmieniona listwa na nową - nie pomogło. Obecnie nie wyświetlają się już od dłuższego czasu żadne błędy, a Pit jak gasł, tak gaśnie. Rok temu miałam też wymieniany modulator obrotów.
Byłam w autoryzowanym salonie Prinsa - nic nie wymyślili. Mój mechanik, który się głowi nad problemem od 4 miesięcy mówi, że już nie ma pomysłów i się poddaje. Może ktoś z Was miał podobny problem i będzie w stanie mi coś podpowiedzieć?
Na benzynie chodzi pięknie, ale biorąc pod uwagę, że dziennie robię ok. 70 km, wolałabym dalej korzystać z instalacji bez obaw, że w końcu wjadę komuś w ekhm... wiadomo co. Będę bardzo wdzięczna za każdy pomysł i podpowiedź