Ze trzy tygodnie temu kupiłem PT Cruisera, głównie dla żony, ale i ja nieraz chciałem posiadać to auto.
Kupiłem spontanicznie, w komisie, bo mi się spodobał stan wizualny. Ładne blachy i wnętrze, niezgnity od spodu, dlatego postanowiłem zaryzykować i kupiłem. Stał przez 6 lat od czasu importu z Włoch, chyba nikt go niechciał, aż ja go przytuliłem.
Rocznik 2002, 2.0, turing, 141KM. Przebieg 151tys, kto wie czy prawdziwy, ale są przesłanki, że może taki być.
Zapłaciłem chyba niedużo, ale widzę, że drugie tyle trzeba dołożyć i trzeba będzie go zatrzymać na dłużej.
Wracając do domu (130km i po nocy) już po kilometrze lewarek biegów zrobił się luźny. Mieszek do góry i widzę, że linka spadła.
A za parę następnych km, zablokowały się przednie hamulce. Waliłem kluczem do kół, a dalej kupiłem młotek w markecie. Odblokowałem, ale płyn uciekł i przyjechałem bez hamulców i z ciągle spadajacą linką z wybieraka.
Już wymieniłem:
- olej w silniku i filtry
- olej w skrzyni
- tulejki wybieraka - dwie przy skrzyni i ta wspomniana, prawa przy lewarku
- w zawieszeniu - łączniki oraz gumy na stabilizatorach z przodu i z tyłu, tylne tuleje przednich wahaczy, końcówki drążków kierowniczych
- w hamulcach - gumki w przednich zaciskach oraz płyn, tylne zaciski oczyściłem po demontażu
- swiece
- żarówki w zegarach
- żarówkę w przedniej pozycji
- płyn chlodniczy oraz termostat
Radio oczywiście bez podświetlenia. Rozebrałem, poprawiłem luty na płytce inwertera, nie pomogło. Na razie gra bez wyświetlacza. Zastanawiam się, czy nie zmienić na nowoczesne plus ramka, ale szkoda mi psuć klimat. Kupił bym oryginał jak niedrogo.
Walczyłem też z czujnikiem temperatury płynu. Po wykreceniu i podczas pomiaru rezystancji i ogrzewania go, zachowuje się prawidłowo, ale chyba ma nieprawidłową charakterystykę.
Obecnie siedzę nad rozrządem, bo pompa wody zaczęła rzęzić po wymianie płynu.
Przy rozbiórce rozrządu okazuje się, że trzy prawe poduszki silnika są do wymiany. Niby jeszcze się trzymają, ale guma już pęka.
Jak widać na foto rozrząd rozebrałem bez rozpinania klimy (o dziwo jest sprawna). Nie skorzystałem też z podpowiedzi o rozkręceniu przodu i demontażu półosi - po co?
Osłony są całe, wyszły bez oporów.
Simeringi na wałkach wymieniłem, a teraz walczę z kołem zębatym wału. Na wale też chcę zmienić uszczelnienie. Chyba nie będzie lekko.
Koło pasowe wału zdjąłem widocznym ściagaczem.
To na razie tyle, wracam do walki...






