kara za jazde po pijaku...
#1
Napisano 06 listopada 2012 - 16:10
#2
Napisano 06 listopada 2012 - 17:04
#3
Napisano 06 listopada 2012 - 21:15
Nasz Kodeks Karny nie jest zły. Wystarczy zmienić orzecznictwo. Ale tu by trzeba pracy u podstaw, bo sądy są niezawisłe.
Ciekawy film poniżej artykułu....
#4
Napisano 07 listopada 2012 - 11:17
#5
Napisano 08 listopada 2012 - 21:12
Rozumiem że jazda po pijaku jest Jak najbardziej naganna i powinna podlegać karze.Tylko zastanów się nad jednym: jeszcze przed wejściem Austrii do Unii stan "nielegalny" wynosił 0,8 promila. W Polsce odpowiednio 0,5 promila.A teraz popatrz na wyniki jakie dla statystyki usilnie próbujesz uzyskać.Dlaczego nie podaje się jaka liczba tzw pijanych kierowców miała poniżej 0,5? Bo okazało by się że 60=70 procent tzw pijanych kierowców mieściło się w normie. I co by sie wtedy okazało?Że Polacy to wcale nie jest naród odbiegajacy od innych!Czyli reasumując kiedyś byłem trzeżwy mając 0,4 a dzisiaj jestem kryminalistą?! wybacz ale to jest żenujące.Zyjemy w "dzikim kraju"/Drzewiecki / gdzie nie liczy się dobro obywatela a jedynie policyjne statystyki i oczywiście wpływy do budżetu.Wiesz co by było jak by nie spożywano alkoholu,nie palono papierosów a kierowcy jeździli by zgodnie z przepisami? Z budżetu nie dostał bys ani złotówki i trzeba by było zmienić zawód!
#6
Napisano 18 listopada 2012 - 21:43
Wybacz, jeśli nie załapałem ironii.
Kiedyś normą bezpieczeństwa były pasy (obowiązek zapinania miał tylko kierowca!) w samochodzie, który przy zderzeniu z prędkością 70km/h składał się jak harmonijka robiąc z pasażerów marmoladę. Nie równajmy w dół.
#7
Napisano 18 listopada 2012 - 22:19
W sprawie pasów nie trzeba ich było zapinać w ogóle i to jeszcze nie tak dawno, potem tylko poza obszarem zabudowanym, taka historyczna dygresja, a co się tyczy jazdy na podwójnym to karać jak najbardziej trzeba, ale po mojemu karani są tylko ci którzy w momencie ujawnienia mają pecha i nie trafiają na gości, z którymi "można się dogadać". Znam przypadki, że nawalonego delikwenta odwozili do domu radiowozem, kwestia ceny. Identycznie jest za prędkość, wyprzedzanie, parkowanie. czerwone itd. można wymienić wszystko z KK.
Liczby podawane w wiadomościach to tak jak pisał maro ogólnie ilu ujawniono, a nie złapano bo część do 0,2 prom. pojechała sobie o własnych siłach dalej, ale do statystyki się nadają.
Zmienić trzeba nastawienie i mentalność narodu, bo prawo chcemy mieć najbardziej restrykcyjne, a każdy szuka dziury dla siebie żeby je obejść. Na koniec takie pytanie: Dlaczego kierowca w Słubicach posuwa przez miasto 100 km/h, a 200 m dalej za mostem nic go nie zmusi do przekroczenia 50 we Frankfurcie ?
#8
Napisano 19 listopada 2012 - 00:20
Odpowiem Ci Grześku pytaniem: dlaczego kierowca jadący w centrum Frankfurtu/O przejeżdża most i już w Słubicach zatrzymuje go polska policja i następnie wlepia mandat bo nie miał zapalonych świateł w środek dnia upalnego lata, wygłaszając przy tym, jakieś absurdalnie moralizatorskie gadki? Po prostu mentalność narodu - u nas łatwiej karać zarabiając przy tym, niż dawać coś od siebie, edukować.Dlaczego kierowca w Słubicach posuwa przez miasto 100 km/h, a 200 m dalej za mostem nic go nie zmusi do przekroczenia 50 we Frankfurcie ?
#9
Napisano 19 listopada 2012 - 01:01
W Czechach, na Węgrzech, Słowacji, Rumunii, Estonii dopuszczalne stężenie alkoholu wynosi 0 - słownie: z-e-r-o promili. W Norwegii i Szwecji 0.2 promila, tak jak u nas. I mowa tutaj o WYKROCZENIU.
Fajnie się rzuca cyferkami, ale jakie grożą w innych krajach konsekwencje? Co się dzieje, jeśli sprawca wypadku był pod wpływem alkoholu? Pewnie sąd za karę rozdaje kupony na darmowe piwo bezalkoholowe z obowiązkiem wykorzystania? A może klapsa...
Litości.
Co do łapówek, to też słyszałem, że biorą, ale nie znam nikogo, kto wręczył. Każdy słyszał, nikt nie widział. Mi jak dotąd proponowali kwoty do 3 tys. zł. Marnie. Domu za to nie wybuduję.
#10
Napisano 19 listopada 2012 - 01:08
#11
Napisano 19 listopada 2012 - 01:21
Podobnymi zabiegami posługują się właśnie media przy kreowaniu tej atmosfery pijaństwa na drogach, która tak Cię irytuje.
Nauczyłem się już, że świata nie zmienię. Mogę natomiast czynnie wpływać na swoje najbliższe otoczenie. Tak więc: do miłego.
#12
Napisano 19 listopada 2012 - 08:18
Dlaczego kierowca w Słubicach posuwa przez miasto 100 km/h, a 200 m dalej za mostem nic go nie zmusi do przekroczenia 50 we Frankfurcie ?
egzekucja, surowa egzekucja
-podepne tutaj: w sobote w krk skrzyzowanie ktore dobrze znam i szczegolnie uwazam na rowezystow bo to kolo uczelni i sporo ich jezdzi byle jak..., swiatlo czerwone ja sie zblizam do skrzyzowania z zamiarem skretu w prawo, zapala sie strzalkaw prawo,nie przyspieszam, patrze w lewo bo tam jest przystanek i stoi tramwaj.., potem patrze w prawo.../czysto/, jeszcze raz w lewo, auto bardzo powoli, nagle wyrosl osobnik przed maska z telefonem , hamulec, zatrzymalem w miejscu, osobnik sie oparl o maske, patrze dla pewnosci: mial czerwone, nie przerywajac rozmowy nie cofnal sie i jak ngdy nic przechodzi przez przejscie na czerwonym, zagotowalem, otwieram szybe i krzycze do niego: jak kutasie chodzisz!....
sie zatrzymal gestykulujac do mnie:czego ch...u, cos ci sie nie podoba? jebnac ci w ten samochodzik? no i widze ze startuje, wiec musialem "spierdalac"..........no
#13
Napisano 19 listopada 2012 - 10:15
#14
Napisano 19 listopada 2012 - 10:19
wypity zabierać furę i prawko - koniec i kropka
takie jest moje zdanie
#15
Napisano 19 listopada 2012 - 10:22
#16
Napisano 19 listopada 2012 - 10:29
#17
Napisano 19 listopada 2012 - 17:15
#18
Napisano 19 listopada 2012 - 23:50
Udział w tym mają jednak i media i samorządy i sami obywatele.
W nagrodę za EURO2012 nasz miłościwie panujący komendant dostał od rządu 500000zł nagrody. W moim wydziale zamiast nagród wypłacono pieniądze za część nadgodziny wypracowanych w okresie Euro2012. Dostałem porażające 156zł. Resztę nadgodzin odbiorę jako wolne kiedy zachoruję, zamiast L4. Nie należę do ludzi, którzy płyną bezwarunkowo z prądem, więc kariery w tej instytucji nie zrobię. Działam zarówno zgodnie z przepisami, jak i własnym sumieniem. Kary mi nie straszne.
Jednak jeśli chcecie zmian, to naciskajcie na swoich reprezentantów. Wyjdźcie na ulicę, załóżcie komitety protestacyjne, opracujcie obywatelski projekt ustawy. Straż miejska gnębi mandatami zamiast pilnować porządku? Złóżcie wniosek o referendum w sprawie jej rozwiązania. Od narzekania nic się nie zmieni. Co najwyżej pogorszy się stan wątroby.
A co do samych pijaków, jak i w ogóle kierujących, to przedstawiam swoje osobiste zdanie. Nie czuję żadnej litości dla takich ludzi. Uważam, że przepadek mienia w postaci pojazdu był by bardzo skutecznym rozwiązaniem. Niestety ma jedną wadę: pojazd nie zawsze jest własnością kierującego lub został mu dobrowolnie udostępniony.
#19
Napisano 20 listopada 2012 - 00:52
kobieta strzeliła o lampkę za dużo i to czuje i zdaje sobie z tego doskonale sprawę, tym bardziej, że przyjechała wcześniej autem, więc dzwoni po córkę by przyszła po nią, bo mieszka w miarę niedaleko i przyprowadziła auto z nią do domu, bo stoi na dużym parkingu pod marketem. Ponieważ była zima i auto stało długo na dworze, to weszła do środka by nie czekać na ostrym mrozie - odpaliła w tym celu silnik bo chciała się ogrzać i choć nie ruszyła nawet cm, ręczny pozostał zaciągnięty, a i tak zgarnięto ją za "prowadzenie po wpływem", czy jak to tam nazywają fachowo... Gdyby siedziała na miejscu pasażera, to pewnie by jej nie tknęli - czy to jest normalne? Bo dla mnie to karanie za zamiar, nie czyn nielegalny, czyli uproszczając po policyjnemu: jestem na kogoś mocno , więc mu mówię, że go zabiję i ląduję za to w pierdlu za morderstwo. Do takiego zmierza aktualnie rozumowanie policji, a przynajmniej tak to kreują w mediach - taki swoisty system binarny, czyli 0 i 1, nic poza tym, jakby zdrowy rozsądek, czy logika umarły. Zabieranie w tym wypadku auta to dla mnie zalegalizowana kradzież, bo przecież ktoś inny jeszcze z członków rodziny może go także potrzebować, a co dalej byłoby z takim pojazdem - kaucja, na aukcję (dla kogo zysk z niej?)...
Inna sytuacja też autentyczna: gościowi konfiskują prawko, zabierają na komisariat, bo w trakcie kontroli wykazało, że palił, czy mógł jakiś czas temu palić trawkę (THC w teście krwi, nie znam się, ale ponoć długo się utrzymuje), choć w momencie kontroli był absolutnie trzeźwy (jechał akurat bodaj do/z roboty, już nie kojarzę). To za co go tak naprawdę chciano ukarać w związku z tym, że aż adwokat był potrzebny?
#20
Napisano 20 listopada 2012 - 01:18
Przypadek drugi - kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających - jest jak najbardziej karalne. W przypadku marihuany problem polega na tym, że THC dość długo utrzymuje się w organizmie (potrafi nawet 2 tygodnie), a poziom który kwalifikuje się jako karalny figuruje tylko w wewnętrznych wytycznych prokuratury. Tak więc slangiem: jak gościu zjarał blanta przed tygodniem i ma wygadaną papugę, to się wygrzebie.
Często zdarzenie nabiera nowego znaczenia, kiedy się pozna wszystkie szczegóły i okoliczności, drogi ARONie.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Moj czarny karawan - sprzedany ;( |
Moje auto | daniel |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych