Al, proszę Cię. Po Twoich wpisach nie wydajesz mi się osobą, która potrafi określić profil psychologiczny mojej osoby po moich wpisach i radzę, szczerze i w dobrej wierze, nie rób tego. Kontynuując, napisałeś, że doskonale rozumiesz. Właśnie chodzi o to, że nic kompletnie nie rozumiesz. O tym przykładzie dzieci z przedszkola nie będę się rozwijał, bo sensu nie widzę. Czepiłeś się tylko ułamka mojej wypowiedzi, o krzywdzie, a resztę nawkładłeś mi, co Ci się wydaje. I tego też nie mam zamiaru rozwijać.
Musisz zroumieć jedno, mi chodziło tylko o to, że coroczne hejty związane z Halloween są bez sensu i wynikają z naszej, polskiej natury, o której już pisałem. Halloween to nie jest tradycja w Polsce i nie widzę sensu się tego obawiać, a że zwyczaj ten nie pochodzi z Polski? A cóż w tym nienormalnego, co w tym złego? Większość naszych, rodzimych tradycji pochodzi z czasów słowiańskich i niekoniecznie są to polskie obyczaje. Zawsze coś przychodzi skądś. Myślisz, że święcenie jajek albo ubieranie choinki wymyślił Jagiełło?
Nie widzę sensu się spinać i zaprzątać sobie głowę pierdołami. Mi się to podoba i będę robił sobie co będę chciał i wara każdemu od tego. A to moje, własnoręcznie zrobione dynie... i zdjęcie sprzed roku z córzyskiem moim, a co?
PS.
Andrzej, a możesz napisać w jaki sposób koliduje ze Świętem Zmarłych? Może napiszesz, ile dni można przed a ile nie? Jeżeli piszesz o braku szacunku dla zmarłych możesz pisać to tylko na własnym przykładzie. Nie znasz mnie pod tym względem i nie wiesz co czuję, nie znasz mojej historii, doświadczeń życiowych. To jest nie fair. A poza tym, napiszę tak jak Ty - spinanie się co roku z tego powodu to jedna wielka głupota. Takie jest moje zdanie.