Teraz ja pochwalę się swoim pięknym podkładowym PiTusiem- glancusiem,który śmiga po ulicach grodu Kraka i okolicach.
Ja zwolenniczka napędu 4x4 z manualną skrzynią biegów "opuściłam" Hondę CRV i przesiadłam się na niskopodłogowego kucyka w automacie.I tu zaczęła się miłość od pierwszego "dotknięcia".
Aczkolwiek do "motylków w brzuchu" nie było tak prosto. Nie obyło się bez nabicia kilometrów i rozczarowań, ale w końcu JEST!!!!! i przycwałowałam na moim podkładowym rumaku ze śląskiego.
Nie powiem, że nie obyło się bez tekstów, że znalazłam samochód z II wojny światowej na złomie, ale u mnie na wiosce został tematem tygodniowych plotek.
Po zakupie pojechał do SPA- polerka, czyszczenie, konserwacja, późnej wymiana płynów "ustrojowych", ale niestety musiał pojechać do lekarza- a tu ???? wymiana reduktora gazu i więc jednak odetchnęłam ufff....tylko tyle.
Teraz sesja zdjęciowa glancusia ..
Załączone pliki
Użytkownik Edysian edytował ten post 27 września 2017 - 17:15