Sporo osób opisuje swoje autka no i czas napisać coś o swoim F16 którego jestem właścicielem od ponad pół roku, wpadł mi w oko przez przypadek na jednej z posesji przykryty wykładzinami. Okazało się że właścicielka wyjechała do pracy za granicę a autko zostało u rodziców stało już tak 2 lata były próby sprzedaży ale kto kupi auto nie na chodzie jeszcze ze zagubionym dowodem rejestracyjnym. Oczywiście ja a że jestem z zawodu mechanikiem pojazdów kiedyś zajmowałem się odrestaurowywaniem klasyków nie mogłem go zostawić było troszkę papierologii, potem doprowadzenie do stanu używalności by przebrnął przez przegląd, aż do teraz lista napraw wykonanych jest długa że nie sposób wszystko wymienić. Zostało jeszcze wiele do zrobienia i co dziennie zaskakuje wczoraj przestała się świecić kontrolka oleju, kabel do masy i świeci czyli czujnik a że nie mam obecnie garażu to operacja dojścia do czujnika przez czołganie i pełzanie pod silnikiem. Przy okazji pytanie jaki czujnik? Gwint na czujniku 3/8x18 czy od 2,0 będzie pasował? Mimo że w autko wpakowałem tyle środków i czasu nie było momentu zwątpienia w zakupu, wielkie dzięki że jest takie forum i osoby które wiedzą na tyle dużo że powinny napisać poradnik dla posiadaczy pitków.
W tym roku czeka mnie wygłuszenie kabiny, konserwacja podwozia, zmiana zderzaków i grilla. Niedawno doprowadziłem lakier do normalnego stanu i oto efekt