opowieści dziwnej treści ciąg dalszy...
Po powrocie od mechanika okazało się że biegi jeszcze dziwniej wchodzą ale o tym za chwilkę.
Wizyta u mechanika a dokładniej elektromechanika wykazała że światła przeciwmgielne mam
ale nie miałem bezpiecznika pod maską od nich (mogłem sprawdzić ) ale okazało się że
bezpiecznika nie było celowo boo......... wyłącznik zespolony świateł ma zwarcie i świecą cały czas.
po powrocie postanowiłem popatrzeć na przewody podcisnienia i znalazłem to:
uszkodzone końcówki linek zmiany biegów
obydwie niestety
i postanowiłem sobie to naprawić
a wygląda to tak:
pierwsze bez gum bo prawie nie było, a kolejne z gumami mojej produkcji, niestety pełne więc twardo wchodzą teraz biegi ale ich miejsce jest naprawdę wyczuwalne.
Do tego wszystkiego zaworek odmy widoczny na ostatnim foto jest pęknięty...na połączeniu z wężem.
teraz pojadę go nakarmić i umyć a wieczorkiem jeszcze napiszę.
Przepraszam za dłógie przerwy w pisaniu tego posta ale nie ma mnie ciągle .
Teraz mam tydzień wolnego i ciesze się żoneczką i "pt" do niedzieli
Później dopiero połowa września będzie wolne...
a tak wygląda po skończeniu ta naprawa