Witam Wszystkich miłośników PT,
mam PT GT Turbo 2.4. i od pewnego czasu prowadzę nierówną walkę, a niestety żaden z mechaników, widząc objawy, nie chce się brać za to, więc bardzo liczę na Wasze rady i pomoc.
Sytuacja wygląda następująco:
Pewnego dnia jechałem sobie około 50km/h i nagle mój Pituś zaczął przerywać. Stanąłem pod sklepem, zgasiłem go i po chwili, jak odpaliłem, zaczął mega dymić na biało, ale tak, ze nic nie było z tyłu widać.
Potem jak jeszcze trochę pojeździłem, to ubywało bardzo dużo leju.
Świece są w oleju, w kolektorze ssącym w tych odpowietrzeniach silnika również olej.
Pierwsze wnioski to turbina. Została zdemontowana, ale znajomy mechanik stwierdził, że nie wygląda, żeby to była turbina.
I tak mój chory Pitus stoi, a jak sie pytam różnych mechaników, to każdy praktycznie coś innego i bądź tu mądry.
Z góry wielkie dzięki za wsparcie.