Witam
Mój Pitek miał wyjmowany silnik. Po odebraniu auta nie działała klimatyzacja, w układzie nie było czynnika. W trakcie nabijania okazało się że układ jest nieszczelny. Zostały wymienione oringi i klimatyzacja została nabita. Po kilku tygodniach, z przodu, z prawej strony, tak zaraz za zderzakiem pojawił się mały wyciek. To były dosłownie 2-3 krople przez noc. Początkowo myślałem że to płyn z chłodnicy ale później po dokładniejszym sprawdzeniu okazało sie że substancja jest koloru jasno żółtego, konsystencja trochę jak olej, a od spodu w okolicy wycieku wszystko jest zapaćkane czymś w kolorze zielonym, tak więc był to czynnik z układu klimatyzacji. Po paru tygodniach układ klimatyzacji był pusty i klimatyzacja przestała się załączać. Przejeździłem tak prawie dwa miesiące i oddałem auto do innego warsztatu. Została wymieniona chłodnica klimatyzacji (moja była jeszcze oryginalna, 20 letnia). Pojeździłem dwa dni i znów pod autem pojawił się wyciek ale o wiele większy i umiejscowiony tak jakby głębiej w stronę silnika. Od spodu nie widać nic zielonego. Teraz po włączeniu klimatyzacji załącza się ona i wyłącza razem z wenylatorem co sekundę. Wnioskuję że ciśnienie mocno spadło i zaraz stracę cały czynnik.
Teraz pytanie, z czym powinienem się liczyć oddając auto do kolejnej naprawy. Czy brać pod uwagę wymianę kompresora czy może być uszkodzone coś czego nie da sie już kupić? Dodam że klimatyzacja po nabiciu chłodzi bardzo dobrze.