4 odpowiedzi w tym temacie

[Psyborg]

Czasem trzeba się odstresować i zapomnieć o tym, co stuka, skrzypi, wyje, czy trzeszczy.
Jako, że interesują mnie klimaty II wojny światowej oraz jak każdy facet lubię mieć dużą lufę i twardy łeb, to pogrywam sobie czasem w World of Tanks. Gra polega na toczeniu bitew pancernych w realiach drugowojennych pomiędzy drużynami graczy z całego świata (max 30 czołgów). Za stoczone bitwy dostajemy doświadczenie i walutę, za które ulepszamy swój czołg, robimy badania techniczne odkrywając kolejne - co raz lepsze czołgi - szkolimy załogę itp.

Gra jest prosta i intuicyjna w obsłudze, no i oczywiście darmowa, z systemem mikrotransakcji.

TRAILER

Grywa ktoś jeszcze?

[Psyborg]

Też grałem w sporo takich gier i nie gram w nie właśnie dlatego, że grubym portfelem niweluje się w nich różnicę wynikającą z włożonej pracy i doświadczenia.

World of Tanks męczę już od ponad 1,5 roku i póki co portfel nie daje nic specjalnego (o 50% zwiększa zdobywane doświadczenie i walutę). Za realne pieniądze można kupić różne gadżety i dodatki, ale nie mające większego wpływu na grę. Póki co umiejętności stoją na pierwszym miejscu. Na szczęście nie zanosi się na zmiany.

[Mike PT Dodge]

Czasem trzeba się odstresować i zapomnieć o tym, co stuka, skrzypi, wyje, czy trzeszczy.

Byłem zapomnieć, odstresować się i rozkułem lód z podjazdu

[hrywny]

Ja gram, całkiem przyjemna
pozdro