148 odpowiedzi w tym temacie

[knott]

no to robaczki co o 14 do muzeum potem lody potem cafe?


p.s - jutro pogadam w muzeum czy nas pitkami na dziedziniec nie wpuszczą .... wszak to muzeum motoryzacji..

[patii]

Nazwa, tak bywa

[knott]

no to tak

muzeum czynne jutro do 16tej - potrzebna minimum godzinka żeby pooglądać biletów grupowych nie ma przewodnik jest za 25zł ale to już na miejscu zdecydujemy - ja uważam że jak na godzinkę to nie ma sensu

rozmawiałem z Coltraną, bo miecio wsiąkł i myślimy, żeby się zjechać na ulicy św. Wawrzyńca 15 (http://www.mimk.com.pl/) czyli obok muzeum do godz 14.15, tak żeby 14.30 wejść i pozwiedzać, a potem mamy do lodów 250m-300m, a potem spacerkiem możemy iść odwiedzić smoka i co tam kto będzie chciał - potem pięterko cafe panorama itd....

jakby ktoś miał kłopot komunikacyjny, albo jakiś inny (krawaty wiążę usuwam ciąże.. sprawy niemożliwe od ręki na cuda 1 dzień trzeba poczekać) tel 669 285 461

[adasko]

knott, jest tam gdzieś w pobliżu jakiś parking, czy tak polujemy na miejsca parkingowe gdzie popadnie??? bo jak tak patrzę na mapkę, to wpakować się w Kazimierz i jeździć po nim tymi jednokierunkowymi to ... pamiętam jak za czasów studenckich nieraz się szukało miejsca na alejach

[Bell]

adasko, dzisiaj mnie Sławek zapewniał, że jest gdzie zaparkować

[Nazwa]

bo o 18 to moje zakopiańskie kobitki będą już pewnie chciały dalej jechać

Kajka, zaczynam być zazdrosny

[Kajka]

Nazwa, Ty wiesz jakie One są o Was zazdrosne?

[Nazwa]

To może by tak jakąś integracje przeprowadzić

[knott]

parking pod samym muzeum spoko
w krakowską proponuję i potem w prawo objechać bożego ciała i w prawo w wawrzyńca problemów zero uważam jak coś dzwonić śmiało

Bellcia byłem drugi raz bo musiałem - przystanek wawrzyńca 50 m w prawo i 150 po lewej muzeum

[Bell]

Bellcia byłem drugi raz bo musiałem - przystanek wawrzyńca 50 m w prawo i 150 po lewej muzeum

a już miałam na mapę patrzeć dziękuję

wiadomość z ostatniej chwili: Piotr nie dotrze...

[knott]

szkoda bardzo lubię człowieka..

[Bell]

szkoda bardzo lubię człowieka..

hehe, przekażę

Niestety obowiązki wzięły u niego górę...

[adames]

Jak na spotkaniu? Czy Izie udało się dojechać? bo w świat poszła informacja, że na PKS-a zaspała

[patii]

udanego sobotniego spotkania życzę

[knott]

tralala było gites!!!!!!! będą

[adames]

Sławek to Wy do tej pory w kolejce za lodami staliście ?

[Bell]

adames, zdążyłam (chyba cudem)

Efekt się liczy - byłam, przeszłam te kilometry ( ), zużyłam mocno swoje kółeczka w walizce ( )... było cudnie

Dzięki wszystkim za przesympatyczny dzień

Margo, że się odważyła przyjechać

Kajce, że temat spotkania zarzuciła

Knottowi za podwózkę pod sam dom

Beti i Adamowi za powrót w wielkim stylu

Madzi i Przemkowi, Mieciowi i Basi oraz całej reszcie (szwagierkom i znajomym) za przemiłe towarzystwo

[Nazwa]

Meldujemy się z domu i przepraszamy za spóźnienie - tak niestety wyszło
Fajnie było znów was spotkać no i te "Latające Lody"

[knott]

... czekoladowe..... ;P

[Kajka]

Się melduję!
Dziękujemy Wam za muzealno-techniczno-lodowe spotkanie.
Żal mi, że nie spotkałam Szefuńcia z Małżonką, ale cóż...
Za to zostałam przeciorana po Smoczych Jamach ("Chodź Kajusiu! Chodź szybciutko! Babcia powiedziała, że Smok będzie łakomy na taki tłuściutki kąsek jak ty!" ), Rynku ("Och! Ciociu ten pan co trąbi do mnie machał!" ) i następnych punktach z lodami (no, może w truskawkowych to jeszcze dają radę te z Krościenka, ale św. Jan zdecydowanie przereklamowany).
Rudy (czyli Goran Lisia Trwoga - info dla Bell'ki co to myślała, że on się zwie w kolorze futra) ledwie żywy, ale mimo, że staruszek, to jeszcze daje radę... Musiałam po trzykroć (a podobno Krzychu wcześniej też) informować w pogańskim języku co to za rasa, pozwalać sfotografować jak niesie butelkę (bardzo się ożywił jak słońce zaszło - wampir czy co?) i wysłuchać kilku "achów" jaki on "słodziutki" (hehe... nie widzieli Rudego w akcji ;P ).
Ale najciekawsze było zakończenie pobytu w Krakowie...
Nie uwierzycie!
Zostałam zaproszona na jakieś szalenie interesujące forum! Miałam w oknie kierowcy aż 3 kalendarzyki z PTClubu!
Aaa... a jak się kręciłam po Grodzie Kraka to na ulicy widziałam jeszcze 3 PT - wysyp jakiś... Ale fajnie, fajnie!