15 odpowiedzi w tym temacie

[MAKLERSTAN1]

Witam,
Chciałem was przestrzec przed sklepem domarket.pl
Zrobiłem tam zamówienie, które miało być zrealizowane w 4 tygodni.
Obsługa miła do czasu zapłaty zaliczki potem nie chcą rozmawiać proszą o mail'e na wiadomości odpisują wymijająco kilkoma zdaniami,
Przykład po 6 tygodniach zapytałem po raz kolejny kiedy będzie towar,
dostałem odpowiedź "czekamy", potem po 7 tygodniach "nie mamy kompletnego zamówienia czekamy" Teraz mija już 8 i poprosiłem pisemnie o zwrot zaliczki ponieważ nie spełniają umowy dostałem odpowiedź odmowną. Napisałem więc im komentarz na ceneo o który prosili na początku i od razu dostałem odpowiedź, "za takie komentarze k wa nigdy nie dostaniesz!!" Dzisiaj zgłosiłem sprawę do UOKiK, jak nie pomoże idę do sądu.
Kiedyś widzę sklep był dobry teraz jak patrzę na opineo, ciągle dostaję negatywy za brak kultury i wieczne terminy. Przy tym nie oddają kasy.
Ja im nie podaruje.

[sluna]

MAKLERSTAN1, dlatego jak już kupuje w necie to tylko przesyłka pobraniowa wchodzi w gre

[MAKLERSTAN1]

ale kto by pomyślał sklep który istnieje w realu i miał się tak dobrze, zszedł na psy i wszystko pewnie przez to że zatrudniają za grosze byle kogo. Bo normalnie to tylko patologia może Ci powiedzieć na pytanie kiedy otrzymam towar, "nic k..wa nie dostaniesz" i najlepsze w tym to że kierownictwo popiera takie zachowanie.

[maxym72]

A będzie jeszcze gorzej.... Teraz oprócz umów śmieciowych jeszcze czas pracy rozliczany w skali roku... Miodzio.

[MAKLERSTAN1]

Niby człowiek myśli, że go to bezpośrednio nie dotyczy, ale okazuje się, że pośrednio przez sfrustrowanych pracowników jak najbardziej. Dziwi mnie tylko że nikt nie dba o reputację sklepu.Chyba muszą przeżyć traumę żeby wprowadzić plan naprawczy.

[Nazwa]

Trochę kupuje przez neta, czasem też zlecam usługi, historie jakie przerabiałem "nie mieszczą się w pale " szczególnie z zakresu usług
Moja teoria w tym temacie jest zbliżona do tego co pisał Max, sprzedaż w necie w dużym stopniu opiera się na konkurowaniu ceną - co prowadzi do totalnego wyzysku pracowników lub zatrudnianiu pracowników dobrze opłacanych którzy opanowali do perfekcji bezczelne robienie ludzi w ch... w balona znaczy się.
Z ostatnio przerabianych - zamówiłem poleasingowego laptopa ze sprawna baterią, ekran 14" dostałem inny model z matrycą 15", uszkodzoną baterią, i uruchamianego z pomocą dupnięcia w okolice przycisku power
Wykonałem telefon z reklamacją, odebrał przemiły człowiek i zapewnił mnie że to sytuacja niebywała, przeprosił a po usłyszeniu że dostałem 15" zamiast 14" z pełnym przekonaniem stwierdził że musi natychmiast odzyskać ten o wiele droższy sprzęt i już jutro pojawi się u mnie kurier....
Kurier owszem pojawił się po miesiącu, zamówiony przeze mnie, kasa wróciła po kolejnym miesiącu i po kolejnej rozmowie z być może szefem w której został poinformowany że może się spodziewać wizyty dzielnicowego w celu spisania zeznań... [pozwoliłem sobie pominąć kilkanaście maili oraz rozmów tel. które zostały przeprowadzone w tzw "miedzyczasie" ]

Mariusz popełniłeś zasadniczy błąd wystawiając negatywa przed odzyskaniem kasy do chwili odzyskania kasy jestem miły aczkolwiek uciążliwy, odpowiednie zbudowanie "negatywa" tak aby nie dało się go łatwo obśmiać/podważyć to osobna historia

[maxym72]

Ja tam wracam do zakupów face to face - zawsze wiem, komu przypier..ć w face. To jest bezcenne i te 20 procent ceny tego nie równoważy. Poza tym towar pomacam, poliżę, użyję, sprawdzę i na pewno zabiorę to co moje... Zachłyśnięcie zakupami internetowymi przeszło mi 8 lat temu - czyli po kilku pierwszych transakcjach. Leczę teraz swoją małżonkę.... zaczyna rozumieć skutki ekonomiczne działania sprzedaży internetowej w skali globalnej. To jest to co napisał TNT w wątku o samochodzie napędzanym przy pomocy sprężonego powietrza - jeśli jeden sektor gospodarki upada, to mamy biedę w pozostałych i wojnę w końcowym efekcie. To bardzo subtelna równowaga - przynajmniej w dobie kryzysów.

[MAKLERSTAN1]

Też zamawiam dużo przez internet, zresztą w pracy zajmuje się zarządzaniem zakupami więc też mam spore doświadczenie w tym temacie. Podstawowa zasada brzmi, zamawiać tylko w sklepie, który istnieje, a najlepiej który się odwiedziło lub został polecony przez najbliższe grono znajomych/rodziny. Spodziewał bym się różnych rzeczy i miganie od zwrotu kasy czy wieczne ściemnianie by mnie nie zdziwiło, ale teks w prosto w twarz z wulgaryzmem w moją stronę to coś z czym się spotkałem pierwszy raz. Dziwne że ludzie nie zdają sobie sprawę że jak wysyła e-mail o takiej treści to to potem może być dowodem w sprawie i że nawet taka osoba nie ma wstydu czy nawet nie boi się w ten sposób wyrażać. Bo to już nie chodzi o to czy coś dobrze działa w sklepie i czy dostane dobry towar i czy na czas tylko o podstawową rzecz w handlu kulturę osobistą.

[miecio]

a ja kupilem przez allegro zderzak do polifta za 130 zl plus przesylka, wszystko pasuje, produkcja tajwan
z maksem sie rowniez zgadzam, osobiscie nie wyobrazam sobie czytania innej gazety niz ta co wyszla spod prasy drukarskiej czy innego romajora albo dominanty...

[sluna]

miecio, na Romayor'ze się ''wychowałem'' ...ech cudne czasy

[miecio]

śluna coraz mniej tego sprzeta.... czas sie nie cofa,....

[MAKLERSTAN1]

Cofnie się jak mu się odbije, jak małemu dziecku

[sluna]

...mnie się nie cofa

[miecio]

jak sie nam cos cofnie to sie zdziwimy,...

[ARON]

Tak, w sumie to zgadzam się, też wolę "widziały gały co brały" tylko problem polega na tym, jak nie masz innej opcji jak net, bo nigdzie indziej danej części nie dostaniesz, co w przypadku amerykańców nie jest wcale takie obce...

[MANDEY]

Zakupy tylko za pobraniem, żadnych przedpłat. Czasem drożej kupię w sklepie, więc mam gdzie reklamować. Niestety lepiej to już było. Pozdrawiam.