Podsumowanie rocznego romansu z PiTolem, Rok na forum, Rok z
Started By
Jeżol
, 19 sie 2014 10:31
8 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 19 sierpnia 2014 - 10:31
Witam Kochani moi.
Idąc za przykładem koleżanki Renaty, również pokusze się o podsumowanie mojego romansu ze stylowym wozidelkiem jakim niewątpliwie jest PT.
Przez rok nie odmówił mi posłuszeństwa, nie wylądował u mechanika na dłużej niż 2 dni oraz nie zawiódł mojego zaufania w wielu awaryjnych sytuacjach.
Przez ten rok udało mi się poznać wielu fantastycznych ludzi, z forum.
Niektórych osobiście, innych, na razie, wirtualnie i bardzo sobie cenie oraz lubię wielu
Zdjęcia po roczku wstawie najprędzej jak zasługuje się na swojej maszynie
dla PT
Idąc za przykładem koleżanki Renaty, również pokusze się o podsumowanie mojego romansu ze stylowym wozidelkiem jakim niewątpliwie jest PT.
Przez rok nie odmówił mi posłuszeństwa, nie wylądował u mechanika na dłużej niż 2 dni oraz nie zawiódł mojego zaufania w wielu awaryjnych sytuacjach.
Przez ten rok udało mi się poznać wielu fantastycznych ludzi, z forum.
Niektórych osobiście, innych, na razie, wirtualnie i bardzo sobie cenie oraz lubię wielu
Zdjęcia po roczku wstawie najprędzej jak zasługuje się na swojej maszynie
dla PT
#2
Napisano 19 sierpnia 2014 - 10:37
czekam na foty ;P
#3 Bezimienny Gość.Bartas_*
Napisano 19 sierpnia 2014 - 14:08
Sto lat, sto lat...!!!
Mam podobnie, bez awarii długi czas. Jedynie zużywające się elementy, które doczekały się zwyczajnie wymiany (rocznik, przebieg). I przy okazji Twojego wątku pozwolisz, że poruszę pewną kwestię - co uznajecie za awarię?
Jak w pracy, wśród znajomych opowiem, że byłem wymienić np. sworznie lub klocki hamulcowe czy nawet wtrysk, to w mig PT ma opinię złoma, który non stop stoi u mechanika. Nie powiem - mocno irytuje mnie to. Irytuje mnie fakt, iż ludzie nie rozróżniają cyklicznej, okresowej wizyty u mechanika od awarii. Bo prawdziwa awaria to dla mnie sytuacja gdy odpadnie mi koło przy skręcie, auto zgaśnie na zatłoczonej krzyżówce czy też kontrolki zaczną szaleć na desce rozdzielczej. Sytuacje gdy niespodziewanie autem jechać dalej się nie da. Gdybym miał takie akcje to sam bym chodził i mówił, że PT to złom. Ale nie, jest wręcz przeciwnie, jak się dba o Pitka to nie ma czegoś takiego jak "awaria"
Czekamy na fotki Jeżol.
...sto lat, sto lat...
Mam podobnie, bez awarii długi czas. Jedynie zużywające się elementy, które doczekały się zwyczajnie wymiany (rocznik, przebieg). I przy okazji Twojego wątku pozwolisz, że poruszę pewną kwestię - co uznajecie za awarię?
Jak w pracy, wśród znajomych opowiem, że byłem wymienić np. sworznie lub klocki hamulcowe czy nawet wtrysk, to w mig PT ma opinię złoma, który non stop stoi u mechanika. Nie powiem - mocno irytuje mnie to. Irytuje mnie fakt, iż ludzie nie rozróżniają cyklicznej, okresowej wizyty u mechanika od awarii. Bo prawdziwa awaria to dla mnie sytuacja gdy odpadnie mi koło przy skręcie, auto zgaśnie na zatłoczonej krzyżówce czy też kontrolki zaczną szaleć na desce rozdzielczej. Sytuacje gdy niespodziewanie autem jechać dalej się nie da. Gdybym miał takie akcje to sam bym chodził i mówił, że PT to złom. Ale nie, jest wręcz przeciwnie, jak się dba o Pitka to nie ma czegoś takiego jak "awaria"
Czekamy na fotki Jeżol.
...sto lat, sto lat...
#4
Napisano 19 sierpnia 2014 - 20:54
Bartas, nie słuchaj opinii innych z poza świata pt cruisera wymiana elementów eksploatacyjnych to nie awaria to tak samo jak by ci ktoś powiedział ze,wymieniał olej w silniku a ty byś mu odpowiedział ale masz złomka bo musiałeś olej wymienić.
#5
Napisano 19 sierpnia 2014 - 21:32
I przy okazji Twojego wątku pozwolisz, że poruszę pewną kwestię - co uznajecie za awarię?
moment w którym gaśnie na środku skrzyżowania i już nie zapala
#6
Napisano 19 sierpnia 2014 - 23:22
Bartas i tu masz w 100procentach rację.Tak jest z każdym samochodem. Jeżeli na bieżąco wymieniasz zużyte elementy, nie ma prawa stać sie coś niespodziewanego!
80 procent awarii to skutek zaniedbania lub niewiedzy użytkowników.
80 procent awarii to skutek zaniedbania lub niewiedzy użytkowników.
#7 Bezimienny Gość.Bartas_*
Napisano 21 sierpnia 2014 - 13:35
Nie chcę robić śmietnika z tego wątku Jeżola, ale to może dobry moment na opowieści o największych awariach samochodowych jakie mamy za sobą Urwane koła, pożary, zatarte silniki? Był już taki wątek? Trzeba tworzyć nowy?
#8
Napisano 21 sierpnia 2014 - 14:17
Urwane koła
taką przygodę ja miałam, ale była opisana jako osobny wątek
ale nie wiem czy taki wątek jest potrzebny - nie straszny potencjalnych nabywców
Jeżol, gdzie te zdjęcia??
#9
Napisano 21 sierpnia 2014 - 18:25
Gratki Jeżol :tak
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
finansowanie forum |
Instrukcja "obsługi" forum | miecio |
|
|
|
Podpięty Koszulki forumowe - nowa edycja. |
Gadżety klubowe | Vampir_Va |
|
|
|
wymiana płynu w chłodnicy krok po kroku pt 2.0 |
Techniczny podstawowy | _marcinw |
|
|
|
jakich kolorow najwiecej na forum |
Offtopic | artex38 |
|
|
|
15 lat naszego FORUM |
Offtopic | Dorka |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych