podlosc zlodzieja nie zna granic
#1
Napisano 10 października 2014 - 07:18
Wyobraź sobie taką sytuację:
Jesteś fotografem, może nawet niezłym, działalność dobrze idzie, klientów przybywa. W ciągu kilku lat pracy udało Ci się zainwestować w sprzęt o wartości przekraczającej poloneza z salonu. Pewnego dnia wracasz do mieszkania z imprezy/wyjazdu/randki/mszy w intencji chomika, wkładasz klucz do zamka i dziwisz się, że drzwi są otwarte. Wchodzisz do środka i widzisz, że mieszkanie wygląda jakby przebiegło przez nie stado kotów, po chwili uświadamiasz sobie, że nie masz kota (o stadzie nie wspominając), a nawet gdybyś miał to raczej nie umiałby otworzyć sobie drzwi kluczem. Po niedowierzaniu przychodzi świadomość, że „ktoś tu był”, a po szybkich oględzinach do „ktoś tu był” dorzucasz „i wyszedł cięższy niż wszedł”.
Niedawno sam stanąłem w obliczu takiej sytuacji. Uczucia jej towarzyszące są nie do opisania. Przewija się złość (na siebie i na sprawcę), niedowierzanie, smutek, bezradność. Twoje poczucie bezpieczeństwa znika jak chipsy przy piwie. Potem twarde zderzenie z instytucją policji…
Z dnia na dzień tracisz narzędzia, które dawały Ci chleb, Twojej żonie nowe buty, a Twojemu dziecku nowego iPhona. Generalnie – jesteś w dupie.
Może nawet byłeś jednym z tych, którzy mają wykupione ubezpieczenie sprzętu. Po chwili zastanowienia orientujesz się, że zanim dostaniesz cokolwiek od ubezpieczyciela minie kilka pokoleń, Twoje wnuczki będą dokarmiały Cię Gerberem w domu starców, a w międzyczasie trzeba przecież jakoś i czymś pracować. Jeśli miałeś oszczędności w banku to pewnie część sprzętu możesz szybko odkupić, jeśli nie, hmmm… jesteś w dupie.
Co w takim razie zrobić, aby nie dopuścić do kradzieży? Jak nie być „mądrym po szkodzie”? Po wielu godzinach zastanawiania się nad tymi pytaniami przychodzi mi do głowy jedynie „nic nie zrobisz”. Jeśli z jakiegoś powodu stałeś się celem złodziei i pracują już nad Twoją nieświadomą niczego personą, obserwują każdy Twój krok, to wiedz, że dopną swego. Nie ważne czy mieszkasz w kamienicy na Pradze z drzwiami z kartonu, czy na strzeżonym osiedlu z monitoringiem i ekipą na koszulkami z napisem „security” w razie gdyby mieszkańcy byli w większości Anglikami. Jedyne co możesz zrobić to utrudnić im życie i odpowiednio się zabezpieczyć przed skutkami takich zdarzeń.
Niestety fotografowie stali się ostatnio bardzo modnym celem. Dlaczego? Sprzęt fotograficzny jest mały i najczęściej (bardzo) drogi. Dużo łatwiej zwinąć aparat niż telewizor. Myślisz sobie teraz „okradają innych, do mnie nie przyjdą”. I tu się ***** mocno mylisz…
Kiedy już wbijesz sobie do głowy, że każdego można i da się okraść powinieneś zrobić rachunek sumienia i zastanowić się nad słabymi punktami, które mogą ułatwić złodziejowi zadanie. Mój przypadek dotyczył mieszkania, ale równie dobrze może to być kradzież sprzętu z samochodu, lub po prostu kulturalne podejście z „pałą” i grzeczne poproszenie o oddanie tego co masz przy sobie.
Najpierw rady pomocne przy szybkim wrzuceniu do internetu informacji o kradzieży popartych numerami seryjnymi, które również przy ubieganiu się o odszkodowanie na pewno przyspieszą cały proces:
1. Sfotografuj numery seryjne każdego sprzętu+ewentualne cechy szczególne (zadrapania itp.).
2. To samo zrób z oznaczeniami na pudełkach
3. Nie przechowuj pudełek razem ze sprzętem (o pozbywaniu się ich nawet nie wspominam)
4. Skanuj wszelkie dowody zakupu i nie trzymaj ich w miejscu gdzie trzymasz sprzęt (szczególnie paragony szybko blakną i stają się nieczytelne)
5. Powyższe zdjęcia/skany trzymaj na serwerze (na wypadek kradzieży komputera)
Teraz coś o bezpieczeństwie w mieszkaniu:
1. Jeśli masz warunki – kup duży sejf na najcenniejsze przedmioty (sam sejf waży często około 100kg, co razem z zawartością generuje wagę trudną do łatwego przetransportowania).
2. Jeśli wynajmujesz mieszkanie i jest ono ubezpieczone tylko przez właściciela to czym prędzej wykup własne ubezpieczenie. Najczęściej ubezpieczenie właściciela obejmuje tylko jego majątek.
3. Ubezpiecz sprzęt. Koszt ubezpieczenia przyzwoitego zestawu foto o wartości około 50tyś. waha się w okolicach 1000zł/rok. Większość firm ubezpieczeniowych świadczy takie usługi.
4. Sprawdź czy zamek w Twoich drzwiach jest bezpieczny (wpisz jego nazwę w internecie i poszukaj info). Instrukcja otwierania mojego zamka jest na youtube i pozycjonuje się lepiej niż strona producenta zamków (ku przestrodze-Zamek Dierre Atra 6 nie nadaje się jako zabezpieczenie drzwi).
5. Zainstaluj alarm w mieszkaniu i zatrudnij firmę ochroniarską niezależnie od ewentualnej ochrony osiedla. Koszt alarmu w średniej wielkości mieszkaniu to około 1500zł+40zł/mc za usługę ochrony. Sama naklejka z logo ochrony powinna ochłodzić zapały złodzieja, bo po co ma się szarpać z alarmem skoro u sąsiadów go nie ma. Jeśli nie masz budżetu na alarm pamiętaj o jednym-jak Cię okradną, to kasę na alarm znajdziesz w ciągu godziny. Lepiej zrobić to wcześniej. Ochrona osiedla to najczęściej fikcja.
6. Nigdy nie mów obcym (kurier, listonosz, prostytutka), jak długo nie ma Cię w domu. Sam będąc w Stanach rzuciłem bezmyślnie kurierowi, który do mnie wydzwaniał z paczką „niech Pan szybko mówi o co chodzi, bo jestem za granicą i nie chcę płacić majątku za tę rozmowę”.
A teraz rady ogólne:
1. Nie zostawiaj nigdy sprzętu w samochodzie.
2. Przekładanie torby ze sprzętem do bagażnika też na niewiele się da jeśli jesteśmy obserwowani.
3. Zwracaj uwagę na podejrzane istoty na parkingach, zrób zdjęcie jeśli widzisz kogoś takiego i zadzwoń na straż miejską lub policję.
4. Dla większego poczucia bezpieczeństwa możesz nosić przy sobie gaz łzawiący, przy jednym przeciwniku jest szansa, że uratuje tyłek.
5. Możesz spróbować wykonać grawer ze swoją stroną www na sprzęcie. W razie kradzieży na stronie umieść info o tym fakcie. Niestety musisz wtedy liczyć na uczciwość „znalazcy”.
6. Możesz zainwestować w GPS i zaszyć go w torbie. Niestety złodziej musi wtedy ukraść całą torbę, ale daje to dużą nadzieję na złapanie go przez policję (chociaż z tą policją to też nie ma co przesadzać).
Teraz kilka słów o bezpieczeństwie danych. Oczywiście po upublicznieniu całej sytuacji zostaliśmy zasypani mailami od klientów o treści „jak tam nasze zdjęcia?”. Wszyscy wiemy, że dane często są więcej warte niż przedmioty i podchodząc poważnie do swojej pracy powinieneś odpowiednio o nie zadbać.
1. Lepszy komputer stacjonarny niż laptop. Złodziej najczęściej odpuści mocowanie się z wielką budą z monitorem. Na pewno złapanie laptopa będzie dużo łatwiejsze.
2. Komputer zabezpiecz dobrym hasłem.
3. Poza wszelkimi stacjonarnymi backupami danych (RAID, dyski zewnętrzne itp.) zainwestuj w przestrzeń w chmurze. My używamy Microsoft OneDrive dla firm i płacimy kilka Euro/mc za 2TB. Można wykupić dowolną liczbę licencji po 1TB każda. Wspomniana usługa dorównuje co prawda topornością słynnemu OS Microsoftu, ale ważne że jest konkurencyjna cenowo i spełnia swoje zadanie.
Pewnie ktoś dorzuciłby: „Nie pisz na portalach społecznościowych, że wyjeżdżasz itp. itd.” Długo się nad tym głowiłem i oto moje wnioski. Kiedyś nie było FB i mieszkania też były okradane. Idąc tym tokiem rozumowania można dodać: Jeździj rowerem to nie będziesz miał wypadku, itd. Odłączenie się od sieci w naszym zawodzie przyniesie więcej szkód niż korzyści. Tak jak pisałem na początku, jeśli ktoś chce Cię okraść to znajdzie sposób żeby to zrobić. Życzę Wam abyście nigdy nie musieli się o tym przekonywać.
Po przeczytaniu tego wpisu masz dwa wyjścia:
1. Zamknij to okno przeglądarki i wróć do swojej bańki mydlanej pt. „mnie to nie dotyczy”
2. Wyciągnij wnioski i zacznij się za(u)bezpieczać
#2
Napisano 10 października 2014 - 17:29
niby dobre rozwiązanie chociaż może trochę uciążliwe.
jakiś czas temu u mnie na wsi (jak jeszcze tam mieszkałem) było popularne okradanie rodzin u których było wesele. ludzie duuuuużo tracili
#3
Napisano 10 października 2014 - 19:14
Ja stawiam sieci,a kłusownicy wybierają ryby,ale takie jest życie.
Nikt nie może(nie chce) pomóc ani Straż Graniczna ani Policja.
co kraj.
Przykro mi Miecio że spotkało cię coś takiego.
#4
Napisano 10 października 2014 - 19:21
#5
Napisano 10 października 2014 - 19:23
#6
Napisano 10 października 2014 - 19:25
#7
Napisano 10 października 2014 - 19:32
sprawa umorzona,...miecio, o co na to policja
co ciekawe sąsiedzi się wyprowadzili miesiąc temu,... mieszkanie puste jakies meble tylko zostały,.. sąsiedzi za sciana wychodzę rano patrze a tu wlam, ukrecili wkładki 2 i niczego nie zadupcyli bo niczego nie było,.... zpstawili nawet dekoder od kablówki,... dacie wiare???
#8
Napisano 10 października 2014 - 19:41
#9
Napisano 10 października 2014 - 19:50
#10
Napisano 10 października 2014 - 19:53
#11
Napisano 10 października 2014 - 22:26
pamietam jak przez tel mi o tym opowiadałeś..
#12
Napisano 12 października 2014 - 12:08
często na hodowlach bydła bywało, że krowę szybko oddzielano od cielaka. czasami pojawiał się problem w karmieniu takiego zwierzaka, po prostu nie chciał jeść. cowboje wpadli taki sposób: brali skórę krowy, wieszali ją na palisadzie, chowali się z drugiej strony z butelką ze smoczkiem i karmili cielaka.A co to tortura kowbojów
tortura polegała na tym, że zamiast butelki ze smoczkiem wystawiali przyrodzenie złego gościa i dopuszczali głodnego cielaczka. młoda krówka chcąc sie najeść "ciągnęła smoczka"bardzo długo....
#13
Napisano 23 listopada 2014 - 21:15
#14
Napisano 24 listopada 2014 - 14:20
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
OGÓLNOPOLSKI ZLOT CHRYSLER PT CRUISER NAREWKA 2024 - „W KRAINIE ŻUBRA" |
Nasze Spoty | dominik |
|
|
|
Znalezione w sieci.... |
Multimedia: Filmy & Zdjęcia | paradyz |
|
|
|
Pt na czerwonym dywanie |
Multimedia: Filmy & Zdjęcia | dominik |
|
|
|
Ona nie jest w ciąży a on wie co robi.... |
Ogólnie | bartek_sz3 |
|
|
|
Spadanie obrotów na D i przerywanie zapłonu na postoju, przy wrzuceniu na N Lub P problem ustaje |
Techniczny podstawowy | lowermann |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych