Witam Wszystkich
Dzis po raz pierwszy pojechalem moim autkim :piter troszke dalej niz zwykle,czyli 150km,zazwyczaj robie okolo 25-30 km dziennie,po dojechaniu na miejsce i zaparkowaniu,zauwazylem dym...parę wydobywajaca sie spod maski,okazalo sie ze to plyn chlodzenia.
w pierwszej chwili myslalem,ze to uszkodzony przewod,poniewaz zauwazylem sporo rozchlapanego plynu,ale odczekalem troche(w tym czasie zalatwialem moje sprawy) i jak wrociem sprawdzilem ponownie,oczywiscie plyn wyparowal od goraca nie bylo juz go ani sladu ,juz mialem isc na stacje benzynowa kupic plyn aby dojechac jakos z powrotem do domu,ale wczesniej sprawdzilem plyn,juz na chlodnym silniku i okazalo sie ze jest ok(okolo 1,5cm) nad minimum
Auto mam dopiero 1,5 mca,po kupnie,zrobilem podstawowe rzeczy,rozrzad,olej,wszystkie filtry,swiece,zawieszenie....no i rowniez płyny
Czy mozliwe,ze bylo go az o tyle za duzo?ze az tyle wyrzucilo
Poniewaz pitka mam tak krotko i staram sie go dopiero poznac,wszystko regularnie sprawdzam,mam obsesje,tak mowi moja pani
Płynu przed dzisiejszym wyjazdem bylo 2cm ponizej gornej kreski ,autem zrobilem od zakupu 1300km,
w drodze powrotnej wszystko bylo ok,sprawdzilem po 50km,nic sie nie dzialo i potem po nastepnych 100 jak dojechalem do domu.nic nie dolewalem.teraz jest okolo 1,5cm powyzej dolnej kreski
Czy nie musze sie niczym martwic?czy to po prostu bylo za duzo plynu wlane?i jak sie mocno rozgrzal to ten nadmiar wyrzucil?czy to moze byc cos innego,zaznaczam,ze plynu bylo na 100% ponizej gornej kreski,czyli chyba nie az o tyle za duzo.a moze sie myle i to wystarczylo by mnie przestraszyc,mocno sie dymilo.
Czy miał ktos podobny przypadek?
Pozdrawiam
Pozdrawiam