WItam. Tak sobie myślę, że może by się pochwalić moim "szczęśliwym" tygodniem. Otóż, we wtorek wracając z Krasnegostawu do Lublina, uderzyłem malutką, młodą sarenkę. Ledwo jej poroża wyrastały. Wybiegła mi tuż przed samochód, było mokro i nie było najmniejszych szans aby ją ominąć. Jechaliśmy z dziewczyną jej astrą II max 70km/h. Serio! Uszkodzenia? Dwie lampy, pas przedni, przednia maska, wzmocnienie zderzaka, chłodnice z wiatrakami, halogeny i delikatnie przesunięta podłużnica. Co śmieszne - zderzak cały. Szacowany koszt naprawy to ok 2000zł. Ogólnie przytłoczony całą sytuacją, jadąc dzisiaj Pitkiem, na przejście wtargnęła mi dziewczyna. Weszła centralnie w błotnik z boku i pecha miała takiego, że centralnie pod koło wsadziła noge po której przejechałem łamiąc jej palce. Oczywiście trąbiłem, unikałem kolizji, ale dziewczyna była tak zafascynowana muzyką w słuchawkach nie słyszała kompletnie nic tylko od razu poczuła. Widząc w powietrzu ziemniaki które niosła w siatce pomyślałem sobie, że jest "dobrze". Co śmieszne - jej słuchawki owinęły się o antene na błotniku i tak zostały do przyjazdu karetki i trzech radiowozów policji. Od razu mówie, że Pitkowi nic się nie stało!!! Pani z połamanymi palcami i ze zwichrowanym sandałkiem pojechała do szpitala. Po oględzinach i dochodzeniu policji uznano, że to było wtargnięcie i piesza zostanie ukarana mandatem (policjant powiedział, że na 95 procent tak bedzie tylko muszą jeszcze nagranie zobaczyć z kamery która była nieopodal) To już drugi pieszy w mojej kadencji. Pierwszego w 2010 roku myślałem, że zabiłem ale po przyjeździe karetki go obudzili i okazało się, że jest nawalony jak messerschmitt (też wlazł prosto pod koła) Porozwalany był jak niejeden kibol po ustawce (płuca, żebra, bark, czacha, noga złamana i jeszcze coś) ale podobno żyje. Jedyna dobra rzecz w tym tygodniu to taka, że kupiłem bilet za ocean...
Mam prośbę do Was. Uważajcie na zwierzynę, przy przejściach i nie tylko bo naprawdę w ułamek sekundy można się nieźle zdziwić, nastresować i nadenerwować...
Wklejam zdjęcie poglądowe astry, a słuchawek na antenie pitka niestety nie mam bo byłem już tak zobojętniały na wszystko, że mi się nie chciało go zrobić...
Pozdrawiam Medyk.
Załączone pliki
Użytkownik medyk edytował ten post 03 czerwca 2016 - 00:57