ja i tak już tylko hipotetycznie bo mój dzieć już nie na tym etapie.
Za to pooglądałam sobie różne rzeczy na aliexpresie i taką fajną siatkę do bagażnika za 10$ znalazłam...
Napisano 10 grudzień 2016 - 18:35
ja i tak już tylko hipotetycznie bo mój dzieć już nie na tym etapie.
Za to pooglądałam sobie różne rzeczy na aliexpresie i taką fajną siatkę do bagażnika za 10$ znalazłam...
Napisano 10 grudzień 2016 - 19:46
fajnaSzukalem na alleg... Ale nie moglem znalesc ale napewno sa, ja na ebayy sa, ja tez zakupilem jedna dla moich dziecakow
przy kolizji nawet fotelik nie jest bezpieczny ... widzialam jak wygladal fotelik po atestach ze zderzeniem z tirem dziecko wyrwalo sie z pasami ... i zginelo na miejscu nie ukrywajmy ze przy wypadkach to nawet fotel kierowcy do ludzi siedzacych z tylu nie jest bezpieczny w niektorych autach takie stoliki sa robione fabrycznie ...To właśnie miałem na myśli.
to nie byl problem a pytanie gdzie moge zakupicAgatka ...''lubie Cię'' ...z Twoimy problemami...(leczysz mnie) Przepraszam.
fajna
przy kolizji nawet fotelik nie jest bezpieczny ... widzialam jak wygladal fotelik po atestach ze zderzeniem z tirem dziecko wyrwalo sie z pasami ... i zginelo na miejscu nie ukrywajmy ze przy wypadkach to nawet fotel kierowcy do ludzi siedzacych z tylu nie jest bezpieczny w niektorych autach takie stoliki sa robione fabrycznie ... a jesli chodzi o bezpieczna jazde to trzeba by bylo jezdzic na wakacje bo bagaz tez stanowi zagrozenie zycia przy wypadku nawet mis czy duza lalka moze kogos zabic
to nie byl problem a pytanie gdzie moge zakupic
Napisano 10 grudzień 2016 - 20:38
Ewentualnie jest jeszcze bezpieczniejsza alternatywa https://www.vanillaf...CFXAo0wod1CQOWw
W formie nadstawki lub widzący organizer http://th.tublu.pl/m..._image_5241.jpg
Napisano 10 grudzień 2016 - 23:50
Napisano 11 grudzień 2016 - 11:16
"POLKA"- ja pierdziu , w życiu bym na to nie wpadł. Kto to tak nazwał
Napisano 11 grudzień 2016 - 12:39
Czy nie bardziej sensownym rozwiązanem niż półki, przy pokonywaniu długich tras, nie jest zwykłe zatrzymanie się i nakarmianie dziecka? Parkingów przecież nie brakuje, szczególnie przy autostradach.
Czy dziecko musi mieć "stałe źródło zasilania" w postaci soczków, batoników, chrupek? Może jeszcze warto poszukać w sieci sztucznych piersi do karmienia (Automatyczny dozownik pokarmu naturalnego) ?
Posiadaczom małych dzieci polecam zaopatrzenie się w gumowy młoteczek. Przed każdym wyjazdem dziecko uderza się nim delikatnie w głowę, w celu kontrolowanego ogłuszenia i z malcem nie ma problemu podczas dalszej jazdy. Siłę puknięcia należy odpowiednio dozować w zależności o długości planowanej trasy. Dla pewności bobasa można jeszcze zakneblować.
Jako wzorowy ojciec mogę potwierdzić, że ta metoda działa.
Użytkownik Al Capone edytował ten post 11 grudzień 2016 - 12:46
Napisano 11 grudzień 2016 - 12:42
"POLKA"- ja pierdziu , w życiu bym na to nie wpadł. Kto to tak nazwał
Napisano 11 grudzień 2016 - 12:45
Dlatego nigdy nie wysyłacie w SMS'ie pytania "Czy zrobisz mi łaskę?"
kuba_p,
Napisano 11 grudzień 2016 - 13:52
Kiedyś dzieci nie były tak uzależnione od kolorowego żarcia i picia w trasie. Nie daj boże zobaczyć przy drodze światową sieciową jadłodajnię to dostają pier...ca bo im sie należy.
Ale znam matkę która nie żałowała swoim tabletek nasennych na wielogodzinną trasę i miała święty spokój. Byliśmy przerażeni i zaskoczeni.
Po latach widać że im to w ogóle nie zaszkodziło.
Napisano 11 grudzień 2016 - 14:29
Po latach widać że im to w ogóle nie zaszkodziło.
I nadal biorą...
Napisano 11 grudzień 2016 - 14:43
Kiedyś dzieci nie były tak uzależnione od kolorowego żarcia i picia w trasie. Nie daj boże zobaczyć przy drodze światową sieciową jadłodajnię to dostają pier...ca bo im sie należy. Ale znam matkę która nie żałowała swoim tabletek nasennych na wielogodzinną trasę i miała święty spokój. Byliśmy przerażeni i zaskoczeni. Po latach widać że im to w ogóle nie zaszkodziło.
Zgadzam się w 100%. Aktualnie świat przezywa dobę szaleństwa, w tym szaleństwa uszczęśliwiania dzieci na siłę. Jak był po drodze bar, to się jadło, a jak nie, to kanapa i jako na twardo w dłoń, a na deser herbata z termosu i awiomarin do paszczęki. Maluchy miały rozrywkę w oglądaniu przemykającego świata za szybami i to w zupełności wystarczyło. Przysłowiowa krówka i konik pasące się na łąkach przy drodze były wystarczającą atrakcją, a co jest teraz... Spróbuj wyekwipować większość z małych podróżników bez smartfona lub laptopa, to odstawią taką histerię, że odechce się w ogóle gdziekolwiek jechać.
Mam kolegę, którego dzieciaki mają 5 i 9 lat. Jak słyszę co on wyprawia przed wyjazdem na urlop, to robi mi się słabo. W dwa tablety (jeden za mało na dwójkę) wgrywa konkretne bajki/filmy, z rozgałęźnika 12V ciągnie do obydwu zasilanie, a potem z mapą w dłoni planuje, w których barach Mc Donald's może się zatrzymać o konkretnych godzinach, bo wtedy może burczeć w brzuszkach. Wszystko to na kilkugodzinną podróż... To jest jakaś masakra, ale wszystko dookoła się zmienia i niekoniecznie zmienia się na lepsze.
Napisano 11 grudzień 2016 - 15:05
Użytkownik kade edytował ten post 11 grudzień 2016 - 19:10
Napisano 11 grudzień 2016 - 18:18
Przede wszystkim kiedyś to rodzice nie byli uzależnieni od kolorowego żarcia dla dzieci a raczej potrafili być bardziej asertywni w stosunku dziecka i do tego typu zachcianek.
Niestety ktoś komuś wmówił, że dziecko powinno być wychowywane bezstresowo a klapsik w pupę rozhisteryzowanego kilkulatka to przestępstwo.
Użytkownik Al Capone edytował ten post 11 grudzień 2016 - 18:18
Napisano 11 grudzień 2016 - 18:28
Al , masz rację , ale jak kiedyś powiedział mój syn , za to stres mają rodzice .
Napisano 11 grudzień 2016 - 23:06
Użytkownik pablobed edytował ten post 11 grudzień 2016 - 23:07
Napisano 12 grudzień 2016 - 11:43
Dzieci nie rodzą się złe! Wszystko zależy od nas dorosłych!
Napisano 12 grudzień 2016 - 17:01
Tak sobie tutaj fajnie podróżujemy z dzieciakami a zima jeszcze nie zaskoczyła to jadę dalej. A co.
Kiedyś śmigamy sobie maluchem przez nasz piękny kraj z wybrzeża na śląsk. Śmigamy dobrze napisane bo maluch miał tzw. lotnicze siedzenia z przodu a to kierującego zobowiązywało do niskiego lotu nad wtedy dwukierunkową jedynką.
I rzeczywiście dzieci pospały, pojadły i podziwiały widoki zza szyb pomykającego bolidu.
Oczywiście tacie też się znudzilo to ciągłe parcie na pedał gazu i jako rozrywkę wymyśliłem sobie że jak jakaś zgrabna tirówka stoi tyłem to dam sygnał aby sie obróciła coby móc podziwiać ją z przodu.
Fajnie szło bo jadący maluchem miał jednak wiecej czasu niż wypasione osobówki ale do czasu aż któraś nie pomachała do mnie rozkosznie co zauważył któryś z dzieciaków.
Tatoo, a skąd ty tą panią znasz ?
No i jak grom z jasnego nieba padł na przysypiającego kierowcę okrzyk z prawego siedzenia.
NOO, WYTŁUMACZ dziecku, WYTŁUMACZ.
Napisano 12 grudzień 2016 - 19:32
Rosną nam kolejni terroryści. Proponuję montaż z tyłu za kierowcą dźwiękoszczelnej kabiny z szybami pancernymi i tak wozić rodzinnych terrorystów, chyba,że pragną aby rodzic przez ich zachowanie w podróży - brał udział w wypadku???
Napisano 12 grudzień 2016 - 20:08
Napisano 13 grudzień 2016 - 18:41
bagro,to było dobre :tak
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych