35 odpowiedzi w tym temacie

[adames]

himo9,
To miło, że tak uważasz, ale zapewniam Ciebie jest tu na forum sporo osób które jest lepszych niż ja. Niemniej każdemu z nas będzie zależało na tym , aby postarać się pomóc każdemu innemu pitkomaniakowi .
miecio,
Ja teoretycznie jestem przygotowany na taką pomoc, ale czy stojąc przed faktem dokonanym, potrafiłbym udzielić pomocy ?
Może przy najbliższej okazji himo9(najlepiej na spocie), by nam wszystkim udzielił fachowego instruktażu ?

[himo9]

W czerwcu zamierzam być już szczęśliwym posiadaczem PiTka:)
Także jak mi się uda przyjechać na jakiś spocik to chętnie przekaże Wam moją skromną wiedze na temat pierwszej pomocy i przede wszystkim logicznego myślenia i działania

[adames]

Mam nadzieje, że będziemy mogli pod Twoim czujnym okiem, przećwiczyć również techniki ratowania życia ludzkiego, zaczynając od masażu serca i sztucznego oddychania , najlepiej metodą usta - usta.
Nie no , to był żart, ale z chęcią przynajmniej ja, podszkoliłbym się z nadzieją, że nigdy nie będę musiał korzystać z tej wiedzy.

[Bell]

adames, ja takie szkolenie miałam robiąc prawo jazdy. Nie powiem. Przez jakieś pół roku byłam w stanie podjąć się zrobienia masażu serca... ale to było dawno i niewiele pamiętam.

Uważam, że kierowcy powinni uczestniczyć w takich szkoleniach dość regularnie. Mi by się przydało. Kurs internetowy to nie kurs... nawet czytanie nic nie da jak człowiek sam nie spróbuje najlepiej na fantomie...

[adames]

Bell,
Ja z racji wykonywanej pracy , mam co kilka lat takie szkolenia, ale są to teoretyczne szkolenia.
Pracując wcześniej z młodzieżą w szkole, również udzielałem instruktarzy z tego zakresu. Teoretycznie wydaje mi się, że coś tam wiem, ale w praktyce nie miałem okazji sprawdzić czy to co wiem , jest tym co muszę wiedzieć.

[Bell]

No właśnie wszystko w teorii. Ja teorię miałam przez dwa lata na PO w liceum...

I te dwa lata dały mi nic... a czterogodzinne szkolenie na fantomie naprawdę pokazało co trzeba robić i jak naciskać, aby było dobrze. Dlatego jestem za tym, aby coś takiego powtórzyć tylko muszę pomyśleć gdzie

[adames]

Bell,
Dlatego trzeba będzie z naszego himo9, wycisnąć jak z gąbki wszystkie wiadomości, póki On jeszcze chce

[Bell]

adames,

tutaj samo wyciąganie nic nie da. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ĆWICZYĆ

[adames]

Jasne, dlatego pisałem, że może będziemy ćwiczyć te techniki masażu serca i sztucznego oddychania , a potem integracyjne

[himo9]

Praktyka i teoria to naprawde dwie odrębne sprawy! Można być dobrym w teori a w praktyce sobie nie radzić i odwrotnie:)
Bell ma tutaj racje że trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć
Ja mogę Wam tą cząstke wiedzy z bardzo miłą chęcią przekazać
Również moge wam przekazać wiedze na temat działania w innych codziennych sytuacjach np. omdlenia, oparzenia, amputacje, ukąszenia, podtopieni, zadławienia, krwotoków itp. wydarzenia które mogą wydarzyć się na codzień nie koniecznie na drogach.
Może by mi się udało wziąść fontoma i byście sobie poćwiczyli resuscytacje
Jakby coś to naprawde bardzo chętnie służe pomocą
A potem oczywiście trzeba zabić zarazki
Pozdrawiam

[Bell]

himo9, super!!! ja się piszę

Temat amputacji jednak mogę pominąć

[himo9]

Bell, A czemu chcesz pominąć temat amputacji!
Zbyt wrażliwa Jak omdlejesz to będziemy mieli praktyke i zobaczymy jak grupa się sprawdzi żarcik:)

[ Dodano: 2010-05-03, 21:18 ]
Przy amputacji czlowiek traci dużo krwi i w tym przypadu poradzenie sobie z zatamowaniem krwotoku jest piorytetem do przeżycia
Dla przykładu w nocy miałem chłopaczka który dostał butelką w skroń. Krew sikała bo niefartownie została uszkodzona tętniczka. Chłopaki z karetki zużyli wszystkie gaziki i wpadli na SOR( szpitalny oddział ratunkowy) jakby śmierć zobaczyli. A ja z chirurgiem z należytym spokojem kleszczykami zacisneliśmy tętniczke i pote zszyliśmy chłopakowi skroń

[Bell]

himo9, nie wiem czy zbyt wrażliwa, ale myślałam, że będziesz nam prezentować jak coś amputować

I podziwiam Twoją pracę... ja bym się nie nadawała...

[adames]

Bell,
Ja również jak czytałem opis info o amputacji i o tej tętniczce, to mi się słabo na samą myśl zrobiło, ale wiem, że jeżeli ktoś spotyka się z takimi zdarzeniami na co dzień, to traktuje to jak działania rutynowe, i podchodzi do tego bez emocji.

[himo9]

Bell, Dziękuje za podziw

[ Dodano: 2010-05-04, 10:57 ]
adames, I tu masz 100% racje rutyna robi swoje.
A co do emocji to byly ale na samym początku mojej kariery
No teraz też jakieś tam są ale już nie takie.
Ale wszystko się odwraca jak trafi się dziecko
Wtedy jest żal, złość , współczucie itp.

[miecio]

he he a ja wole laczyc teorie z praktyka....