A ja sobie trzecią dziabankę zapodam za tydzień,we wsi szczepią bez ceregieli za free,dla odmiany Pfizera (ponoć się dobrze z Moderną dogadują)i tyle.Bez tzw.paszportu nawet do kibla w Bratysławie nie wpuszczali.Nie oceniam,czy to dobrze,czy źle.W podstawówce szczepili przeciw ..? poza blizną na ramieniu nie pamiętam przeciw czemu, w LWP Delbeta i milion innych...nosz nie umarłem.Róbta co chceta,nie ma złotego środka.Ja przeszedłem bardzo łagodnie ponad rok wstecz.Miecio-o ile wiem ,zaliczył 2 razy w tym ten drugi o mało co....Nasz przyjaciel Ś.P. Maro...był zaszczepiony....był.
Moim zdaniem,nie ma reguły,rządzi przypadek...ale nienawidzę szpitali i nie chciałbym się tam znaleźć
Ale czy o wszystko musimy się naparzać?Po co?
Życie tak szybko zapieprza,że..Carpe Diem,nawet nie wiem kiedy piąty krzyżyk powoli przekształca się w szósty...więc po co to?
Nie wiem,czy spotkam się z Wami w Jawo,bo...nie wiem,czy żył będę,nie wiem ,czy termin przypasuje,bo na przełomie marca i kwietnia mam nadzieję być znowu w Czarnobylu..
Więc teraz rozgrzałem lampę,zapodałem Gilmoura,załyczyłem Żywca,we łbie myśli się kotłują....i czuję ,że żyję,choć sam se siedzę..u siebie
Ale od wielu lat introwertykiem jestem
Do brzegu-trzymajmy się razem,bez względu na przekonania,dość naparzania jest dookoła...a Pitków niewiele :-)i Pitkomaniaków ;-)
Za dużo napisałem...zamilknę więc
Zdrówka wszystkim życzę