Skocz do zawartości


Witaj.

W przypadku niejasności, problemów z rejestracją prosimy o kontakt przez formularz zgłoszeniowy (lewy, górny róg tej strony - KONTAKT). Odpowiemy najszybciej jak się da.
Pozdrawiamy - administrator i modertorzy ptclub.pl


Zdjęcie

Zestaw Turbo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 olaf folaron

olaf folaron

    PT PRO

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 690
  • Dołączył:  13 lis 2009
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:2,4 turbo
  • Imię:Olaf
  • Skąd::Częstochowa
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 30 listopad 2010 - 13:17

Znalazlem cos takiego do pitka 485koni daje taki zestaw,tylko w jakim pitku da sie to zamontowac chodzi mi o silnik?Cena atrakcyjna,w stanach to korde jakos tanio to wszystko jest
http://cgi.ebay.com/... ... ccessories

#2 miecio

miecio

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •      
  • Posty: 13779
  • Dołączył:  21 cze 2009
  • Rok Produkcji:2006
  • Silnik:2.2 /ropa/
  • Imię:miecio
  • Skąd::krk
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 30 listopad 2010 - 16:52

a... no tanio... /kurde/

#3 janusz

janusz

    VIP

  • Na zawsze z nami
  •   
  • Posty: 1154
  • Dołączył:  11 lis 2009
  • Rok Produkcji:2003
  • Silnik:2,2crd
  • Imię:janusz
  • Skąd::miasteczko śl
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 30 listopad 2010 - 17:12

Myślę że tylko w benzynie ale z turbo bo silnik turbodoładowany ma już turbinę i dysze olejowe pod tłokami do ich chłodzenia.

#4 jasmina

jasmina

    VIP

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 1847
  • Dołączył:  08 wrz 2008
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2,4L

Napisano 30 listopad 2010 - 18:07

jak bedzie ktos zamawiac to prosze mi dac znac na priv takze zakupie taki zestawik i zobaczymy - to jest zestaw kit do 2.4 benzyna turbina na dolocie powietrza nie na wydechu. :kawka

#5 janusz

janusz

    VIP

  • Na zawsze z nami
  •   
  • Posty: 1154
  • Dołączył:  11 lis 2009
  • Rok Produkcji:2003
  • Silnik:2,2crd
  • Imię:janusz
  • Skąd::miasteczko śl
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 30 listopad 2010 - 19:44

jasmina, Silnik z turbiną ma dysze olejowe chłodzące denki tłoków od spodu więc do zwykłego benzyniaka bym nie radził bo silnik doładowany ma wyższą temperaturę spalania. Jeśli zaś chodzi o turbinę to napęd ma na wydechu bo nie jest to kompresor napędzany paskiem lub elektrycznie.

#6 smokey

smokey

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 18
  • Dołączył:  10 wrz 2010
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::ZKL
  • Płeć: Nieustawiona

Napisano 02 grudzień 2010 - 00:45

Ten zestaw to zabawka. Według mnie nie warty uwagi - chyba, że ktoś nie szanuje swojego samochodu. Do zastosowania w silniku 2.4 turbo. Według oryginalnego opisu powinien dodać na seryjnym silniku 50-100 koni. hmm W przypadku poważnych lecz niezbędnych modyfikacji silnika ( czytaj wymiana korbowodów, tłoków, wałka rozrządu, kolektora wydechowego, sprzęgła, itd, itd) powinien dać 485 koni :glupek - ograniczeniem tu jest wielkość intercoolera i wirników turbosprężarki ( jest to często spotykana hybryda z wirnikiem turbiny od T3 i wirnikiem sprężarki od T4 ), strona spalin na T3 nie zwiększa turbo dziury ale za to blokuje przepływ przy wysokich obrotach. Większy wirnik sprężarki T4 po prostu ma większą sprawność przy wyższych ciśnieniach. Tak szczerze mówiąc ( z własnego doświadczenia ) to ciężko będzie za pomocą tego zestawu z seryjnego silnika uzyskać te 50 koni więcej. A żeby mieć 485 koni z 2.4 l to teoretycznie trzeba by uzyskać ciśnienie doładowania ok 1.8 - 1.9 bar przy obrotach silnika minimum 7500. Żeby, żeby, żeby - długa historia więc powiem - tym zestawem się nie da. :diabelek
Jako referencje w znajomości tematu podam, że przerabiałem samodzielnie z wolnossących na turbo, bi-turbo i supercharger własne samochody - pierwszy w czasach gdy jeszcze nikt nie słyszał o tuningu. Ostatni mój twór - BMW M5 E34 3.8 l z 1992 roku zrobiony na Albrexie miał 524 konie na tylnych kołach co oznaczało że silnik na wale mniej więcej miał ich 620. Palił 75 l/100 km przy 330 km/h i co z tego jak zawsze było mało i mało. Miałem przerabiać ją na 900 koni ale dostałem olśnienia, bo na własnej skórze doświadczyłem, że zawsze będzie brakować mocy. Teraz jeżdżę pitolem i nie przekraczam 130 km/h. :torba

#7 olaf folaron

olaf folaron

    PT PRO

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 690
  • Dołączył:  13 lis 2009
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:2,4 turbo
  • Imię:Olaf
  • Skąd::Częstochowa
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 02 grudzień 2010 - 11:53

smokey
Widze ze troche siedzisz w temacie,tez mia sie tak wydawalo ze to troche zaduzy przyrost mocy okolo 100%,przy wymianie tylko turba i tych rzeczy na zdjeciu,tez uwazam zeby uzyskac taka moc trzeby by wymienic duzo ratow w silniku tak jak piszesz korbowod,walki,zawory czy cala glowice,no i zeby przedewszystkim ten silnik po modyfikacjach byl trwaly i zeby dalo sie tym wynalazkiem jezdzic normalnie w ruchu miejskim

#8 smokey

smokey

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 18
  • Dołączył:  10 wrz 2010
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::ZKL
  • Płeć: Nieustawiona

Napisano 03 grudzień 2010 - 02:15

Temat przeróbek silników jest bardzo obszerny i można by kilka książek napisać o tym. Do tego dochodzą potem wątki przeniesienia tej mocy na asfalt, potem trzeba wyhamować itd. Pytanie zachodzi po co to wszystko ? Na początek dla jaj, dla zabawy potem do współzawodnictwa potem już tylko dla samego siebie a potem człowiek dochodzi do wniosku, że to wszystko nie ma sensu. Każdy na swój sposób przechodzi te fascynacje. Ja byłem zwolennikiem "sleeperów" - śpiochów - z wierzchu wyglądają normalnie bez blichtru, spojlerów.
Koncentrując się na pitolach - moim zdaniem ( oczywiście każdy może mieć inne )podkręcanie go ma sens tylko dla jaj albo dla swojej satysfakcji bo o współzawodnictwie ( tor, KJS, 1/4 mili, streetracing ) nie ma co marzyć więc do tego nie potrzeba wielkich przyrostów dlatego, że pitol od urodzenia ma złe geny ( anty-sportowe ) źle położona masa, prymitywne zawieszenie i hamulce, aerodynamika kosza na śmieci, napęd na przód, toporna skrzynia biegów, silniki o bardzo niskiej sprawności wolumetrycznej ( 2.0 - 85.46 % a 2.4 - 85.13 % - dla porównania BMW M5 z 1992 roku 3.8 l - 96.72 %, współczesne silniki F1 - około 104 % !!! - uzyskane rezonansem )
Jedyne co usprawiedliwia rasowanie silnika pitola to fantazja właściciela - bo zdrowy rozsądek już nie.
Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego że moc silnika zależy od tego ile ten jest w stanie zassać i wypluć powietrza w jednostce czasu. Zatem moc można podnieść przez podniesienie sprawności wolumetrycznej, albo zwiększyć pojemność, albo zwiększyć obroty mocy max, albo zagęścić powietrze. To ostatnie daje najlepsze rezultaty.
Mało kto wie też, że każdy współczesny wolnossący silnik szanującej się fabryki o stopniu sprężania mniejszym/równym 10 można bezpiecznie doładować ciśnieniem 0.7 - 0.8 bar bez zmian głównych podzespołów/części i co ciekawe nawet bez cofania zapłonu dla paliwa o LO 95. Jedyne o co trzeba zadbać to dostarczenie zimnego powietrza dla stechiometrycznej dawki paliwa plus niewielki naddatek na lambdę ( do obniżenia max. temp. spalania - do ochrony tłoków przed stopieniem ) czyli trzeba albo zmienić wtryskiwacze paliwa na większe i przesterować ECU albo dołożyć dodatkowe wtryskiwacze z odpowiednim kontrolerem np. SMT7 . Tak podrasowany samochód osiągnie około 100 koni z litra ( czyli 1.6 l - 160 koni, 2.0 l- 200 koni, 2.4 l - 240 koni ) i w dalszym ciągu zachowa wszystkie pozytywne cechy "jeżdżalności"
Dalsze zwiększanie mocy poprzez zwiększanie ciśnienia doładowania jest możliwe między innymi po zastosowaniu paliwa o wyższej liczbie oktanowej ( najwyższe dostepne znane mi fabryczne paliwo ma LO 134, jak ktoś ma dojścia do toluenu to dobrze choć nielegalnie, ma on LO 117 ) lub w przypadku gdy silnik ma fabrycznie niski stopień sprężania. Granicą jest dojście do momentu spalania stukowego. Potem niestety trzeba przejść na wyższy poziom wtajemniczenia i rozbebeszać silnik.
Wszyscy to wiedzą tylko nie dopuszczają myśli, że im to się przytrafi, że im wyższa moc będzie osiągana z 1 litra silnika tym mniej będzie przyjemności z jazdy jaką wszyscy znają - zaczyna się wiele problemów ( o awaryjności i kosztach serwisowych nie wspominam bo to oczywiste ) - samochód przestaje być komfortowy przede wszystkim w mieście a zaczyna być zdolny do jazdy tylko na torze - jak ktoś już jeździł na "spieku" ( rodzaj sprzęgła - niezbędne przy dużych przyrostach momentu ) to wie co mam na myśli ( szarpanie albo gaśnięcie, brak "półsprzęgła" )
Można by długo teoretyzować ale czas na konkrety.
Jak ktoś ma apetyt na dużo mocy i momentu to PODSTAWA - musi kupić odpowiednią bazę.
W przypadku pitola baza jest jedna - 2.4 GT.
Następnie trzeba się zaopatrzyć w ostrzejsze wałki rozrządu dobrej firmy, które przesuną nieznacznie zakres obrotów mocy max. i razem z fachową obróbką portów głowicy podniosą moc poprzez zwiększenie sprawności wolumetrycznej. Następnie trzeba się zaopatrzyć w bardzo dobrą, mocną i trochę grubszą ( o około 1 mm )uszczelkę pod głowicę razem z bardzo dobrymi śrubami np firmy ARP. Całość złożyć zwiększając o około 20 % końcowy moment dokręcania śrub głowicy. Następnie trzeba odpowiednio dobrać turbinę w zależności od zakładanego ciśnienia doładowania i zgodnie z obliczeniami przepływu i ich przeniesieniem na mapy ( compressor map ). Można też wybrać na oko ale tego nie polecam bo można chybić z charakterystyką. Potem trzeba się postarać o dobry kolektor wydechowy ( izolowany powietrzem - rura w rurze, jak najkrótszy, możliwie najbardziej gładki i prosty o tej samej średnicy, bez przewężeń ), dobrą rurę odlotową z turbiny, przelotowy tłumik. Co do potrzebnego dodatkowego osprzętu to się nie będę wypowiadał ( zawór upustowy, odma, większe wtryskiwacze, większa pompa paliwa, intercooler , filtr powietrza, kontroler ciśnienia doładowania, przesterowanie ECU z obowiązkowo przesuniętym ogranicznikiem obrotów lub świnka itp ). Zaczynać od bazowego ciśnienia doładowania i powoli je zwiększać obserwując co się dzieje aż się dojdzie do zakładanego. Taki silnik trzeba bedzie kręcić do wyższych obrotów ok 6500 bo tu moc będzie się rodzić bezpiecznie ( przy zachowaniu wyższego ale jeszcze bezpiecznego momentu ). W ten sposób mamy jeszcze "jeżdżalny" w miarę bezawaryjny około 300 konny samochód. Jak komuś mało mocy a ma nadwyżkę kieszonkowego to dokłada kute tłoki, korbowody, spiek, wzmocnioną skrzynię biegów, zwiększa ciśnienie doładowania - jeździ i robi zakłady co się urwie pierwsze. Bo przecież nawet bez rasowania dochodzi do awarii a kute części nie są gwarancją niezniszczalności. Zbyt mocno przekombinowane samochody najczęściej źle kończą. Dlatego takie rzeczy można robić jak się ma umiar albo drugi samochód. Doświadczenie mi podpowiada, że taki 485 konny PT ma najwyżej szanse na przejechanie 5000 km zanim nastąpi awaria powodująca jego zgon.
Znajomy - wielokrotny kartingowy mistrz Polski w stanie spoczynku zrobił bardzo ciekawy projekt - do napędu użył silnika VW G60 1.8 l mającego 300 koni. Silnik kupił z renomowanej, profesjonalnej niemieckiej firmy za grubą kasę. Cały dygotałem jak to cudo widziałem. Człowiek poświrował niecałe 3000 km - w gazetach był, w TV też. Kuty tłok się mu stopił i korbowód wyszedł bokiem. Drugi silnik - kuty wał pękł. Koniec zabawy - za drogo. Za to co wyrzucił w błoto kupiłby fajne Subaru lub Mitsubishi - też 300 konne.
Z perspektywy czasu uważam, że mimo niesamowitej frajdy przy budowaniu i potem ujeżdżaniu kasa wydana na dodatkowe konie i "uprzęż" to najgorzej zainwestowany pieniądz w moim życiu. Mimo, że mnie ciągnie jeszcze i przewalają mi się ciekawe projekty przez głowe to już napewno się nie zdecyduję. Ale kibicować poważnym projektom zawsze będę. :brawo

#9 miecio

miecio

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •      
  • Posty: 13779
  • Dołączył:  21 cze 2009
  • Rok Produkcji:2006
  • Silnik:2.2 /ropa/
  • Imię:miecio
  • Skąd::krk
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 grudzień 2010 - 09:01

Na początek dla jaj, dla zabawy potem do współzawodnictwa potem już tylko dla samego siebie a potem człowiek dochodzi do wniosku, że to wszystko nie ma sensu.


bardzo , bardzo mi sie to tutaj podoba zwlaszcza ten cytat

post bardzo ciekawy
podpisze sie jesli mozna: "tylko po co..." to w kwestji tuningu

#10 jasmina

jasmina

    VIP

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 1847
  • Dołączył:  08 wrz 2008
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2,4L

Napisano 03 grudzień 2010 - 09:25

Dlatego ja wolalem zbudowac przyczepke i mysle o pickupie. Jesli chodzi o turbo to opis profesjonalny - ja zawsze powtarzam klientą ktorzy przyjezdzają zapytac o zamontowanie klimy w aucie w ktorym jej nigdy nie bylo - lepiej sprzedac to auto i kupic takie samiutkie tylko z klimatyzacją wyjdzie taniej i bedzie napewno dzialac tak jak powinna.
Ja takze kiedys mialem zaszczyt przerobic sobie autko - byl to Pontiac Fiero 2.5litra - bylem mlodym gowniarzem (17lat) i ktos mnie namowil na rasowanie - kosztowalo to na tamte czasy wartosc nowego malucha w polmozbycie. Ale nie zapomne tekstu mojego ojca ktory musial za to wszystko jeszcze zaplacic (choc tez go to bawilo) przy ktorejs dyskusji z moją mamą ktora pytala wlasnie PO CO i ile to kosztuje - odpowiedzial spokojnie. "Jak chcialas wyspe szczescia jakim jest dziecko to wez ją z morzem wydatkow" i moglismy z ojcem robic wszystko. Ale koncze efekt prac polrocznych (czesci ciogane z USA) ze auto pojezdzilo moze dwa miesioce. Urwal sie wlasnie korbowod w polowie wyrwalo glowice ktora sie wygiela o 15stopni i auto sie zaczelo palic.
Odbudowywalem je pozniej calusienkie dwa lata w garazu i doprowadzalem do oryginalu - sluzyl mi jeszcze prawie 10 lat jako eksponat. Nigdy wiecej poprostu szkoda kasy wtedy za te pieniodze mialbym takie auto ze szok. A nawet sie nie nacieszylem.

jestem jeszcze pozytywnie nastawiony do takiego cuda amerykanskiego - supercharger - ale to pewnie takze kupa przerobek dodatkowych. hmm

I teraz bardzo duzo sie dowiedzialem o turbo - dziekuje wiedzy nigdy za wiele.
Ten zestawik to w sumie byl zalozyl bo nie są to jakies wielkie pieniodze - tylko jak teraz przeczytalem wyklad kolegi to jednak PO CO. Pitkiem i tak sie szybko nie jezdzi a my tu kombinujemy jak slonie pod gorke - spalanie juz ma duze i jeszcze mu zwiekszac.
Wole zbudowac Pickupa.

#11 olaf folaron

olaf folaron

    PT PRO

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 690
  • Dołączył:  13 lis 2009
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:2,4 turbo
  • Imię:Olaf
  • Skąd::Częstochowa
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 grudzień 2010 - 14:02

jasmina
i wszystko na ten temat,amen
Lepiej kupic tak jak smokey napisal subaru impreze wrx,lub mitsubishi evo,niz sie bawic w jakies eksperymenty bez gwarancji ich powodzenia

#12 miecio

miecio

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •      
  • Posty: 13779
  • Dołączył:  21 cze 2009
  • Rok Produkcji:2006
  • Silnik:2.2 /ropa/
  • Imię:miecio
  • Skąd::krk
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 grudzień 2010 - 17:23

;P

#13 olaf folaron

olaf folaron

    PT PRO

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 690
  • Dołączył:  13 lis 2009
  • Rok Produkcji:2004
  • Silnik:2,4 turbo
  • Imię:Olaf
  • Skąd::Częstochowa
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 grudzień 2010 - 18:40

miecio
twojej wypowiedzi nierozumiem hmm

#14 rafe1

rafe1

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 5359
  • Dołączył:  14 paź 2008
  • Rok Produkcji:2005
  • Silnik:2.4GT M
  • Imię:Rafał
  • Skąd::Płock
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 03 grudzień 2010 - 21:56

Lepiej kupic tak jak smokey napisal subaru impreze wrx,lub mitsubishi evo

albo golfa R32 :cwaniak

#15 smokey

smokey

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 18
  • Dołączył:  10 wrz 2010
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::ZKL
  • Płeć: Nieustawiona

Napisano 04 grudzień 2010 - 21:50

Jasmina
Supercharger jest bardzo ciekawy z wielu względów. Jest to najprostsza droga do doładowania jednostki wolnossącej. W fabrycznym samochodzie z turbo lepiej jest rozwijać, udoskonalać istniejący system. Supercharger jest nieporównywalnie łatwiejszy w zamontowaniu i wyregulowaniu niż turbo i nie trzeba się napocić - szczególnie gdy kupi się kompletny ( powtarzam całkowicie kompletny do ostatniej śrubki np od ESS z gotowym przeprogramowanym chipem ) zestaw. Jak ktoś wie jak trzymać klucz w ręku to 12 -18 godzin wystarcza aby go zamontwać. Co ważne - ze względu na większą średnicę wirnika sprężarki ma większą sprawność tzn nie podgrzewa powierza tak mocno jak turbo dlatego dla niskich doładowań około 0.5-0.7 bar nie potrzeba intercoolera. Jak się dołoży jeszcze intercooler to moc wzrośnie przy tym samym doładowaniu i można jeszcze lekko zwiększyć doładowanie. Intercooler nie musi być duży bo ciepła do odebrania jest mało. Największa wada to większe zużycie paliwa niż w przypadku turbo które jest napędzane energią odpadową. A supercharger do napędu zabiera moc z wału - a moc ta nie jest mała. W przypadku mojego BMW M5 było to około 68 koni przy 8000 obr/min. To znaczyło, że dodatkowe zużycie paliwa tylko na napęd superchargera wynosiło około 7-8 l na 100 km. Jednak zauważyłem, że w pitolkach jest problem braku miejsca od stony rozrządu ( bo tam się superchargery montuje ). W związku z tym "prawie" ( prawie - bo zawsze można tylko czy się na tym dobrze wyjdzie ) niemożliwe jest zamontwanie superchargera w pitolu.
Wbrew obiegowym opiniom amerykańskie fabryczne produkty mają to do siebie, że mają niewielki naddatek wytrzymałości dlatego tuning na fabryczych częściach nie powinien być zbyt forsowny. W przypadku dużych przyrostów trzeba zastosować części "high performance" - niestety co się z tym wiąże - kosztowne bo trzeba praktycznie cały silnik wymienić.
Dlatego jak tunigować to z głową, umiarem i tylko to co się łatwo tunigować da.
Więc trzeba znaleźć samochód, który po pierwsze ma odpowiednio dużo miejsca pod maską na zamontowanie turbiny lub superchargera. Jak pisałem wcześniej -można dojść do 0.8 bara ( +/- 0.1 ). Dalszej i to sporej mocy można oczekiwać po podciągnięciu obrotów wałkami rozrządu i obróbkę głowicy. Lub inaczej - bardzo dobra reakcja na doładowanie jest w przypadku silników wysokoobrotowych ( takich, które się kręcą swobodnie do 8000 ) lecz te mają najczęściej wysoki stopień sprężania ( około 11 -12 ) więc doładowanie nie może być zbyt wysokie - lub trzeba silnik odprężyć ( grubszą lecz bardzo mocną uszczelką pod głowicą plus tuningowe śruby do głowicy lub zmienić na niższe tłoki bo korbowody w wysokoobrotowych silnikach są przeważnie wystarczająco mocne). Po osiągnięciu wiedzy i doświadczenia można dojść do doładowania 1.0-1.2 bara. Potem to już droga pod wielką górę. Nie napalać się i nie nastawiać się na osiągi rakiety - i tak po tygodniu jeżdżenia będzie za mało mocy.
Trzeba wybrać odpowiednią filozofię tuningu - wysoka pojemność ( tak od 5.7 l ) + niskie doładowanie = niesamowicie chory moment obrotowy - dobre na wywołanie uśmiechu na twarzy mającego źródło od uciskanego nerwu lędźwowego, dobre na prostą, na 1/4 mili lub żeby ktoś na miejscu pasażera popuścił - wiele jajcarskich zastosowań. 5.7 litra + bezpieczne, niskie doładowanie = min. 570 koni. Z dużym potencjałem na więcej jak jest dużo $$$. Koniecznie z napędem na tył w celu dociążania tyłu przy przyspieszaniu.
Ale trzeba uważać na "efekt żyroskopowy" wału korbowego tego wielkiego silnika - ciężko skręca. :lol :diabelek
Mała pojemność ( moim zdaniem sens doładowania zaczyna się od 1.8 l ) - podstawa to kręcić obrotami i mocno doładować silnik o dobrze skonstruowanym, mocnym bloku ( najmocniejsze choć ciężkie są w dalszym ciągu żeliwne. Mocne aluminiowe są z bardzo wysokiej półki cenowej ale też nigdy nie bedą tak mocne jak żeliwne ) To trzeba osadzić w bardzo lekkim nadwoziu - ukłon zarówno dla osiągów jak i dla długowieczności sprzęgła i skrzyni biegów. Najlepiej napęd na 4 koła dla startów od zera i przyspieszeń w niskich zakresach prędkości ( do około 120 km/h ) lub gdy to jest całkowicie nieważne bo chcemy tylko uzyskać jak najwyższą prędkość max to napęd na przód bo ma większą sprawność przeniesienia napędu od tylniego ( przod 14-15 % strat, tył 17-18 %, 4x4 30-35 % !!! ).
Pitolki źle się wpisują w to wszystko ale jak ktoś chce szybko jeździć jednym z nich to pozostaje kupić tylko 2.4 GT i to co opisałem wcześniej ( szybkie wałki i obróbka głowicy bo silnik jest "niedokręcony", troszkę większe ciśnienie doładowania i wysterować to wszystko ) troszkę ponad 300 kucy i to wszystko. Albo wyważać otwarte drzwi. Albo lansować się w drodze do pracy w fabrycznym PT a do ulicznej walki kupić bardziej odpowiednią broń - np Lotus Exige 270 koni, a jak komuś mało i na dodatek lubi kabriolety to Ariel Atom 300 koni albo wersję V8 - 500 koni:diabelek. Polecam
http://www.youtube.com/watch?v=WaWoo82zNUA

No i trochę z humorem - ale naprawdę skuteczne :kciuki - wyrzucić klimę, wspomaganie, wszystkie fotele - oprócz kierowcy oczywiście, tylną półkę, radio, zapasówkę, klucz do kół, podnośnik, gaśnicę, apteczkę, dywaniki, maskotki, wszystkie puszki po piwie, zmienić akumulator na motocyklowy, jeździć na rezerwie, zużyć cały płyn do spryskiwaczy, umyć samochód a samemu schudnąć. :dance

#16 Nazwa

Nazwa

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 5817
  • Dołączył:  18 lut 2009
  • Rok Produkcji:2000
  • Silnik:2.0M Gasss ;)
  • Imię:Przemek
  • Skąd::Andrychów
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 04 grudzień 2010 - 23:00

jeszcze zaciski tylnich hamulców mozna wyrzucić :cwaniak
Dzięki smokey, fajnie sie to czyta

#17 jasmina

jasmina

    VIP

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 1847
  • Dołączył:  08 wrz 2008
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2,4L

Napisano 04 grudzień 2010 - 23:29

Pytałem bo okazuje sie ze w USA mozna spokojnie dostac to cudenko do naszego pt cruisera.
tak to wygloda: http://www.pt-tuning... ... rEbay.html

[ Dodano: 2010-12-04, 23:37 ]
http://www.pt-tuning...rticles/faq.htm

[ Dodano: 2010-12-04, 23:51 ]
ktos na ebay sprzedaje urzywane ale gdzies w podobnej cenie widzialem cale kompletne nowe zestawy. hmm
http://cgi.ebay.com/... ... ccessories

#18 sluna

sluna

    VIP

  • Przyjaciel forum
  •   
  • Posty: 8212
  • Dołączył:  20 gru 2009
  • Rok Produkcji:2005
  • Silnik:2.2 touring
  • Imię:Darek
  • Skąd::Malbork
  • Płeć: Mężczyzna

Napisano 05 grudzień 2010 - 00:38

...no to smokey poleciałeś!!! hmm qrcze wiedze na temat :mistrz posiadasz, zacytuje kolege Nazwa / Dzięki smokey, fajnie sie to czyta/ :torba



pozdrawiam serdecznie

#19 smokey

smokey

    PT Amateur

  • Użytkownicy
  • Posty: 18
  • Dołączył:  10 wrz 2010
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2.0
  • Imię:Tomek
  • Skąd::ZKL
  • Płeć: Nieustawiona

Napisano 05 grudzień 2010 - 03:16

Na tych zdjęciach jest supercharger ale Rootsa - sprężarka wyporowa z bardzo nietypowym, długim wałkiem napędowym. Mój szacunek dla projektanta za chęci i fantazję w upchaniu tego pod maską. Koszt 3650 $ - efekt 200 koni ( na plus 50 ) przy doładowaniu 10 psi czyli 0.68 bar bez intercoolera. Efekt - dyskusyjny, na pewno wymagający zastanowienia czy się opłaca. 21 godzin instalacji - wiele części wymaga cięcia, wiercenia, gwintowania. Trzeba przesunąć i powyginać bagnety od silnika i skrzyni ( bo to na przykładzie automatu ). Rozkręcić grila, prawą lampę, prawe koło, chłodnicę, prawie całą klimę. Dodatkowe paliwo jest dostarczane dodatkowym wtryskiwaczem zainstalowanym w obudowie sprężarki. Dołączony też jest dodatkowy moduł do ECU. W drugim opisie jest, że pasuje do 2.4 l z rocznika 2001-2002 - sprzedaje junkyard czyli szrot za 1000 $. Moim zdaniem kupno GT to lepsza opcja.

#20 jasmina

jasmina

    VIP

  • Pomagamy sobie
  •   
  • Posty: 1847
  • Dołączył:  08 wrz 2008
  • Rok Produkcji:2002
  • Silnik:2,4L

Napisano 05 grudzień 2010 - 10:37

smokey, ale to byl tylko przyklad ze cos takiego ktos jednak wymyslił. Szczerze mowiąc teraz kupując cabrio zastanawialem sie czy nie kupic tego 2.4turbo - stwierdzilem ze w sumie to nie jest mi to turbo potrzebne i wkoncu ostal sie zwykly 2.4. Wiec troche rozsądku jednak mi zostało. :glupek





Podobne tematy Zwiń

  Temat Forum Autor Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych