http://img218.images...i/14251601.jpg/
Autko z każdym dniem zaskakiwało mnie na plus, bo od piatku jest dopiero zarejstrowane i wczesniej mialo zepsute wspomaganie wiec z jazdy byly nici. W czwartek po naprawie wspomagania byla pierwsza razja po ciemku po wsi, i mimo iż 2.0 automat sie nie zbiera, to mi to w ogole nie przeszkadza. Funkcja autostick to fajny bajer ale nawet nie wiedzialem jak praktyczny w naszym gorzystym terenie, gdyby go nie bylo to szczerze powiedziawszy dupa zbita, zwykly automat by nam sie nie sprawdzil. Wiecej szczescia niz rozumu. Wiec prowadzi sie rowno, cichutko, mięciutko, bez stukania, wszystko dziala jak nalezy... do czasu kiedy w piatek wieczorem wyruszylem na przejazdzke... Wielka atrakcja jaka mial byc gumowy dach to w PT fajna sprawa jak sie jedzie do 60 km/h. Powyzej zaczyna sie dramat... na poczatku myslalem ze mam niedomkniete drzwi, albo ze mi sie tylna klapa otwarla... szum nieprzecietny... Mialem ten dach w twingo i wszystko bylo super, nic nie szumialo. Wiec w kwestii aerodynamiki ten gadzet nawala calkowicie. Gdzie lezy blad? BYc moze to konstrukcja dachu pitka, ktory z przodu jest nizszy niz z tylu. Druga sprawa moze byc niewlasciwe umiejscowienie dachu - za bardzo w tyle, a nie da sie inaczej bo lampki to uniemozliwiaja. Modle sie aby to byla sprawa trzecia, czyli do dupa lotka-owiewka tego dachu. Spróbuję ja przesunac bliżej szyby albo zamocować przed nią cos bardziej oplywowego, bo szum jest slyszalny wlasnie tylko z przodu.
Ogólnie auto niesamowita frajdę mi sprawia, jak w jezdzie, w dzialaniu skrzyni, tak w kolorystyce, wygodzie foteli - dla mnie GIT!!!
-wybacz 
a twój po miesiącu 
