13 odpowiedzi w tym temacie

[MiGi42]

Mój PT ze spoilerem/przed wjazdem na myjnię/ - zaraz po myciu /już bez spoilera/.







Uploaded with ImageShack.us

[resiurc]

Znajoma miała identyczną przygodę!Troszkę walczyła ale właściciel myjni zapłacił za szkody!

[artex38]

MiGi42, wspolczuje,ale niestety to tylko maszyna i trzeba sie liczyc ze moze odpasc spojler lub lusterko,ja jezdze na myjnie samoobslugowa i wiem ze mam tak jak zrobie ,a ze kiedys mialem swoja myjnie reczna wiec pitus zawsze jest dopieszczony

[Psyborg]

Mi kiedyś po wizycie w automatycznej myjni zszedł z bagażnika lakier na powierzchni wielkości dłoni. Sam lakier, podkład pozostał. Ot tak sobie. Auto z salonu, nie malowane.

Dochodź odszkodowania. Najlepiej dogadać się z właścicielem, aby ten pokrył koszt wymiany uszkodzonego elementu (oczywiście jak się zgodzi, to trzeba spisać stosowne oświadczenie, nic na gębę). Myjnia nie ma prawa nic uszkodzić i nie trzeba się z niczym liczyć. Pracownik myjni powinien poinformować właściciela, jeśli istnieje ryzyko uszkodzenia pojazdu. to tak, jakbyś wymieniając koła w warsztacie musiał się liczyć z tym, że stracą zbieżność, albo połamią ci kołpaki i zerwą gwinty. Zdecydowane NIE dla takiej logiki, bo umacnia jedynie nieuczciwych usługodawców.

[sluna]

MiGi42, wspolczuje,ale niestety to tylko maszyna i trzeba sie liczyc ze moze odpasc spojler lub lusterko,ja jezdze na myjnie samoobslugowa i wiem ze mam tak jak zrobie ,a ze kiedys mialem swoja myjnie reczna wiec pitus zawsze jest dopieszczony

Tyle w temacie

[rafe1]

Troszkę walczyła ale właściciel myjni zapłacił za szkody!

na każdej myjni automatycznej jest regulamin w którym jest napisane że myjnia nie odpowiada za ....... wszystko

Mi kiedyś po wizycie w automatycznej myjni zszedł z bagażnika lakier na powierzchni wielkości dłoni. Sam lakier, podkład pozostał. Ot tak sobie. Auto z salonu, nie malowane.

nie ma takiej możliwości

[Psyborg]

(...)

Mi kiedyś po wizycie w automatycznej myjni zszedł z bagażnika lakier na powierzchni wielkości dłoni. Sam lakier, podkład pozostał. Ot tak sobie. Auto z salonu, nie malowane.

nie ma takiej możliwości

Czyli co sugerujesz?

[adames]

Marcin, to proste, klapa bagażnika była malowana.
Dla tych którzy powiedzą , że auto było nowe z salonu, powiem że mój kolega kupił Seata Ibizę w salonie, auto które stało wewnątrz salonu. Jak się później , po kilku miesiącach, po tym jak zapaliła mu się wiązka elektryczna przy silniku okazało, pokrywa silnika była malowana.
Pewnie podczas transportu gdzieś przerysowali i musieli pomalować. Faktem jest jednak to, że Salon sprzedał fabrycznie nowe auto , już z pomalowaną maską.

[MiGi42]

Przerwałem awaryjnie cykl mycia ,wezwałem pracownika ,wykonałem kilka zdjęć.Gdy właściciel dowiedział się ,że są zdjęcia,bez problemów wypisał oświadczenie-protokół do ubezpieczyciela /OC/.Okazało się ,że nie jestem pierwszym poszkodowanym oraz co ciekawe wszystkie mycia są nagrywane na video i w razie potrzeby mogą być udostępnione ubezpieczycielowi. W razie zainteresowania poinformuję o c.d.

[Psyborg]

adames, właśnie to miałem na myśli, że skoro salon taki egzemplarz wypuścił, to nie była to garażowa chałtura (a może była?). Tak czy inaczej auta już nie mam. Dziwne było jedynie to, że zszedł sam wierzchni lakier, podkład pozostał.

MiGi42, no i brawo. Zrobiłeś to, co należało.

[rafe1]

to proste, klapa bagażnika była malowana.

takie cuda w naszych salonach się zdarzały

jako przykład powiem wam ciekawostkę: po powodzi w 1997roku płocki autoryzowany salon (marki już nie będe pisał) zakupił doszczętnie zalane auta z salonu z bodajże Wrocławia

jaka to była masakra dla nowych właścicieli limuzyn prosto z salonu - auta były rozebrane, wyczyszczone, wysuszone, wyprane ale wracały na servis raz w tygodniu

a wiem z dobrego źródła bo mój brat na owym servisie pracował

[maxym72]

W fabryce też popełniają błedy - lepiej, że nie wiecie ile i jakich. Wady lakiernicze takie jak opisał psyborg to normalka - jakiś flejtuch oparł rękę na podkładzie i poszedł \zaraz po tym klar. Za rok odejdzie wierzch a zostanie baza. To częste zjawisko, bardzo częste w zakładach lakierniczych, w fabryce też się przytrafia. Pozdrawiam

[miecio]

juz kiedys pisalem ze urwalo mi na myjni antenke, ale to pikus, wyrwalo mi tez dysze zpryskiwacza przednieej szyby, ale od czsu kiedy jest trabka i szperacz to tylko myje recznie... he he