mam Pitka 2.0 16V 2001r 141 KM
teoretycznie prosty samochód
założyłem gaz, nie taniochę, pełna sekwencja
było dobrze wszystko, przez jakiś czas, powiedzmy 3 miesiące
nagle zaczął się przegrzewać, zaczęło kipieć ze zbiorniczka wyrównawczego
wystraszyłem się, że to uszczelka głowicy tak pompuje układ
auto poszło do mechanika i ten wymienił termostat, odpowietrzył, sprawdził szczelności, wylał olej by sprawdzić czy jest w nim płyn, tak samo wymienił płyn chłodniczy i nic, wszystko grało... zalał na nowo nowymi płynami i auto odżyło. Jeździłem tak całą zimę. Pierwszy ciepły weekend i niunia znowu się zgrzała, no to pomyślałem, że znowu termostat-wymieniłem sam. Pomogło na chwilkę. Potem zrobiłem płukanie chłodnicy i całego układu - pomogło na chwilkę. Doszedłem, że nie uruchamia się wentylator, wymieniłem i nic. W końcu zmieniłem chłodnicę na nową, bo rzeczywiście nie cała była ciepła, jak auto było ciepłe i jak cud jakiś, pomogło... hura hura... natomiast wczoraj trochę żwawiej się przejechałem i znowu wszystko wykipiało.. już nie wiem... co jeszcze może być? ile ona ma czujników temperatury, bo nie załącza się 2 bieg wentylatora, jeden ma pod termostatem i czy on jest od wszystkiego? Przekaźniki sprawne, instalacja też, bo jak mostkowałem na miejsce przekaźnika, to wentylator się kręcił i na 2 biegu... czy to przegrzewanie to od tego? bo coś mi się nie wydaje. Pompa wody wymieniona 15000 km temu z rozrządem... nie wiem,

[ Dodano: 2012-04-07, 16:44 ]
ps. dodam jeszcze, że na próbę pośmigałem bez termostatu i wtedy wskaźnik ledwo wychodził z niebieskiego pola... może jeszcze raz wymienić termostat? ale czemu by się tak psuły, bo to już by był 3???