Zastanawiam sie czy jeszcze ktos oprócz mnie z forumowiczów wędkuje na morzu. Wypływam bardzo rzadko ze względu na brak czasu ale zawsze jest fajnie. Pierwszy raz namówil mnie mój kuzyn. wypłyneliśmy w listopadzie z Ustki. Temperatura na lądzie ponizej zera, leżał śnieg i zastanawiałem się jak ja to przeżyję. Jak wypłynęliśmy z portu to dopiero dało się odczuc przenikliwy wiatr ale na szczęście odpowiednio się ubrałem i prawie nie czułem zimna. 1,5 godziny drogi na pierwsze łowisko. Pierwsza złowiona ryba, adrenalina i zrobiło sie gorąco. Trochę huśtało ale nie musiałem Neptuna błagac o litość. Złowiłem 20 dorszy i jednego śledzia z czego można było zabrać tylko 7 zgodnie z przepisami. Sprzyjało mi szczęście nowicjusza bo zlowiłem wtedy największego dorsza ze wszystkich na kutrze .
Piszę o tym ponieważ 3 maja wypływam kolejny raz (jeżeli nie będzie sztormu).
Jeżeli ktoś będzie miał ochotę spróbować tego rodzaju przygody to można zorganizować nawet cały kuter 18 miejsc
Rejs wędkarski
Started By
marimag2
, 28 kwi 2012 11:43
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 28 kwiecień 2012 - 11:43
#2
Napisano 28 kwiecień 2012 - 11:47
marimag2, Na dorszu byłem 3 razy, największy połów to 5 szt. i to takie kijanki Odzieło sie łby i mało co ryby zostało
#3
Napisano 28 kwiecień 2012 - 12:56
sluna chyba miałeś pecha albo plywałeś latem. W ubiegłym roku byłem w czerwcu, w sierpniu i we wrzesniu. W sierpniu było tak jak mówisz - zlowiłem dwa tak jak wszzyscy. Juz chcieliśmy wyrzucać za burtę kolegów którzy wtedy pierwszy raz poplynęli z nami żeby sprawdzic kto przynosi pecha . Szyper policzył nam tylko za paliwo żebysmy nie mieli do niego żalu. czerwiec i wrzesień 22 i 24 a niektórzy miewli nawet ponad 30.
Wróce to zdam relacje jak było. Polecam tego szypra http://www.admiral-d...index.php?id=35, inni plywaja za nim. Ma chłop nosa na ryby. Oni pływają razem jak jeden znajdzie ławicę to drugi do niego dopływa i zawsze, no prawie zawsze jest OK.
Wróce to zdam relacje jak było. Polecam tego szypra http://www.admiral-d...index.php?id=35, inni plywaja za nim. Ma chłop nosa na ryby. Oni pływają razem jak jeden znajdzie ławicę to drugi do niego dopływa i zawsze, no prawie zawsze jest OK.
#4
Napisano 28 kwiecień 2012 - 16:23
marimag2, dwa razy na zatoce, ale to totalna porażka i jeden raz na pełnym morzu z Władysławowa
#5
Napisano 30 kwiecień 2012 - 18:42
Sluna mówią że na zatokę to dorsz wpłynie jak zabłądzi , podobno ktoś dorsza złowił na martwej wiśle na blachę. Próbowałem kilka razy i nic. Trzeba mieć szczęście i akurat jak ten jeden płynie przeciągnąć mu pod nosem przynętę prawie niemożliwe. Dlatego pływam z szyprem który napewno dorsza znajdzie a nie takiego, który zabierze mnie na rejsik faloznawczy.
Tak na marginesie to niewiadomo czy popłyniemy bo w skali Beauforta dzisiaj 4 do 6, jutro ma być 5 do 7 więc rośnie. W takich warunkach trudno się utrzymać przy poręczy a co dopiero jeszcze wędkę .
[ Dodano: 2012-05-04, 17:52 ]
wróciłem z połowów, złowiłem 30 szt. Co prawda na pierwsze łowisko płynęliśmy 3 godziny ok. 50 km od portu ale było warto
Tak na marginesie to niewiadomo czy popłyniemy bo w skali Beauforta dzisiaj 4 do 6, jutro ma być 5 do 7 więc rośnie. W takich warunkach trudno się utrzymać przy poręczy a co dopiero jeszcze wędkę .
[ Dodano: 2012-05-04, 17:52 ]
wróciłem z połowów, złowiłem 30 szt. Co prawda na pierwsze łowisko płynęliśmy 3 godziny ok. 50 km od portu ale było warto
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Sprzedam sprzęt wędkarski. |
Kupię / Sprzedam / Zamienię | steryd |
|
|
|
rejs (-y) |
Offtopic | Kajka |
|
|
|
Jak zarejsetrować komarka |
Offtopic | adames |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych