POZWOLIŁEM SOBIE KILKA SZCZEGÓŁÓW WYCIĄGNĄĆ Z OPRACOWANIA PRASOWEGO
- fotoradar nie zawsze używa lampy błyskowej gdy robi nam zdjęcie ale w większości przypadków używa lampy błyskowej nawet w dzień aby była dobrze widoczna twarz kierowcy
- niektóre fotoradary mogą robić zdjęcia od tyłu pojazdu – oddalające. Znane są przypadki że na dojazdach do popularnych miejscowości wypoczynkowych z rana fotoradar robi zdjęcia od przodu tym co jadą do kurortu a popołudniu i wieczorem robi zdjęcia od tyły tym co wyjeżdżają z kurortu – nie ma potrzeby przekręcania fotoradaru tylko programuje się go w których godzinach z której strony ma mierzyć prędkość
- fotoradar z “czerwoną” lampą błyskową może robić zdjęcia w nocy
- fotoradar może działać do prędkości 250 km/h - takie jest ograniczenie homologacyjne
- fotoradary ITD, Policyjne i Straży Miejskiej muszą być poprzedzone tablicami informującymi o kontroli radarowej
- fotoradary robią zdjęcia gdy przekraczamy prędkość o więcej niź 10 km/h. Często fotoradary stawia się w absurdalnych miejscach nie mających nic wspólnego z bezpieczeństwem ruchu drogowego
- organ uprawniony do użytkowania fotoradarów od daty ujawnienia wykroczenia (data ujawnienia to data w której dokonano odczytu zdjęć a nie data popełnienia wykroczenia) ma 6 miesięcy na poinformowanie właściciela samochodu o wykroczeniu. W przypadku nie dotrzymania tego terminu organ użytkujący fotoradar musi skierować sprawę do sądu ale wtedy obwiniony nie ponosi kosztów sądowych które wynoszą 50 zł. W praktyce wygląda to tak że możemy otrzymać zdjęcie po upływie 6 miesięcy od daty popełnienia wykroczenia. Organ kontrolujący tłumaczy się wtedy że fotoradar się zepsuł i był przez 6 miesięcy w naprawie i dopiero po naprawie odczytali zdjęcia czyli nastąpiło ujawnienie wykroczenia. Straż Miejska nigdy z urzędu nie kieruje spraw do sądu bo nie ma w tym żadnego interesu – pieniądze za grzywnę sądową trafią do kasy państwowej a nie do kasy pracodawcy Straży Miejskiej wiec tłumaczą że oni liczą 6 miesięcy od ustalenia kto jest właścicielem pojazdu co trwa miesiącami że względu że nie wyrabiają się że wszystkim mandatami a szkoda im każdej złotówki
- dopiero jak przez 2 lat od daty wykroczenia nic nie dostaniemy to mamy pewność że wykroczenie definitywnie przedawniło się