Dzwon
#1
Napisano 06 grudzień 2013 - 16:41
W środę wyjechałem z domu z Lęborka na kilka spotkań biznesowych. Poznań, Wrocław, Legnica reszta w następne dni. Odwiedziłem też z Agnieszką Skarbkiem Adamesa. Niestety wracając do Wrocławia, pewnie na skutek zmęczenia z dużą prędkością wjechałem w bok jadącego TIRa. Nie zatrzymałem się na stopie. W służbowym Berlingo urwało, dosłownie ucięło przód auta. W Tirze urwało koło, uszkodziło zbiornik paliwa, zawieszenie, układ hamulcowy. Szczątki aut zablokowały wszystkie pasy w dwie strony.
Jechałem sam, z auta wyszedłem o własnych siłach. Jestem pobijany dość mocno ale generalnie nic mi się nie stało. Szpital nie był konieczny. Najbliżej mnie była Agnieszka. Przyjechała w kilka minut. Pomogła zebrać moje rzeczy, czekała na rozwój sytuacji w karetce, rozmawiała z lekarzem. Była w stałym kontakcie z kilkoma osobami z forum. Między innymi z Adamem, który wraz z Żoną zaproponował, że zaopiekują się mną przez kolejna noc. Zupełnie bezinteresowna reakcja, propozycja po raptem dwóch spotkaniach i kilku ciekawych rozmowach na forum. Nie chciałem się narzucać i pojechałem do hotelu.
Agnieszka czekała aż skończą się całe procedury, następnie ze mną na assistance, zawiozła mnie do hotelu. Następnego dnia odebrała, przechowała, nakarmiła i zawiozła do Lubina gdzie u dilera stał wrak pojazdu. Nie pozwoliła nawet swojego auta zatankować, nie przyjęła żadnych pieniędzy na koszty które na mnie poniosła. Wręcz się obruszyła na taka propozycję.
Mimo tej trudnej sytuacji jak spotkała mnie na drugim końcu kraju mogłem liczyć na najlepszą możliwą pomoc ze strony Obcych Przyjaciół. Naprawdę pomogliście mi również psychicznie poradzić sobie ze stresem jaki temu towarzyszył.
Serdecznie Wam dziękuję po raz kolejny. Jesteście Przyjaciółmi prawdziwymi jakich życzę każdemu.
Auto:
#2
Napisano 06 grudzień 2013 - 17:05
Aga zachowała síę tak jak najlepiej potrafiła i jest genialna
Adames to właściwa osoba na właściwym miejscu
Ani przez chwilę nie wątpiłam,że w razie potrzeby ludzie z tego
forum są bezinteresowni.
Chłopaku,wracaj do zdrowia i uważaj na siebie.
Aga masz tytuł Bohater Roku
Adames dzięki,że jesteś.
#3
Napisano 06 grudzień 2013 - 17:05
Mając w pamięci inne Twoje historie o których pisałeś to jesteś dziecko szczęścia [nawet samochód nie własny tylko firmowy] nie wszyscy dostają następną szanse...
O tym że na ludzi z tego forum można zawsze liczyć też miałem okazje się przekonać, Aga szacunek :tak
i nie rób więcej takich numerów, za bardzo Cię lubię
#4
Napisano 06 grudzień 2013 - 17:36
Moja Ania wprawdzie w pracy opiekuje się noworodkami, ale potrafi w razie potrzeby zająć się takim chłopem.
Agnieszka w sposób jakim się zaopiekowała Sergiuszem bardzo mi zaimponowała. Poświęciła bardzo dużo czasu, łącznie z podróżą do hotelu we Wrocławiu, i odebraniem następnego dnia z tego hotelu, (a u mnie Sergiusz by spokojnie był pod fachową opieką).
Agnieszka, jesteś Wielka, należą Ci się duże podziękowania za to co zrobiłaś.
Jestem po ogromnym wrażeniem tego co zrobiłaś.
A Sergiusz? Jak zobaczyłem zdjęcie auta, to odnoszę wrażenie. że centymetry zadecydowały o tym że nadal jesteś wśród nas. Dobrze że to tak się skończyło, aż boję się pomyśleć co by było .....
Nieważne , ważne że jesteś bezpieczny w domu.
#5
Napisano 06 grudzień 2013 - 17:48
wracaj do normy chlopie,...
#6
Napisano 06 grudzień 2013 - 17:55
#7
Napisano 06 grudzień 2013 - 18:24
Z drugiej strony pokonanie ponad 500km, wizyty towarzyskie i powrót do Wrocławia /kolejne 70km/ to niestety skrajna nieodpowiedzialność.Niestety ale organizm trudno wytrzymuje takie sytuacje.Pomyślałes przez chwilę co by się stało gdy by tym drugim samochodem nie był TIR? Ktoś by teraz rozpaczał.Przepraszam za ten mentorski ton ale takie jest moje odczucie.Wracaj do zdrowia i zapalaj świeczke w kościele
#8
Napisano 06 grudzień 2013 - 18:37
Aga i Adam szacun za wzorową postawę obywatelską !!!
#9
Napisano 06 grudzień 2013 - 19:09
Aga i Adam moje uszanowanie.
#10
Napisano 06 grudzień 2013 - 19:14
#11
Napisano 06 grudzień 2013 - 21:41
A tak na poważnie to nie żaden wyczyn to fart, jak by to nie był TIR tylko np. motocyklista zabił byś go...
W najgorszym wypadku by był - "Gramen - Roślina" brak słów...
Nie ma to jak przedstawiciel i auto firmowe
#12
Napisano 06 grudzień 2013 - 21:56
#13 Bezimienny Gość.Yodarek_*
Napisano 07 grudzień 2013 - 01:03
Co do pomocy to fajnie, że tak to działa i tu również zadziałało. W końcu tak chyba ma być...
#14
Napisano 07 grudzień 2013 - 02:30
Powiem tyle: zrobiłem kiedyś dawno temu takie głupstwo, też w podróży służbowej ale moim prywatnym autem, o standardzie 5 klas gorszym od ww. komfortowego bądź co bądź Berlingo. Po zupełnie nieprzespanej nocy (z emocji przed egzaminem i seminarium przed forum całego Wydziału) pojechałem o 4-tej rano z Katowic do Poznania, zdałem egzamin i poprowadziłem wykład na seminarium, co zajęło mi czas do 17,00. Po czym niezwłocznie wyruszyłem z Poznania do Warszawy, w kolejnej sprawie, tym razem rodzinnej. Podróżowanie odbywało się wtedy po drogach o wiele gorszej nawierzchni, slalomem między traktorami, furmankami i pijanymi rowerzystami. Wymagało to napiętej uwagi, której mi w końcu zabrakło w Kole, kiedy jadąc zbyt blisko poprzedzającej mnie wysokiej ciężarówki nie zauważyłem skrzyżowania i czerwonego światła na głównym wtedy skrzyżowaniu w tym mieście. Kierowca ciężarówki wjechał na to skrzyżowanie na czerwonym, a ja jadąc za ciężarówką (jakieś 80km/godz.) widziałem twarze zaskoczonych moją "bezczelnością" kierowców w pojazdach, które już ostro ruszyły z poprzecznej ulicy. Dodałem gazu i pojazdy te przemknęły za moim tylnym zderzakiem dosłownie parę centymetrów. Ale to nie był koniec emocji bo za skrzyżowaniem w zatoczce obserwował całą sytuację patrol ówczesnej bardzo wściekłej milicji obywatelskiej ....
Tego dnia zabrakło mi odrobiny zdrowego rozsądku i mogło być tragicznie gdyby nie mój kochany Anioł Stróż.
Wspominam to ku przestrodze wszystkim kierowcom w podróżach służbowych. Nie da się być sprawnym kierowcą po 40 godz. aktywności non stop. Nawet jak się ma 25 lat.
pozdrawiam Cię Gramen, ochłoń, wracaj do zdrowia i nie rób tego więcej, a będziesz przez lata szczęśliwie docierał do rozsądnie zaplanowanego celu! Ty byłeś prawdziwym szczęściarzem bo oprócz Anioła Stróża, czuwała nad Tobą w realu prawdziwa KOBIETA ANIOŁ
której niniejszym składam wyrazy podziwu i uznania. Prawdziwa samarytanka!!!
raffitech
#15
Napisano 07 grudzień 2013 - 08:21
#16
Napisano 07 grudzień 2013 - 12:32
jakby się spotkał z czołgiem..., to co?
Była by, wina i kara
Jasne że nie ma co gdybać, ale i nie ma czym się chwalić...
#17
Napisano 07 grudzień 2013 - 14:24
Aga - ogromny szacun - Jesteś naszym Skarbkiem i to dosłownie
Adames i Ania również szacun i wielkie
#18
Napisano 07 grudzień 2013 - 14:32
dobrze że wszystko OK
#19
Napisano 07 grudzień 2013 - 16:02
#20
Napisano 07 grudzień 2013 - 23:16
Eeeee Panowie, nie bądźcie tacy "krystalicznie prawidłowi"... Nigdy nie zdarzyło się Wam popełnić błąd? Co to ma wspólnego z głupotą? Jakby zrobił to specjalnie to mogę zrozumieć, głupota, ale w tym przypadku, jedyne co mi na myśl przychodzi to, że Gramen miał szczęście i w ogóle, że nic nikomu się nie stało. Nie ma co gdybać "co by gdy by", bo tym tropem idąc to jakby się spotkał z czołgiem..., to co?
Co do pomocy to fajnie, że tak to działa i tu również zadziałało. W końcu tak chyba ma być...
Podobnie to widzę
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Dzwonienie z komory silnika, na zimnym, w zakresie obrotów 2500-3000 |
Techniczny podstawowy | Bezimienny Gość.nssk_* |
|
|
|
maly dzwon w tylek |
Moje auto | artex38 |
|
|
|
Po dzwonie planuję zakup drugiego PT |
Zakup kontrolowany! | Bezimienny Gość.mario1602_* |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 3
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych