anegdotka (prawie)drogowa- może się komuś przyda
#1
Napisano 13 sierpień 2014 - 08:56
Finał imprezy? Koleżanka z towarzystwa ubezpieczeniowego radzi mi , żeby jeszcze tego samego dnia jechać na komendę i złożyć zawiadomienie. Ważne żeby ten sam dzień był. Jadę,późny wieczór. Na dyżurce zaspany pan, ten sam, który odbierał moje poranne zgłoszenie. "Jeszcze raz pani tłumaczę, że to nic nie da " (!) Na wyraźne naciski dostaję od niechcenia przez okienko podawcze kwitek do wypełnienia. Pieczołowicie rozrysowuję plan uszkodzenia mojego wehikułu. Podaję swoje dane, ale dane sprawcy są nieznane , mam numery rej. kabiny i naczepy. Mówię, że ci z prewencji mają spisane dane kierowcy.. A dyżurny z uśmiechem, że nie udostępnią bo jest ochrona danych osobowych, a poza tym oni nie sporządzili nawet notatki służbowej (!) bo nie mieli uprawnień do interwencji , której być nie mogło (!) bo wg.przepisów na terenie prywatnym oni nie mogą interweniować. TAK! Przyjechała do mnie prewencja w sprawie kolizji drogowej, która nie miała prawa zaistnieć na parkingu prywatnym! Bareja by się nie powstydził! Na moje nerwy coraz większe, wyłonił się ładny ( nie powiem) pan policjant , który looknął w mój kwit i szepnął: miała pani pecha, bo wysłali do pani leszczy. Gdyby pojechał ktoś z doświadczeniem, wiedziałby jak docisnąć tego od tira..."
Oczywiście nie dostałam żadnego potwierdzenia złożenia zawiadomienia, bo pan w dyżurce NIE MA ŻADNEJ PIECZĄTKI....Zadałam pytanie: co zrobiłby w mojej sytuacji? rozpitolone skutecznie auto, bez AC, niezawinione przeze mnie? Hmmm, naprawiłby sobie sam i podał do sądu cywilnego kierowcę- ducha, bo nie znam jego danych żeby wysłać pismo z sądu, a oni mi na policji nie podadzą , bo jest ochrona danych osobowych ! ( dodam, że kierowca tira zaproszony do suki widział moje papiery w rękach gliniarza, podczas gdy ja marzłam na zewnątrz , gdyż później pan tirowiec mówił do mnie pieszczotliwie" pani Aniu, bardzo pani współczuję" ...
W efekcie mojej przygody dowiedzieliśmy się od mecenasa ( mądry Polak po szkodze...) , że W TAKICH PRZYPADKACH NALEŻY ZGŁASZAĆ NA POLICJĘ USZKODZENIE MIENIA, a nie wzywać drogówkę.
Co nie zmienia faktu, że na parkingu prywatnym wg polskiego prawa jesteśmy bezbronni. Sam policjant zapytany przez wkur męża mojego jedynego , czy może sobie wziąć pałę baseballową ( bejzbolową) i napier na prywatnym parkingu po autach , odpowiedział: jeżeli będzie to pan robił NIEUMYŚLNIE, to nie mamy prawa nic zrobić !!!!!!.. Żadnego komentarza to nie wymaga.
Ale nie ma tego złego, w końcu sprasowane autko było pretekstem do zakupu dream car: PiTi
Wyciągnijcie wnioski i szerokości na parkingach, szczególnie prywatnych! Zapamiętajcie hasło-klucz: uszkodzenie mienia.
mama_jagody
#2
Napisano 13 sierpień 2014 - 09:22
To zdarzenie potwierdza moje nieśmiałe przypuszczenia, że jak się chce w tym kraju żyć bezproblemowo - należy bezczelnie łamać wszelakie przepisy, a wtedy można na sto procent być pewnym, że system prawny zaopiekuje się Tobą, jak najbardziej praworządnym obywatelem...
#3
Napisano 13 sierpień 2014 - 09:28
#4
Napisano 13 sierpień 2014 - 09:50
Przyznam szczerze, że dopiero jak doczytałem do końca, to zrozumiałem, że to nie pitka Wam sprasowali.
Faktem jest, że problem z uszkodzeniem pojazdu na prywatnym parkingu jest.
Przy okazji to w tamtym tygodniu byłem w Koszalinie (to moje rodzinne miasto) u mamy i widziałem Wasze auto na drodze, zdążyłem zobaczyć tylną klapę z tą "deską kloz....ą" ale nie było szansy na dogonienie.
Nie mniej dwóm pitkom włożyłem za boczna szybę zaproszenia na forum.
#5
Napisano 13 sierpień 2014 - 10:37
mama_jagody
Przyznam szczerze, że dopiero jak doczytałem do końca, to zrozumiałem, że to nie pitka Wam sprasowali.
Faktem jest, że problem z uszkodzeniem pojazdu na prywatnym parkingu jest.
Przy okazji to w tamtym tygodniu byłem w Koszalinie (to moje rodzinne miasto) u mamy i widziałem Wasze auto na drodze, zdążyłem zobaczyć tylną klapę z tą "deską kloz....ą" ale nie było szansy na dogonienie.
Nie mniej dwóm pitkom włożyłem za boczna szybę zaproszenia na forum.
Oj, nie! Gdyby mi Pitusia sprasowali, to bym z Wami nie pisała tutaj, chyba że do celi dali by mi laptopa z internetem Poszłabym siedzieć jak nic. Raz za "spektakularne zniszczenie mienia" ( nie wiem czy jest taki paragraf w kk) Byłoby tak: szmata, zbiornik, zapalniczka. Boooooom. Big ball of fire. I tyle z tira. Następnie morderstwo gołymi rękami. I tyle z kierowcy tira.
Hi hi, pozdrawiamy więc Ziomka z Koszałkowa ! Pewnie się spotkamy na drodze kiedyś jeszcze. Czyli z tym machankiem i światełkami to nie ściema?! Trza machać, bo piti club jest wszędzie ! A ja ostatnio takiego miłego pana widziałam w czarnym Pitku , ja stałam na wahadełku, on mijał mnie.... Trema mnie zżarła. Wstyd.
.......Proszę, proszę, a ja myślałam , że z naszego Koszalina to tylko Wojewódzki, Kozyra, Sztaba i Jusis
#6
Napisano 13 sierpień 2014 - 10:47
... i Koń Polski...........Proszę, proszę, a ja myślałam , że z naszego Koszalina to tylko Wojewódzki, Kozyra, Sztaba i Jusis
#7
Napisano 13 sierpień 2014 - 10:52
... i Koń Polski...........Proszę, proszę, a ja myślałam , że z naszego Koszalina to tylko Wojewódzki, Kozyra, Sztaba i Jusis
Tak, Koń Polski! koniu polski bierz przykład z konia radzieckiego, zwykł mawiać mój father.
#8
Napisano 13 sierpień 2014 - 14:20
[ Dodano: 2014-08-13, 15:20 ]
wiem wiem ale czegos takiego hepanaW międzyczasie
#9
Napisano 13 sierpień 2014 - 15:01
#10
Napisano 13 sierpień 2014 - 18:58
Nazwa, proszę bardzo, cytuj. Kiedy zgłosi się do nas Kamil Durczok i zechce robić reportaż do Faktów , będzie grubo Ale może jeden absurd mniej w tym kraju absurdem płynącym.
[ Dodano: 2014-08-13, 19:58 ]
[quote name="miecio"]dlaczego czytam 3 raz i nie mogę dojść do puenty???
miecio, podpowiem : pointa jest zawsze na końcu... palców . pozdrawiam.
#11
Napisano 14 sierpień 2014 - 10:24
#12
Napisano 14 sierpień 2014 - 11:01
Jedziemy z kolegą (ja jako pasażer) jedną z ulic Wrocławia i mamy zamiar zjechać w lewo, na parking po drugiej stronie ulicy. Jednak brakuje nam parę centymetrów by się zmieścić w ten wjazd bo na przeciwległym pasie stoi taxi na sygnalizacji świetlnej. Wygląda to tak, że przy drzwiach kierowcy jest tył tego drugiego auta. Czekamy. I nagle taksówka wrzuca wsteczny i daje prosto w nas, ŁUP i mamy wgniecione drzwi. Wszyscy zjeżdżamy na parking. Z taxi wysiadają klienci/pasażerowie i idą w swoją stronę a zza kierownicy wysiada kobieta z pytaniem: "Czy wzywamy policję czy też panowie przyznają się do winy?". Zaczęliśmy podnosić szczęki z podłogi i pytać z niedowierzaniem jaka nasza wina??? No i analogicznie do typa od ciężarówki, kobieta idzie w zaparte, że ona nie cofała i że to my przywaliliśmy w nią. Niestety, policja była konieczna.
Panowie przyjechali, wysłuchali obu historii, mnie nie uznali za żadnego świadka bo jestem kolegą kierowcy i uwaga... zaczynają wierzyć tej #$@$@$ kobiecie. My znów zdumieni na maxa bo jedyną opcją, którą policjanci proponują jest sąd. Cóż poradzić, godzimy się bo wyjścia nie ma, a gadać nie ma z kim.
Jednak kobiecie przypomina się, że wzięła numery telefonów od pasażerów których wiozła, by mieć świadków. Policjanci idą do radiowozu, dzwonią do pasażerów, wracają i okazuje się, że pasażerowie potwierdzili nasze zeznania czyli taksówka cofnęła prosto w nas. Uffff, mieliśmy farta, ale wszystko trwało z 2h. Od tego momentu sprawy toczą się już na naszą korzyść.
Ale o co mi chodzi... oczywiście o chamstwo i tupet innych! W pale się nie mieściło, że ktoś może przywalić w auto, wyjść i kłamać, że to nie jego wina. Postawa policjantów też była słaba. Bo niby dlaczego laski historia była ok a nasza nie? Bo słaba płeć czy co?
Obyśmy nie trafiali na perfidnych chamów i oszustów. Tyle ode mnie:)
#13 Bezimienny Gość.Gustaw_*
Napisano 14 sierpień 2014 - 14:17
Radzę szczególnie uważać na taksówki w średnim lub w kiepskim stanie technicznym, jadące przed Wami. Otóż zostawcie sobie 2x większy dystans niż zwykle. Zróbcie to, jeżeli nie chcecie aby taksówkarz, z pełną premedytacją, nie robił sobie remontu swojego "padalca" na Wasz koszt i z Waszej polisy O.C. Da po hamulcach nawet bez powodu i będzie Wasza wina.
#14
Napisano 14 sierpień 2014 - 17:08
#15
Napisano 14 sierpień 2014 - 19:49
Dlatego warto będzie w wideorejestrator zainwestować.
#16
Napisano 14 sierpień 2014 - 23:33
Dlatego warto będzie w wideorejestrator zainwestować.
_________________
rozjechales mnie adas,...
#17 Bezimienny Gość.Gustaw_*
Napisano 15 sierpień 2014 - 11:02
#18
Napisano 15 sierpień 2014 - 13:31
#19 Bezimienny Gość.Gustaw_*
Napisano 15 sierpień 2014 - 13:35
#20
Napisano 15 sierpień 2014 - 14:04
...ostatnio w ''briko'' nie mieliJa mam rakiety.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Tu się witamy!!!Powitanie |
Tu się witamy z załogą PTClub.pl | Przemo |
|
|
|
Pochwalcie się swoimi modelami PT CRuiser'ów. |
Offtopic | bartek_sz3 |
|
|
|
Udało się naprawić wtryski domowym sposobem |
Techniczny podstawowy | zero |
|
|
|
Dlaczego opłaca się jechać do serwisu z silnikiem |
Techniczny podstawowy | steryd |
|
|
|
Jak się dostać do bezpieczników w kabinie |
Techniczny podstawowy | Lufa |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych