Żale i ale..
#1
Napisano 12 października 2014 - 22:48
Jak w opisie tematu..
Przyszedł do mnie brat Ramzesa, Kryzys...
Mam cholernego doła..
Wiem że wielu z Was zleje temat, albo zacznie robić sobie jaja, ale.. co mi tam.
Po to jest forum, co nie?
Dział offtopic chyba jest najlepszy..
Także do rzeczy...
Dopadł mnie kryzys..
Pewno wielu z Was doświadcza czegoś podobnego, może mniej, ale zawsze..
Otóż dopadła mnie taka pustka życiowa..
(NIE ZAMIERZAM SIĘ ZABIJAĆ ANI ROBIĆ SOBIE KRZYWDY [to dla administracji jak co ] )
Wszystko w moim, i nie tylko w moim, życiu kręci się dookoła pieniędzy..
Smutne to ale cóż taki świat.
Jest mi niezmiernie przykro jak patrzę na to wszystko co dzieje się dookoła mnie a ja nie potrafię się uwolnić z marazmu kijowej pensji czy też strachu aby to wszystko pierd... i zacząć coś od nowa.
(temat o założeniu działalności)
Tak to wszystko hamuje mnie niemiłosiernie a tym bardziej brak wsparcia kogokolwiek i brak tzw kopa do działania, wszędzie hamulec..
Wiem, mam kobietę która mnie kocha, oraz rodziców którzy wspierają we wszystkim..ale brak takiego kopa który spotęguje dobrnięcie do celu..
(o kobiecie to temat o obrączkach [brak finansów to jednak największy problem] )
Co robić?
Gdzie i jak zacząć życie tak aby te pieniądze nie były tylko lekko powyżej najniższej krajowej...
PS. Do ADMINISTRACJI jak chcecie to wywalcie, ale gdzieś się wyżalić chciałem..
PS 2. Dziękuje za odczytanie moich wypocin
Pozdrawiam
#2
Napisano 13 października 2014 - 04:53
#3
Napisano 13 października 2014 - 05:24
#4
Napisano 13 października 2014 - 05:29
#5
Napisano 13 października 2014 - 05:36
#6
Napisano 13 października 2014 - 06:40
#7
Napisano 13 października 2014 - 09:26
A czy to nie jest tak, że chcesz łapać dwie sroki za ogon, albo i więcej?
Jesteśmy mniej więcej w tym samym wieku, więc nasze odczucia powinny być zbliżone.
Masz rację, że bez $ za dużo zdziałać nie można, ale są też i różne wyjścia z sytuacji- i to takie, że nie trzeba od razu wpadać w dolinę.
Podam Ci kilka przykładów z Bartka i mojego życia, to powinno zrobić Ci się trochę lepiej:
1. Będziemy mieli wesele na 100 osób, oczywiście suknia ślubna sprowadzona z Paryża
Finał:
Będziemy mieli ciche, kameralne zaślubiny, obiad i ciacho.
Jeśli komuś z rodziny nasz pomysł się nie spodoba, z zaproszeniem będzie wręczana lista prezentów (na utarcie pyszczków). Skąd taka zmiana? Wolimy kasę przeznaczyć na coś innego aniżeli weselisko.
Moja rada (skorzystasz albo nie): Odkładaj koniecznie w dniu wypłaty na konto oszczędnościowe- nawet i 100 zł - za rok będziesz miał na obrączki, w Poznaniu jest kilka salonów z sukniami ślubnymi- uszyją na wymiar, później ją oddajecie, a opłata powiedzmy, że należy do symbolicznych. Sama nie wiem, czy nie skorzystam z takiego wyjścia, bo ważniejsze dla mnie od sukni jest uczucie.
2. Wybudujemy piękny biały domek, z długim wjazdem
Finał: Skoro moi rodzice mają piętrowy dom, wyremontowali piętro i korytarz na dole, to może my wyremontujemy resztę?
Pewnie tegoroczną wigilię spędzimy już na "swoim". Oczywiście kredyt był niezbędny, roboty od groma i trochę, ponieważ robimy łazienkę i kuchnię, a wykorzystaliśmy do tego pomieszczenie zwane dawną pralnią i spiżarnię. Zburzyliśmy ścianę, nakurzyliśmy co nie miara w domu, pozakładane nowe instalacje, posadzki itp.
Czy kredytu wystarczy na wszystko? Oczywiście, że nie, ale najwyżej będziemy siedzieć na poduszkach kroczek po kroczku i dorobimy się wszystkiego. Grunt to pozytywne myślenie. (Jak skończymy to wstawimy zdjęcia pomieszczeń, że tak powiem socjalnych przygotowanych na mieszkalne).
3. Wszystko będą robić fachowcy, bo my nic nie umiemy.
Finał: "Fachowcy wyjechali za granicę"- to usłyszałam od kolegi z pracy. Finalnie Bartek zamienia się po pracy w murarza, tynkarza, malarza, płytkarza, a zaraz pewnie i w meblowego, bo będzie trzeba składać meble kuchenne.
Jest zmęczony, czasami nawet i nie ma siły ani motywacji i mówi: przecież ja tego nie wiem, nie robiłem tego nigdy i razem szukamy rozwiązania.
Adam- nigdy nie zalewał posadzek, nie budował ścian, nie kładł płytek, nie wyrównywał ścian- a wszystko zrobione jest jak od linijki.
Chcieć to móc.
4. Mam jedno swoje dziecko i jedno nie swoje
Adaś Dorośnij! Skoro tworzycie związek, to nie ma bo to moje a to drugie nie. Zdecydowałeś się na założenie rodziny, więc łatwiej będzie Tobie i Twojej dziewczynie, żyć ze świadomością, że to są Wasze dzieci.
Na zebraniu w szkole też będziesz mówił: Bo to tak naprawdę nie moje? Jak się może czuć dziecko i jego mama?
5. Jak dorosnę i pójdę do pracy to kupię sobie "tableta"
Finał: Generalnie idzie bez tego żyć
6. Skończę studia, dostanę porządną pracę, będę zarabiać tysiące.
Finał: Studia pokończone, prace udało się i w Bartka i moim przypadku znaleźć dobre.
Co do zarabianiu to na tysiącu kończy się pułap moich zarobków. Jeszcze nigdy nie przekroczyłam 2 tys. Ale mam satysfakcynującą pracę. Co robię żeby więcej zarabiać? Pewnie znowu stracę na dokształcenie i kolejny papierek, ale przynajmniej on pozwoli na przekroczenie magicznej kwoty zarobków.
7. Zwiedzimy świat
Finał: To co- góry czy morze?
Nieważne gdzie, ważne z kim!
Czasami leżymy i marzymy i padają zdania: A jak byśmy wygrali w totolotka....
Adam w tym roku byliśmy na wakacjach w pewnym magicznym miejscu. Jeszcze nigdy nie przyjechałam z wakacji tak szczęśliwa. I to nie z powodu, że wyjechałam. Miałam, gdzie wrócić. Wracając do domu, dziękowałam Bogu, że mamy to, co mamy i, że już tyle udało się osiągnąć.
Ale wszystko trzeba przemyśleć dwa razy, rozeznać rynek, zorientować się chociażby z Twoją budową domu- czy wykorzystać cegłę z tzw. kórnika, czy stworzysz tam swoje małe, przytulne miejsce. I nikt nie będzie się śmiał, że macie na start kuchnię i łazienkę a śpicie na materacu.
Za rok będzie Was stać na porządną sypialnie. Ale krok po kroku!
#8
Napisano 13 października 2014 - 10:10
#9
Napisano 13 października 2014 - 10:35
adas jest taki temat "czy tu da sie zyc?
' czo stakiego podobnego,... przeczytaj sobie wyciagnij wnioski,.. jesien wywolac potrafi stany depresyjne,...
nie napisze zebys wzial sie w garsc bo dawanie takich rad nic ci nie da ale podnies chociaz glowe
pzdr!
#10
Napisano 13 października 2014 - 12:29
#11
Napisano 13 października 2014 - 15:30
Pamiętaj - nie ma rzeczy nie do ogarnięcia...macie coś pięknego - siebie nawzajem i zdrowie. Uszy do góry
#12
Napisano 13 października 2014 - 17:11
Cóż Ci doradzić? zaczynasz start w epoce w której tylko szmal i stan posiadania się liczy.
Wybór należy do Ciebie . Musisz zdecydować na czym Ci zależy : kasa czy szczęście (bo to nigdy nie idzie w parze) Można jednak wypośrodkować
#13
Napisano 13 października 2014 - 17:16
#14
Napisano 13 października 2014 - 18:47
#15
Napisano 13 października 2014 - 18:51
czytając Twoje posty widzę, że mamy podobne problemy do siebie, może to przez podobny rocznik?
takie życie zmusiło mnie do robienia rzeczy, których nigdy nie robiłem i o których nie miałem zielonego pojęcia (podobnie jak u Moniki i Bartka.
pamiętaj, że obok Was są ludzie, którzy mogą Wam pomóc. każdy z nich coś potrafi przecież robić. tylko musisz zapytać, nie wstydzić się poprosić o pomoc najwyżej odmówią.
ja mam duże wsparcie w mojej żonie i teściu. w dużej mierzy to dzięki nim mamy wyremontowany pokój gościnny i przerobioną łazienka. Oni pomagali ile mogli, ja kończyłem. po godzinach, w weekendy, w dni wolne od pracy. sam bo z kasą ciężko
pamiętaj nie bój się nowych wyzwań czy obowiązków.
nie zrażaj się, będzie trudno, będzie bardzo trudno, ale jak już coś osiągniesz to satysfakcja będzie ogromna.
podciągnij rękawy i do roboty. małymi krokami i do przodu.
i głowa do góry przecież nie jesteś sam
#16
Napisano 13 października 2014 - 19:19
Postaram sie pomóż w jednym z Twoich problemów - DG
Ponieważ pracujesz na etacie to składkę "zus" masz opłaconą, zakładając DG do opłacenia będziesz miał tylko "Składkę zdrowotną" w kwocie 270zł którą i tu UWAGA odliczasz sobie od podatku - oznacza to że po wypełnieniu pit za 2014 otrzymasz niemal cała tą kwotę z powrotem. Aby nie płacic za księgowość możesz wybrać ryczałt: http://www.podatki.e... ... ,69,1.html
Jeśli wszystko pójdzie ok to możesz zrezygnować etatu, jeśli nie - nic nie tracisz.
Najważniejsze to zacząć już dzisiaj i nie myśleć ile zajmie mi to czasu - czas i tak płynie.
pozdrawiam i powodzenia
#17 Bezimienny Gość.Gustaw_*
Napisano 13 października 2014 - 20:34
Nie trać czasu na użalanie się nad sobą tylko zacznij działać
Zmiana jest konieczna.
Zbuduj konkretny plan.
Co alternatywnego możesz robić? Masz pomysł? Jeżeli tak to musisz policzyć
na jakie zarobki możesz liczyć (Stwórz biznes plan)
Ile kasy potrzebujesz na rozruch. Sprawdź, (pofatyguj się osobiście) czy tej kasy nie można częściowo dostać w różnej formie z Urzędu Pracy.
Określaj konkretnie terminy i ich nie przesuwaj.
Innymi słowy przestań pitolić tylko rusz dupa bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.
To maja być konkretne działania a nie myślenie o nich w nieskończoność.
#18
Napisano 13 października 2014 - 21:08
Nie mniej po prostu to co tu napisałem to wszystko co się we mnie kumulowało od ostatniego czasu.
Fakt wspiera mnie moja kobieta, moi rodzice.
Mam dookoła Was, ludzi obcych ale jednak poniekąd życzliwych.
Lubie tu przebywać, pisać z Wami.
To jest taka moja odskocznia od codzienności.
Tu jest spoko.
Co do pieniędzy, wiem że to nie wszystko, ale wiele kłótni, sprzeczek itp odbija się głównie od tego tematu.
Gdyby nie to że mam działkę w ogóle bym np o budowie domu nie myślał a zakup mieszkania to byłoby chyba samobójstwo.
Czytam i odpowiem Wam w następnym poście bo mam na szybkiego coś do technicznego
#19
Napisano 13 października 2014 - 21:12
#20
Napisano 13 października 2014 - 21:13
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Znalezione w sieci.... |
Multimedia: Filmy & Zdjęcia | paradyz |
|
|
|
Galeria |
Offtopic | Voltek |
|
|
|
Filmy i seriale godne polecenia |
Offtopic | Jeżol |
|
|
|
Niepokojący klekot po odpaleniu 2.0 |
Techniczny podstawowy | HappyHearse |
|
|
|
KALEDARZ 2023 (Sonda) |
Gadżety klubowe | dominik |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych