15 odpowiedzi w tym temacie

[zenmen]

witam, właśnie wczoraj okazało się że mogę już nie zobaczyć swojego Pitka, przyjechała policja z lawetą i zabrali mi go spod domu wręczając mi jakiś "spis i opis rzeczy zajętych" czy coś takiego. Z tego co sie dowiedziałem to samochód był kupiony na kredyt Volksvagen Bank ale na taki kredyt gdzie jak mi powiedział prokurator prowadzący tą sprawę nie trzeba niczego wbijać do dowodu rejestracyjnego. Nie wiem tylko czy kredyt został spłacony czy nie, przez telefon nie chciał mi powiedzieć nic więcej. Jak dowiem sie coś więcej to wszystko opiszę. Jeżeli ktoś mi może spotkał się z podobną sytuacją prosze pisać.

pozdrawiam

[resiurc]

zenmen, Szczere współczucia !

[vojpiotr]

koszmar! a ten od kogo kupiles istnieje?

sprawdzic, ale gdzie i jak? miales go juz zarejestrowanego na siebie?

[zenmen]

samochód jest zarejestrowany na mnie,w dowodzie rejestracyjnym nie było wbitej cesji czy jakoś tak, na policje sprawa trafiła już po tym jak ja kupiłem go, a co można sprawdzić więcej chodzić od banku do banku których jest pewnie kilkadziesiąt w polsce i pytać się czy czasami samochód nie był na kredy?

[Aga]

zenmen, jak przyjechali i wzięli? nie zostawili żadnych dokumentów uzasadniających? Zobacz co znajduje się w dokumentach które Ci zostawili. Skontaktuj się z policją, prokuratorem, z kimś kompetentnym, jego obowiązkiem jest wytłumaczenie Ci jak dalej sprawa będzie się toczyć

[zenmen]

witam, zostawili pokwitowanie a postanowienie od prokuratora dostane w ciągu 7 dni. Powiedział mi (prokurator) mniej więcej tak że samochód kupiłem obciążony długiem i zostanie on zwrócony prawdopodobnie właścicielowi czyli bankowi a ja mogę założyć sprawe cywilną temu od kogo go kupiłem o zwrot pieniędzy. I nie ważne jest to że nie wiedziałem, nie było pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Podobno umowa była taka że nie musi być. Ztego co mi jeszcze powiedział (prokurator) facet kupił go na kredyt w 2007roku i nie zaczął wogóle spłacać, czyli dwa lata.

pozdro

[resiurc]

Znajomy miał troszke podobną sytuację.Kupił Opla Omegę w komisie.Wszystko było OK do chwili kiedy nie pojechał do serwisu i go wrzucili na komputer.Okazało sie że jest skradziony w Niemczech.Tam gdzie był komis pozostał goły plac.Okazało się że takich transakcji było wiele.Po jakims czasie odnalazł się właściciel komisu-a raczej został najwyrażnie zatrzymany.Na sprawie cywilnej którą założył mój znajomy były właściciel-paser ze skruchą w głosie oznajmił że odda co do złotówki i deklaruje że bedzie spłacał--po 20 zł miesięcznie!!!!!!!.Wartość Omegi oscylowała około 40,000 zł.
Obyś Ty miał więcej szczęścia.Powodzenia!

[szumisiowie]

a to ciekawy case syfnych polskich regulaminów bankowych - masz w reku dowód, stwierdzenie własności, w dowodize nie ma znaku cesji, nazwisko tego co kupił pojazd nie widnieje w umowie kredytowej poprzednika a pan policjant sobie przychodzi i zabiera: wydawało mi się że ściga się nie spłacającego a nie pojazd, to chore jest jesli bank na sile dał kase i nie ma cesji w dowodzie to niech zabierze telewizor tego co wzial na niego kredyt

[Nazwa]

zenmen opisz sprawe tu: http://forumprawne.org/ tylko nieco dokładniej, powinienes dostac jakieś uzasadnienie, paragrafy itd...

To co opisujesz to dla mnie paranoja, mam nadzieje że to jakaś pomyłka.

[maxym72]

Kawka w najlepszym wydaniu. Wydaje mi się, że powinieneś skontaktowac się z jakims prawnikiem - jest kasa do przytulenia. Nie mogą zająć twojej własności - urząd przerejestrował pojazd na Ciebie nie robiąc żadnych problemów. Pojazd jest twój - ścigać mogą tylko kredytobiorcę. Odszkodowanie może być niezłe, ale może zająć czas, czekam z zapartym tchem na dalszy ciąg, polskie prawo to bagno.

[Kajka]

zenmen, skandal!!!
Już mi się nie chce nic pisać o naszych przepisach prawnych...
Walcz, Chłopaku! Powodzenia!

[zenmen]

witam
dzięki za słowa otuchy, powlczę ale z tego co mi mówią prawnicy to mała jest szansa że odzyskam samochód, pozostaje mi sprawa cywilna a ta może potrwać.
Napewno napiszę jak to się dalej potoczy.
pozdro

[ Dodano: 2009-08-15, 12:08 ]
witam wszystkich
odzyskałem samochód po kilku pismach do sądu i prokuratury ale narazie "na przechowanie" a co sie z tym wiąże nie mogę nim w pełni dysponować ponieważ jest to dowód w sprawie która się toczy przeciwko pierwszemu właścicielowi.

[tomek252]

Witam! Zastanawia mnie tylko fakt że skoro auto było własnością banku to nie miałeś problemów przy rejestracji?!? Miałem auto kiedyś przez bank i nie miałem w dowodzie wbitego banku ale w urzędzie mieli dokumentację wysłaną przez bank że są współwłaścicielami

[jasmina]

zenmen, - jezeli prokurator oddal ci auto to znaczy ze ukryl zaprzeproszeniem swoją dupe i fakt ze zrobil zle - po pierwsze mozesz oddac sprawe do tego samego prokuratora najlepiej o popelnieniu przestepstwa przez wydzial komunikacji jakim bylo zarejestrowanie twojego auta bezprawnie - po drugie prawo polskie nie dziala wstecz - czyli jezeli sprawa ruszyla po twoim zarejestrowaniu auta to jest ono prawnie twoje - mowi o tym prawo wlasnosci - auto w chwili sprzedazy nie bylo jeszcze zajete przez bank. Dobry prawnik - powtarzam "dobry" - spokojnie wybrnie z sytuacji tylko musi to zrobic zaskarzając kilka osob i nie z powodztwa cywilnego bo tak to odrazu sobie strzelic w leb albo zgubic auto tylko oskarzenie z powodztwa publicznego czyli oskarzenie prokuratorskie - mozesz zaskarzyc nawet panstwo polskie - czyli wydzial komunikacji.

[zenmen]

witam,
Z tego co się dowiedziałem auto zostało kupiona na kredyt w komisie w lipcu 2007 roku prawdopodobnie przez takzwanego słupa bo zapłacone zostały tylko dwie raty. Czyli bank miał dwa lata na odzyskanie samochodu i nic w tej kwesti nie robił. Gdy ja go zarejestrowałem to wtedy sie obudzili że samochód jest ich bo umowa przewidywała że jeżeli opóźnienie raty będzie 27 dni to samochód staje sie własnością banku. A teraz zabardzo nie moge inwestować w niego bo do końca nie wiem czy napewno mi go zostawią. Koledzy różnie mi podpowiadają że może autokasko kupić i dzwona pożądnego zrobić i jeszcze kilka różnych wersji.
pozdro