Witam kolegów i koleżanki.
Model mojego Pitka 2.2CRD 2006 Limited Edition.
Kilka dni temu przepaliła mi się lewa żarówka (HB7), kupiłem nowy komplet i wymieniłem tą przepaloną oraz jednocześnie prawą.
Sprawną z prawej lampy zostawiłem sobie jako awaryjny zapas.
Dzisiaj koło 19-tej zauważyłem że znowu nie świeci, myślałem że się przepaliła.
Zabrałem się szybko za wymianę ale o dziwo włókno nie było uszkodzone więc "przedzwoniłem" ją miernikiem i okazała się jakby sprawna.
Jako że byłem pod domem to sprawdziłem ją na moim mocnym zasilaczu sieciowym i okazało się że świeci jak ta lala.
Podłączyłem miernik do wtyczki i napięcie mi normalnie pokazuje, sprawdzałem na wyłączonym jak i właczonym silniku.
I tak samo kombinowałem z dwoma sprawnymi zarówkami ale klapa.
Wszystkie inne światła, kierunki, stopy, przeciwmgielne działają bez zarzutu, żaden komunikat się nie wyświetla oraz diagnostyka żadnych błędów nie pokazuje.
Nie miałem czasu już dogłębniej sprawdzać ale wygląda na to że napięcie jest prawidłowe ale amperaż jest za słaby.
Czy może to być wina jakiegoś bezpiecznika i szukać w skrzynce bezpiecznikowej pod maską czy może to być jakiś większy problem.