Żonę w nocy budzi hałas w kuchni. Wchodzi i widzi pijanego męża, który raz po raz otwiera i zatrzaskuje drzwiczki lodówki, krzycząc do środka:
-Zawieziesz na lotnisko?
Żona tylko machnęła ręką i położyła się z powrotem do łóżka.
Rano gdy się obudziła, ani lodówki ani męża nie było.
Aż zaklęła ze złości:
A jednak namówił, łajdak.