Hej.
Wczoraj, pitek żony [2,0 2000], podczas jazdy na prostej drodze bardzo mocno szarpnął i zapalił się check. Resztę drogi do domu przejechała bezproblemowo, jednak z zapaloną kontrolką.
Sprawdzałem kluczykiem i wyskoczyły dwa błędy. Niestety, nie zapisałem ich a kiedy próbowałem wyświetlić na nowo, za cholerę nie chciały się już pojawić ponownie. Kontrolka check zgasła przy kolejnym odpaleniu i przejechaniu kilku kilometrów.
Czyżbym nieświadomie skasował błędy?
Spotkał się już ktoś z czymś takim?