Nadeszła wiekopomna chwila.......!!!
Olej znaczy czas wymienić... ale jak zwykle najpierw wiedeńska historyjka.
Podjeżdżam ci ja na Tankstele i z rozmachem krzyczę za 20 euro proszę. Turek starszy gość łapie za pistolet od dystrybutora i leje. Mi dzwoni telefon wiec gadam z kimś tam ale zerkam na cenę i myślę osz kur.... ale pech. Akurat w czasie kiedy ja podjechałem cena diesla skoczyła o 10 centów w górę. Przyglądam się dystrybutorowi potem turkowi i oczom nie wierzę. Turek z bananem od ucha do ucha leje mi radośnie do baku benzynę 95!!!!. Pytam turka co waść czynisz a ten na mnie z ryjem że było mówić że to diesel... Po chwili konsternacji straciłem cierpliwość i ryknąłem - wołaj szefa debilu!!! Banan z ryja turka znikł po czym po chwili pojawił się szef - a jakże też turek tyle że bardziej kumaty. Zaczęły się darmowe kawy, przeprosiny i prawie godzinne płukanie baku. (fakt że teraz silnik jakby składniej pracuje). Dolali do pierwszego tankowania jakiś tam uszlachetniacz gratis i zaproponowali obniżkę przy wymianie oleju w silniku. Obniżkę tzn 7 litrów oleju 5w40 shell za 80 euro plus filtr i wymiana gratis.
Pytanko brzmi czy to dobry olej i czy dobra cena czy turek znów chce mi pita na kebab przerobić?