Ankieta Koszty posiłków w pracy
#21
Napisano 29 czerwiec 2013 - 10:59
Mam świadomość, że w pracy (bez względu na stanowisko) jestem "zaszufladkowany", mało tego, ta firma to pozostałość po dawnym systemie, który jest bardzo mocno zakorzeniony w firmie, ze swoimi dobrymi i złymi nawykami. Jednak dopóki jest praca, a na razie nie zapowiada się żeby było inaczej, to nawet nie myślę o tym żeby coś zmieniać. Jednak nie raz, czysto teoretycznie, zastanawiałem się co by się stało gdybyśmy musieli szukać nowej pracy. Czy nowy pracodawca, wiedząc gdzie pracowaliśmy tak chętnie by zechciał nas zatrudniać, czy my sami z naszymi nawykami dalibyśmy radę na lokalnym rynku utrzymać się za 1/3 tego co teraz mamy.
Na szczęście to tylko teoretyczne rozważania, ale pozwalające lepiej szanować to co mamy teraz.
Na razie cieszę się z wczorajszej wypłaty wyrównania zysku firmy za 2012r i już zerkam w kierunku najbliższej wypłaty, bo mają wypłacić dodatek na wyprawkę szkolną w wysokości około 2 tysiaków na dziecko. A w przyszłym roku jubileusz 30lecia pracy, czyli chyba zmienię sobie moplika na coś większego.
Cieszę się, że Wy pracując w tych korporacjach, macie wizję rozwoju i co najważniejsze potraficie zapomnieć o pracy i poświęcić czas dla rodziny, przyjaciół i chyba co najważniejsze, to znajdziecie czas żeby pojechać w przyszłym roku na spot do yodarka
#22
Napisano 29 czerwiec 2013 - 11:10
znajdziecie czas żeby pojechać w przyszłym roku na spot do yodarka
znajdziemy znajdziemy a może i sami coś zrobimy zobaczymy jak sprawy się potoczą.
A w sierpniu zapraszamy na loda do Krakowa będzie spotkanie już za miesiąc z małym haczykiem
#23
Napisano 29 czerwiec 2013 - 11:11
Tak zapomnieć się da, jak masz fizyczną prace, gwizdek i zapominasz o wszystkim niech się zmiennik martwi.wychodząc z pracy zapominam o tym co zostawiłem za bramą.
Ja też mam i to sporo czasu po pracy na wszystko, to kwestia organizacji i charakteru,mam czas dla siebie rodziny i przyjaciół
po prostu nie odbieram telefonu i tyle, po za wychodzę z założenia że nikt nie jest nie zastąpiony i że czasem trzeba trochę pomyśleć więc na pewno świat się nie zawali jak im nie pomogę.
Z tych opisów wynika, że korporacje "wysysają" z Was całą energię. Odnoszę wrażenie, że pracując w korporacji, żyjecie po to żeby pracować.
Po pierwsze z tych wpisów wcale tak nie wynika, wynika natomiast to że chcę osiągnąć coś więcej w życiu zawodowym, aby osiągnąć więcej w życiu prywatnym. Praca jest dla mnie a nie ja dla pracy ale też wiadomo że nie można tylko brać trzeba też coś dać od siebie.
Kto myśli inaczej jest samolubem nastawionym tylko na roszczeniowy tryb życia w stylu "bo mi się należy"
Śmieszy mnie to że ktoś mi mówi że "wysysa ze mnie całą energię" a skąd wiesz ile ja jej mam i ile poświęciłem na pracę a ile na hobby rodzinę itd...?
Wiem że nie dojdziemy do porozumienia choćby za tysiąc postów bo każdy ma swojej priorytety i swój punkt widzenia, ale jak zwykle zależy on od punktu siedzenia i czynników środowiskowych jakie wpłynęły na jednostkę podczas całego jego życia.
Proponuje zakończyć ten temat i przejść do głównego wątku.
Jeżeli uważacie że temat wymaga kontynuacji to proszę niech założy nowy wątek, z chęcią się podłączę, ale jako wolny słuchacz, gdyż nie zakładam partii i nie chcę nikogo przekonywać do swoich racji.
#24
Napisano 29 czerwiec 2013 - 11:53
Na najlepsze lody w Krk, zaprasza Mietek już za tydzień
http://ptcruiserclub... ... sc&start=0
MAKLERSTAN1, To dział Offtopic więc dział niemoderowany w którym panuje dowolność, a główny wątek od pewnego czasu "umarł śmiercią naturalną" ;P
Jednak żeby było na temat, to posiłki regeneracyjne z racji pracy w warunkach szkodliwych i przy dużym wydatku energetycznym, są ale nie mamy podanej ceny, są podane kalorie i mamy trzy zestawy do wyboru. Jakość nie jest rewelacyjna, ale my chodzimy na stołówkę w trakcie przerwy śniadaniowej i nie mając większego wyboru, jemy to co jest czasami narzekając.
A wracając do dyskusji
Akurat ja pracuję w dziwnym systemie, nie spotykanym chyba nigdzie indziej, czyli w pracy jednozmianowej w systemie ciągłym. W tłumaczeniu to pracujemy codziennie na pierwszą zmianę w świątki piątki i niedzielę, czyli dosłownie w święta i np w Nowy Rok. Proces technologiczny nie odróżnia dni powszechnych od świątecznych i nie można go choćby na chwilkę wyłączyć, więc nie mogę zostawić zmiennikowi bałaganu, bo zmiennikiem jestem ja sam lub ktoś z mojej ekipy.
Nie zamierzam się kłócić, ani tym bardziej spierać czyja praca jest lepsza czy gorsza, bo to nie ma sensu. Rozpoczęła się to dyskusja w której to Ty napisałeś pierwszy o pracy w korporacji. Nie dziw się, że ktoś chce ustosunkować się do Twojej wypowiedzi
Natomiast mając na myśli to "wyssanie" to może się mylę, ale jeśli pracujesz od poniedziałku do piątku nie wiem od której, ale skoro do 16 czy nawet do 18:00, to doliczając powrót do domu, to jakoś mało dnia chyba pozostaje dla rodziny, zwłaszcza zimą kiedy o 17 jest już ciemno.
Jeśli czytam że prowadzi się raporty ze swojej pracy i oblicza się efektywność wykonywanej pracy, to nie jest to "wysysanie" z pracownika energii? Przecież nie napiszesz, że przez godzinę piłeś kawę, przez następną byłeś na przerwie, a na godzinę przed końcem pracy poszedłeś się wykąpać, bo przecież mokry z pracy nie wyjdziesz i na dodatek jeszcze od pracodawcy będziesz domagał się żeby Ci za ten czas zapłacił.
A ja takie przerwy sobie robię i mam za to zapłacone.
Natomiast chyba źle przeczytałeś moją wypowiedź, albo nie do końca przeczytałeś ją ze zrozumieniem, przeczytaj ostatnie zdanie z mojego poprzedniego postu jeszcze raz ale może troszkę wolniej i spróbuj ją do końca zrozumieć.
#25
Napisano 29 czerwiec 2013 - 12:13
Czy wiesz kto to napisał?Śmieszy mnie to że ktoś mi mówi że "wysysa ze mnie całą energię"
"jesteśmy niewolnikami "
Podpowiedź, to z poprzedniej strony z Twojego postu opisałeś o swojej pracy.
Miłego dnia niewolniku
Mariusz, wyluzuj, szkoda czasu na zbędne dyskusje czy spory. Cieszmy się z tego co nas łączy.
Przy okazji, może dasz się namówić za tydzień na lody w Krakowie ?
#26
Napisano 29 czerwiec 2013 - 12:37
Temat zaczął miecio powyższymi słowamiciekawi mnie odbiegajac od tematu jak wyglada "wyscig szczurow" wlasniw w duzych korporacjach
napisałem ja w kontekście takim, że jak niewolnicy nie doceniamy swojej pracy, tylko ciągle narzekamy. W innych krajach ludzie cieszą się z pracy, a u nas pierwszym etapem zaraz po tym jak znajdziemy tak wymarzoną i upragnioną pracę o którą sami się staraliśmy i do której nas nikt nie zmuszał bo mogliśmy pójść gdzieś indziej, zaczyna się narzekanie. Ja wyznaję zasadę nie "pasuje wyp...tra la la""jesteśmy niewolnikami "
Sens tego działu, jak najbardziej jest mi znany, ale myślałem że po coś tematy istnieją aby nadawać kierunek rozmowie. Ale nie mam nic przeciwko aby temat nabrał innego kierunku w sumie pokrewnego jeżeli takie są zasady panujące na tym forum.To dział Offtopic więc dział niemoderowany w którym panuje dowolność, a główny wątek od pewnego czasu "umarł śmiercią naturalną" ;P
Luz to moje trzecie imię zaraz po drugim zabawaMariusz, wyluzuj, szkoda czasu na zbędne dyskusje czy spory
Co do wypadu dziękuję za zaproszenie ale nie moje strony żeby przy okazji się wybrać, żona czasem do Krakowa jeździ na szkolenia, ale mój hejnał nie gra w tą stronę
#27
Napisano 29 czerwiec 2013 - 12:48
Cóż, masz rację, ale na naszym forum jakoś inaczej do tego podchodzimy oprócz oczywiście nowego działu technicznego, bo tam mechaniory zaraz każdego za offa pogonią, nawet mnieSens tego działu, jak najbardziej jest mi znany, ale myślałem że po coś tematy istnieją aby nadawać kierunek rozmowie
A co do narzekania, to ja również nie mogę ścierpieć ludzi na swojej brygadzie, którzy źle nie mają i psioczą nie doceniając tego co mają.
A co do Krakowa, ja tam z moją Anią mam zamiar pojechać skuterem, tylko dla spotkania z przyjaciółmi, hejnał ? pewnie wysłucham, a co mi tam jak grają to niech i mi zagrają
#28
Napisano 29 czerwiec 2013 - 12:59
#29
Napisano 29 czerwiec 2013 - 13:23
co nie oznacza ze pracujac w korporacji osoby tam pracujace maja wysoko postawiona poprzeczke, co by dostac prace "osoba"zrobi wszystko.../bez zadnych podtekstow/jesli tego chce, byc wykorzystywanya/ym do szpiku kosci... ja patrze na takie praktyki z innej perspektywy bo nie pracuje od 11 lat, nie mam powodu do wstydu, ba nawet mam bardzo powazne powody do dumy, nie nie dlatego ze nie pracuje ale ze lekarz zabronil, a system taki ze jest "do dupa", zagladam w swoja dotychczasowa "mape dotychczasowej pracy" to osobiscie przerabialem prawie wszystkie szczeble procz dyrektora korporacji he he... /w wyscigu szczurow/ nie mialem tej "satysfakcji" brania udzialu... w polityce bron panie boze,...
i niech mi ktos powie ze to forum nie jest specyficzne, toz to trzeba miec to cos co by kochac pt to cos co by sie spotykac na spotach gdzie max autek to 34??
KTOS POWIEDZIAL auta pojda na zlom a ludzie pozostana, no przypomnialem sobie to powiedzial doktor maxym/
najwazniejsze w zyciu to pomysl a reszta to ch.. ,....
podpisano
/na marginesie prace zawodowa rozpoczalem w roku 1976/ wiec troche szacunku "mlodziaki" co by nie powiedziec "gow....." ... gow.com he hehee
#30
Napisano 29 czerwiec 2013 - 15:37
Tak zapomnieć się da, jak masz fizyczną prace, gwizdek i zapominasz o wszystkim niech się zmiennik martwi.
Maklerstan zastanawia mnie, w czym przeszkadzają Ci ludzie, jak to określasz z "produkcji"?
Wyśmiewasz się z tego, co jedzą, jak się zachowują, a na dodatek jak podchodzą do pracy.
Dziwi mnie Twoje podejście, ponieważ w czym jesteś lepszy od ludzi pracujących fizycznie?
Ja sama jako młoda dziewczyna, która skończyła szkołę średnią pracowałam jako sprzedawca w sklepie z bielizną. Marka należąca do ekskluzywnych, jednak fizycznie też było trzeba pracować- nosić kartony z towarem, metkować, układać towar, a co najgorsze znosić niektórych "krawaciarzy", którym wydawało się, że są ponad mną.
Niejednokrotnie słyszałam w sklepie teksty młodych panien, które wyszły bogato za mąż, cyt. "dziecko ucz się ucz, bo jak nie będziesz się uczyć, to skończysz jak ta pani na kasie", a przecież jak pracowałam na to żeby zacząć pierwszy etap studiów, na dodatek mega wymagających studiów.
Poza tym w dzisiejszych czasach coraz więcej ludzi posiada wyższe wykształcenie i nie jest to powód do dumy rodu z PRL. W mojej pracy pracują chłopacy na magazynie i mają wyższe wykształcenie, ale przez właśnie takich ludzi jak ty określani są jako Ci gorsi.
Chcę Ci tylko powiedzieć, że liczy się człowiek i to co sobą reprezentuje. Czasami w Twoje życie wniesie więcej osoba właśnie taka "produkcyjna". Obecnie ceni się ludzi, którzy mają niekoniecznie wyższe wykształcenie a doświadczenie i dużo chęci do pracy.
Apropo Twojego biurakrytycznego podejścia- nie wiesz o tym, że właśnie Ci "produkcyjni" pracują na Ciebie?
I ostatnie- nigdy nie wiesz jak potoczy się Twoje życie i co będziesz robił za rok....
i co róż się szkole
I tak jeszcze coś, do poczytania, żebyś się wysławiał jak na "biurowego" przystało
Nie widziałem, żeby ktoś pisał coróż, spotkałem się natomiast z wersją co i rusz, którą słowniki poprawnej polszczyzny dyskwalifikują jako błędną. Myślę, że ta krytyczna ocena jest przejaskrawiona, we współczesnej literaturze i publicystyce można znaleźć liczne przykłady użycia formy co i rusz, wcale nie tylko w dialogach stylizowanych na język potoczny.
— Mirosław Bańko, PWN
#31
Napisano 29 czerwiec 2013 - 16:25
Nie pytam o Twój wiek, bo mi dynda czyli jesteś młody ''szczaw'' ale pamiętaj ''nic nie trwa wiecznie'' i wbij to sobie do baniaka Amen
#32
Napisano 29 czerwiec 2013 - 16:32
/nawet kiedys tam nazwa mi pisal co bym z tobie /monika/ dal spokojnosci, ale ja nie dalem a w koncu dalem,.../spokoj/,... podyskutujemy jak bedziecie z bartkiem w krakowie...
ja slucham innych a i tak robie "po swojemu"
murarz, tynkarz, akrobata, goli strzyze, banki stawia, krawaty wiaze i usuwa ciaze,....itd itp, nie wchodzmy sobie w utarczki slowne bo to nie ma sensu, forum jest specyficzne jak rejon ostrawy,.../jak to spiewa jaromir/...
[ Dodano: 2013-06-29, 17:33 ]
aaa to off no to dupne ze moj 7000 post poszedl w nie ta strone w ktora mial pojsc,.. bo powinien pojsc TU...!.
#33
Napisano 29 czerwiec 2013 - 21:23
Zastrzgam jednak, że jest to moje subiektywne zdanie.
MAKLERSTAN1, monika_antonina nie wiem, jak długo pracujecie w swoich firmach ale życzę wam abyście za 10 lat mieli to samo zdanie co teraz o korporacjach i żeby życie waszego zdania nie musiało"weryfikowac"....
#34
Napisano 29 czerwiec 2013 - 21:41
Anita jak zawsze trafna riposta
...tak to w ogóle o co chodzi? temat jest zbyt ''płytki'' jak na to forum...chłopie posiłkuj/podniecaj się w pracy posiłkami itd.
Miłego życze
#35
Napisano 29 czerwiec 2013 - 21:48
Ciekawe co na to ludzie zamiłowani w lataniu bądż w żeglowaniu.
#36
Napisano 29 czerwiec 2013 - 21:53
#37
Napisano 29 czerwiec 2013 - 22:00
Anita jak zawsze trafna riposta
a, że jest sobotni wieczór za to trza wypić
(od niedawna znów mogę to korzystam )
aaa, żeby było na temat - nie mamy stołówki i nie chcemy. Śniadania (albo lunche) w spoemowskim spozywczaku zakupujemy ;P
#38
Napisano 29 czerwiec 2013 - 22:03
jasneod niedawna znów mogę to korzystam
#39
Napisano 29 czerwiec 2013 - 22:24
#40 Bezimienny Gość.Yodarek_*
Napisano 29 czerwiec 2013 - 22:27
PS.
Jak będziecie pić to dajcie znać.
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Nie działa klimatyzacja i brak pracy wentylatora chłodnicy |
Techniczny podstawowy | zero |
|
|
|
problem z utrzymaniem obrotów, dziwne skoki pracy silnika |
Techniczny podstawowy | WiktorG |
|
|
|
ankieta - WIELKOPOLSKI Zlot PTClub - POZNAŃ MMXX |
Nasze Spoty | KszySiek |
|
|
|
Ankieta - Temat przewodni imprezy z okazji 10lecia ptclub.pl |
Nasze Spoty | Dorka |
|
|
|
"zatykanie" sie pracy silnika w czasie jazdy |
Techniczny podstawowy | remeek |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych