Witam.
Kilka m-cy temu podczas wymiany oleju jak pitek unosił się w powietrzu zauważyłem purchawy na lewym progu.
Normalnie to tego nie było widać przez ozdobne orurowanie. Na dodatek przez całą długość od spodu widoczne było pęknięcie blachy. Szukałem długo poszycia. Nie znalazłem chociaż jakiś czas temu w Zielonej Górze można było kupić za 500 zł. poszycie lewego boku - z progiem. W kończy znalazłem dawcę jak się okazało w bardzo dobrym stanie. Po rozwierceniu i oddzieleniu poszycia od reszty - zero rdzy - chyba jeździł w suchym klimacie.
Wczoraj zostawiłem go u blacharza a dzisiaj poszedłem zobaczyć jak to wygląda. No ładnie - wspawane nowe poszycie uprzednio odtłuszczone wewnątrz i przemalowane podkładem 2x.
Jednak jak zobaczyłem stare wycięte to nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Jak to się trzymało jeszcze w całości?
Ponadto próg dostanie do wewnątrz środek zabezpieczający.
Nie wiem co teraz myśleć o prawym progu. Dodam, że lewy nie nosił śladów napraw blacharskich.