Nasze "przygody" związane z atakiem zimy
#1
Napisano 09 January 2010 - 19:31
Dzisiaj musiałem jechać do pracy, wyjazd z domu o 5,15, z garażu wyjechałem dopiero za czwartym razem (garaż mam pod domem), mimo, że wczoraj odśnieżałem wyjazd.
Kabaret jednak po wyjściu z pracy.
Po dotarciu na parking do zasypanego auta, okazało się , że przed autem leży sporo śniegu po odśnieżaniu progi przez zakładową fadromę. To nie był spory problem, bo przed zakładem stało kilka zasypanych ciężarówek , a kierowca jednej pożyczył łopatę.
Większym problemem, okazało się to, że przed moim autem, stała ciężarówka, która nie mogła ruszyć ani do przodu , ani do tyłu. Zablokowała całkowicie zarówno wyjazd dla autobusów MPK, jak i mnie.
Na szczęście kierowca fadromy, który próbował usunąć śnieg przed zakładem, popchnął tą ciężarówkę do drogi głównej. Cała "operacja" trwała pół godziny i całe szczęście, że była ta fadroma, bo pewnie do tej pory bym tam siedział zablokowany przez TIRa
#2
Napisano 09 January 2010 - 20:17
Pojechałem sobie na działkę z ,,Zenkiem'' / co niektórzy wiedzą o kogo chodzi/.
Zapewne miałem naderwaną osłonę dolną silnika gdyż cofając -po prostu nabierał śnieg.
Na działce nastąpiło to do tego stopnia iż się zawiesił a kółka prawie w powietrzu się kręciły.
Kilka ruchów łopatą i jakoś wybrnąłem ze śniegu.Pojechałem do znajomego mechanika który ma ogrzewany garaż wraz z kanałem gdyż osłona szurała po śniegu.
,,Po dokonaniu badań organo - leptycznych '' stwierdziłem iż osłona jet popękana i brak jej kilku kawałków.Najrozsądniejszym było odkręcenie jej całkowicie.
Teraz siedzę sobie już w ciepełku ,popijam i szukam tejże osłony.
Znalazłem-używana -cała
Cena 280 zł
Cóż robić
Zdecydowanie w maju już będzie ciepło - więc albo znajdę tańszą albo sobie ją naprawie.
To jak na razie moje pierwsze ,,łups'' od
Oby na tym się zakończyło!
Wszystkim życzę Przyczepności
#3
Napisano 09 January 2010 - 20:28
Ponieważ ta osłona jest wykonana z plastiku , to możesz spróbować nałożyć łatę i albo ją zlutować zgrzewarką do zgrzewania plastików, albo przymocować za pomocą nitów. Łatę na pęknięciu daj od strony silnika, nie będzie jej wtedy widać. Ale kto zagląda pod spód auta
Oczywiście to naprawa doraźna, do czasu kupna nowej osłony, zabezpieczy Ci silnik przed zabrudzeniami. Tylko z doświadczenia, to przeważnie prowizorki, są najtrwalsze. Ja mam osłonę przymocowana za pomocą plastikowych opasek, bo mechanik nie miał śrubek, miałem je przykręcić, ale opaski spełniają swoje zadanie do dziś.
#4
Napisano 09 January 2010 - 22:26
Niemniej jednak, jedyny objaw mrozu w moim samochodzie nastał na stacji benzynowej, na którą dotarłam na oparach a kluczyk nie chciał wejść do zamrożonego zamka od korka wlewu...
Nie zatankowałam się...
Dzięki resiurc'owi już wiem jak temu zapobiegać
#5
Napisano 10 January 2010 - 01:30
#6
Napisano 10 January 2010 - 08:44
#7
Napisano 10 January 2010 - 08:57
#8
Napisano 10 January 2010 - 18:03
Zima potrafi zaskoczyć - drogowców i nas.
#9
Napisano 10 January 2010 - 19:42
dzisiaj lodowisko rano przed poludniem burza sniezna od krakowa do myslenic mialem cos zalatwic wiec w droge na zakopiance zablokowana droga przez tzw tiry ktore nie mogly pod gore korek dlugosci 4 kilometrow i nadal dolaczali inni, na szczescie ja jade w przeciwna strone, nie wracalem wiec zakopianka, jak przyjechalem spowrotem to auto wygladalo jak balwan, pozytywna informacja pitus w cieplym garazu a ja jechalem.....innym samochodem, pitus to doceni!
#10
Napisano 10 January 2010 - 19:48
Mój PT zbiegiem okolicznosci dopiero wczoraj dostał nowe koła zimowe ....mój małżonek cały czas mówił idz założyc ...a ja , no wiadomo zarty sobie ze mnie robi myślałam ...wiec stał biedak w garażu....PT - maż w domu zasypiał....
Ale jak naszym "m" teraz jezdze to ciesze sie ze moje kochanie w garażu spoczywa ...bo córka ciągle wrzeszy drifting drifting mamo !!!! a wiadomo nie zawsze wyjdzie....
#11
Napisano 10 January 2010 - 20:38
Wracając z powrotem, skręcając już na moją uliczkę , ja stanąłem zakopując się i blokując całe skrzyżowanie. Na szczęście pomogli sąsiedzi.
Pituś na noc nie wjechał już do garażu, stoi przed domem, a ja się zastanawiam, czym mam jechać jutro o 5,00 do pracy.
Czy mam ryzykować jazdę autem, czy wybrać się na autobus MPK ( do przystanku mam kilkaset metrów)
#12
Napisano 10 January 2010 - 20:42
#13
Napisano 10 January 2010 - 20:47
Muszę przyznać, że tyle śniegu to w Legnicy, w najcieplejszym mieście w kraju , nie było od dwudziestu paru lat.
#14
Napisano 10 January 2010 - 21:02
#15
Napisano 10 January 2010 - 21:19
Na razie walczyłem z odśnieżaniem drogi i dojścia do domu, usunąłem również śnieg z wszystkich iglaków, bo bałem się, że gałęzie się połamią. Pozostała mi jeszcze półmetrowa warstwa śniegu na dachu dobudówki, ale za nią zabiorę się chyba dopiero we wtorek.
Czy ktoś może jednak wie kto zamawiał ten śnieg ?
#16
Napisano 10 January 2010 - 22:10
#17
Napisano 10 January 2010 - 22:27
Dobre to opowiadanko, śmiałem się tak, że nie mogłem tego doczytać do końca. Przyszła do mnie zaniepokojona moja Ania, razem próbowaliśmy doczytać resztę tekstu , ale przez łzy było to niesamowicie trudne.
Podzielam w 100% odczucia tego szczęśliwca z Bieszczad, ja się zastanawiam jak mam jutro dojechać do głównej drogi. Na wszelki wypadek, mam w bagażniku łopatę, ale czy o 5.00 rano sam sobie poradzę ?
#18
Napisano 11 January 2010 - 11:51
ale dopiero na luty ;P
Patii;
córka ciągle wrzeszy drifting drifting mamo !!!! a wiadomo nie zawsze wyjdzie....
:tak
#19
Napisano 11 January 2010 - 12:02
#20
Napisano 11 January 2010 - 13:21
zapowiadają zimę do kwietnia, więc jeszcze przemyślopon na zimowe to chyba juz mi sie nie opłaca zmieniać
Podobne tematy
Temat | Forum | Autor | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|---|---|
Podkładki pod tablice rejestracyjne z logo naszego klubu |
Moje auto | Piotr1969 |
|
|
|
15 lat naszego FORUM |
Offtopic | Dorka |
|
|
|
zdrowie nasze w gardla wasze,... |
Offtopic | miecio |
|
|
|
Nasze choinki |
Offtopic | maro20 |
|
|
|
nasze zloty |
Nasze Spoty | maro20 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych