1809 odpowiedzi w tym temacie

[ARON]

Nie, nie widziałem jego bagażnika, podobnie jak nie doczytałem, że problem tyczy się convertible, ale cóż, oszczędność chyba wymaga pewnych wyrzeczeń

[patii]

ARON, zawsze można jadąc na narty buty założyć na siebie

[medyk]

a ja robie po miescie za 20 zł 50-60 km i "mam wszystko w tyle"

[ARON]

ARON, zawsze można jadąc na narty buty założyć na siebie

Albo zabrać same kijki i udawać, że się "uprawia" jakieś tam nordyckie chodzenie...

[Bell]

mi to ostatnio w trasie wyszło jakieś 6,3l ON

To taka norma (u mnie)

[knott]

uuuuuu to ja mam ciężką nogę i wir w baku....żłopie że hej na 42l gazu 320km....

[Bell]

knott, ja też mam wir w baku jak się wypuszczam na autostradę

[ARON]

Szczerze powiedziawszy nigdy nie wyliczałem w żadnym z dotychczasowych moich aut spalania - jeżdżę głównie amerykańcami, więc w takich autach to raczej sprawa drugorzędna...spali tyle ile wleję. V8 sobie bardziej kruzuję, PiTka częściej przeganiam.

[adasko]

Ciekawe dlaczego nikt z 2,4 cabrio nie zabiera głosu w kwestii spalania... Mam złe przeczucia
I 13,8 na wyświetlaczu po dzisiejszym hasaniu po mieście

Bo kabrioletowcy (jak zresztą, cała reszta PiTimaniaków) bardzo szybko przestają liczyć zużycie paliwa a rozkoszują się jazdą....

jak już wcześniej gdzieś tu pisałem... udało nam się w trasie zejść do lekko poniżej 8l (ale to tylko raz a średnio wciąga ok. 10l bez jakichś specjalnych szaleństw na drodze...

[ARON]

PiTki, szczególnie convertible to nie są lekkie auta, a ich największym mankamentem pod względem spalania to jest za mały/słaby silnik (tak!) oraz brak 6-ego biegu w manualu. No w automacie 5-tka też by się w sumie przydała... Pitek na autostradzie przy ok. 130 kmh zużywa tyle samo lub czasami nawet więcej niz Mopar-y LX z najmniejszym motorem HEMI! Taki już urok rasowego amerykańca, że on po prostu musi swoje spalić

[Bell]

Mój PiTek ostatnio sprawdza się idealnie

Ostatnio przeleciałam na baku i wyszło mi spalanie 6,45

Weekend: Warszawa - Kraków - Tarnowskie Góry i z powrotem - non stop na klimie, bo się inaczej nie dało i z lodówką - spalanie 6,25

[sluna]

on po prostu musi swoje spalić

...i pogadali

[adames]

Iza, jeszcze napisz z jakimi prędkościami się poruszasz, bo coś mi się wydaje, że preferujesz jazdę może nie "emerycką", ale zgodnie z wszelkimi ograniczeniami prędkości
Mój jeżdżąc tylko w mieście, z klimą i bardzo rzadko 50km/h spala 9l/100,
Ile spala po założeniu chipu? Jeszcze nie wiem, w piątek powinienem wiedzieć, ale pewnie podobnie, bo trochę szybciej sobie pozwalam jeździć.

[Bell]

Adam, w trasie latam średnio 110-120 (Tam gdzie mogę oczywiście ), czasami depczę mocniej, ale to tylko wtedy jak ktoś mnie wkurzy . Jak mam ograniczenie do 50km/h to ściągam nogę z gazu. A wiem, że na trasie Warszawa - Kraków lubią stać, to się pilnuję

[skarbek75]

adames, ona jest rozsądnym kierowcą. Bell,

[Kajka]

skarbek75, Ty chyba nigdy obok Bell'ki nie jechałaś...

[adames]

Jeśli Iza faktycznie jeździ zgodnie z przepisami, to ja jestem pod wrażeniem, bo mi to nie za bardzo się udaje, pewnie do czasu, aż nie dostanę pamiątki foto z podróży
Miałem za to przyjemność jechać z Kajką, prędkości znaczne, i pewnie Kajka nie myśli o sprawdzaniu ile jej Bagheera spala, w końcu nie dla jakichś wyników spalania ją kupiła.
Ja zużycie paliwa sprawdzam, ale tylko dla ciekawości, nie dla bicia rekordów niskiego spalania.
Niech se pali , widocznie tyle potrzebuje

[leopaw]

Nie ma recepyt na spakanie , jak nie ma złotego leku. Jest noga Ciężka i LECIUTKA jak moja ,a MARCINA to "rodzynek" tylko 5 potrafi spalić. A tak na serio to ja nie palę