W całym tym zamieszaniu nad elektryczną zabawką MADE IN POLAND jest więcej niejasności niż spraw oczywistych. Tak naprawdę nic tu się kupy nie trzyma oprócz pieniędzy na programy badawczo rozwojowe. Kompletnie nic się tu nie zgadza. Jedna tylko liczba jest prawdopodobna i potwierdzona przez fachowców. Polski rząd chce przeznaczyć na budowę elektryków 4-5 miliardów . Ok...znawcy dziedziny wyliczyli że na opracowanie takiego pojazdu potrzebna jest kwota co najmniej miliarda dolarów. Więc 4-5 miliardów pln to z grubsza miliard dolarów. Ale zaraz...mówimy o opracowaniu technicznym czy produkcji ??? No właśnie i tu się zaczynają schody. Następnie weżmy czas na prace rozwojowe. Bardziej doświadczeni od nas fachowcy z pod logo VW potrzebowali 8 lat na opracowanie własnej platformy i produkcję pojazdu elektrycznego i oprócz miliarda dolarów w pierwszym etapie wydali na tą zabawkę prawie łącznie 8 miliardów euro. Polski rząd coś tam plecie o budowie kilku tysięcy sztuk rocznie....VW mówi o 330 tys. szt.
I wszystko ok.....wydawać by się mogło że różnica jest zrozumiała bo Niemcy to Niemcy a Polska to Polska.
Nie....nie ...nie.....już tylko te dane świadczą że coś tu jest nie po kolei. Bo skoro VW może wyprodukować 330 tys pojazdów to Mercedes pewnie też ???? Mówiąc dalej , Niemcy nawet się wysilili i zbadali rynek i doszli do wniosku że spokojnie do 2030 roku mogliby sprzedać bez większego ryzyka około miliona takich pojazdów produkowanych u siebie .
Zadajmy sobie pytanie...skoro tak to dlaczego oni tak się ociągają i nie zgarniają kasy z rynku ?
No i tu czas się obudzić. Produkcja i sprzedaż takich pojazdów to tak naprawdę nic trudnego jeśli dysponujemy budżetem i klientami którzy to kupią. Ale co dalej ?????
Do tego potrzebna jest cała infrastruktura . Czyli serwis , sprzedaż części , no i najważniejsze ....punkty ładowania tych pojazdów.
Niemcy są w tej dobrej sytuacji że mają już serwisy swoich pojazdów więc powiększą je tylko o obsługę elektryków. A do 2025 roku mają mieć 200 tys punktów ładowania , a do 2030 roku drugie tyle.No i mają klientów bo ich marka jest znana i wiarygodna. No i to rozumiem.
Polska nie ma sieci ASO bo nie produkuje i nie serwisuje swoich pojazdów.
Druga sprawa to punkty ładowania .....w Polsce mamy ich bodajże coś około 1300 .
Pojazdy elektryczne mają budować górnicy zwolnieni z likwidowanych kopalń.
Na tym prostym , ogólnikowym przykładzie moim zdaniem całe to zamieszanie z budową Polskiego elektryka , cytując klasyka to ch...j ,d...pa i kamieni kupa i nie wiadomo o co chodzi. A jak nie wiadomo o co chodzi.....to wiadomo o co chodzi
Ale oczywiście to tylko moje przemyślenia...czasami nawet nietrzeżwe...i mogę się mylić. Tak jak z Polakiem w kosmosie. Oficjalnie tylko jeden tam był ...Pan Mirosław Hermaszewski . Ale jak budzę się rano , zaczynam słuchać kanały informacyjne, czytać prasę , to mam wrażenie że tak z 80 % naszych rodaków nieustannie krąży po orbicie........