Z konkretem trudno - chyba, że ktoś jest fachura nie lada (ale wiem, że tacy na Forum są).
Domagać się wszystkich papierów! Książka serwisowa!!!
kajka, juz sie glosno o tym mowi, ze ksiazki serwisowe sie kupuje. pelne sa ladnych zapisow, pieczatek -ba, nawet hologramy maja. Mysle, ze jak na allegro poszukasz to znajdziesz
[ Dodano: 2010-03-08, 14:38 ]Wiem, że sprowadzał niezłe furki twierdząc w wszystkich wymienionych (a może i nie wymienionych) instytucjach, że przywozi totalny złom.
To w takim przypadku sa dwa rozwiazania:
1. Facet deklarowal w momencie oclenia, ze fura byla po wypadku - przedstawial "historie" samochodu w postaci zdjec + rozne papiery mniej lub bardziej uwiarygadniajace uszkodzenia. Na tej podstawie mogl sie domagac obnizenia stawki celnej.
2. Samochody faktycznie pochodzily z wypadkow i byly dobrze klepane.
[ Dodano: 2010-03-08, 14:56 ]jest jedno wyjscie aby uniknąc zakupu niepewnego auta lub nawet kradzionego - kupic go w kredycie - co oznacza ze najpierw bank go kupuje od wlasciciela a pozniej tobie sprzedaje w kredycie - nie ma szans zeby cos wyplynelo na jaw.
jasmina, nie lapie za slowa ale nie rozumiem mechanizmu. tak po mojemu to:
- bank kredytuje samochod i moze zalozyc zastaw na samochodzie z wpisaniem siebie jako wspolwlasciciela w ksiazce wozu. jezeli uda sie bez zastawu, to wtedy jest cesja z polisy AC na bank a samochod moze zostac okreslony jako dodatkowe zabezpieczenie.
- firma leasingowa kupuje samochod na siebie i uzycza go odplatnie klientowi.
- nie slyszalem, zeby bank kupowal na siebie samochod i nastepnie kredytowal.
- z takich jak wyzej historii gdzie instytucja kupuje na siebie auto mamy: leasing oraz wynajem dlugoterminowy.
na PT wzialem kredyt w banku (oni nie pytali na co mi pieniadze), moze przy kredycie celowym na auto jest inaczej?