772 odpowiedzi w tym temacie

[patii]

upssss

[Kajka]

Nie przypuszczam, żeby większość PT-lubów byłą zainteresowana s/y "Polonus" ani tym, co ja myślę o M. Grzywie, ale gdyby ktoś chciał wiedzieć na bieżąco co i jak i pooglądać jak wyciągano jacht, to linki poniżej:
http://www.shackleto....pl/04-01-2015/
http://www.gacetamar... ... 63&idSec=7

[adames]

Kajka,
Kilka osób z naszego forum w sylwestrową noc również czekało na info z akcji ściągania Polonusa na wodę.
Niestety Polonus został na brzegu jako pamiątka tej wyprawy. A co do kapitana M. G. Płynęliśmy z Kajką Zawiasem kiedy to zastępcą Kapitana był pan G.
 

[adames]

Po 10 miesiącach od pomysłu popłynięcia w kolejny rejs, nadszedł czas na jego realizację.

Tym razem wybieram się z grupą Ratowników Górniczych z kopalni w Lubinie na rejs Gedanią. Zaczynamy rejs 3 maja w Gdańsku i po tygodniu tam też powinniśmy wrócić.

Podczas tego rejsu mam pełnić funkcję jednego z trzech oficerów wachtowych, niestety brak osób z uprawnieniami nie pozwolił na skompletowanie czterech wacht, więc będziemy mieli może nie tyle więcej pracy, tylko mniej czasu na odpoczynek.

Po raz pierwszy będę na jachcie pełnił taką funkcję, ale mam nadzieję że  to co Kajka mnie nauczyła, powinno wystarczy żebym bezpiecznie mógł prowadzić ten statek.

Ratownicy będą podczas rejsu chcieli troszkę połapać Dorszy, więc jakaś smaczna zagrycha powinna pojawić się na stołach. 

Jutro jeszcze do pracy, potem pakowanie i przed 21:00 zaczynam wyprawę pociągiem w kierunku Gdańska. 

Do zobaczenia po powrocie. 

[Mike PT Dodge]

Weź sobie zapas kawy! 

[JeePiter]

Życzę Wam niezwykłej podróży, stopy wody pod kilem i dobrych wiatrów

[adames]

Weź sobie zapas kawy

Dzięki za przypomnienie, na wszelki wypadek zabieram zapas kawy dla całej załogi na tydzień.

Kurcze im bliżej tym więcej obaw czy sobie poradzę, ale chyba dam radę, bo nikt z mojej wachty nie ma podobno żadnego doświadczenia, więc nawet jak coś będzie nie tak i oni nie będą tego wiedzieli

[Daro]

Stopy' wody ,pod cz czóś takiego

Dzięki za przypomnienie, na wszelki wypadek zabieram zapas kawy dla całej załogi na tydzień.

Kurcze im bliżej tym więcej obaw czy sobie poradzę, ale chyba dam radę, bo nikt z mojej wachty nie ma podobno żadnego doświadczenia, więc nawet jak coś będzie nie tak i oni nie będą tego wiedzieli

 

Stopy' wody ,pod cz yczóś takiego

[Nazwa]

Pomyslnych wiatrów

[adames]

Za godzinę wyjazd , plecak spakowany i chyba wszystko zabrałem, tym razem mam tel w wodoodpornym pływającym pokrowcu, więc jest szansa że tego nie utopię. 

Jednak od wczoraj zaczął mnie boleć ząb, będzie więc wesoło albo bosman weźmie obcęgi i zrobi co trzeba.  

Do zobaczenia 

[hencio]

Adamie, tylko nie zapomnij zabrać dużo znieczulenia do tego zęba.

[Nazwa]

Przekazuję wszystkim klubowiczą pozdrowienia od Admina adamesa

Właśnie z nim rozmawiałem, z ważniejszych newsów:

- ząb został uleczony na Borholmie i już nie boli,  [być może boli portfel ]

- dzisiaj z rana było wędkowanie na ławicy słupskiej... pyszny dorsz prosto z morza [ qrna uwielbiam dorsza, kiedyś mu lutne za telefoniczne znecanie się ]

- pogoda ... właśnie opalają się w kąpielówkach 

[Dorka]

Ech... się rozmarzyłam  

[adames]

Wróciłem w niedzielę ale jeszcze nie doszedłem do siebie, błędnik nie daje tak szybko zapomnieć o tygodniu delikatnego bujania.

Jak było? Super!!!!

Wprawdzie konieczna była wizyta u stomatologa na Bornholmie, ale nie była zbyt kosztowna bo kosztowała tylko 56euro łącznie ze zdjęciem rtg.

Wolałem tam wydać tą kasę, bo alternatywą było przywiązanie się do masztu, zaczepienia nosa za fał (rodzaj linki) i oddanie się w uzbrojone w obcęgi ręce bosmana.

Natomiast co do rejsu , to pływaliśmy podzieleni na trzy wachty a ja byłem oficerem. Załoga fajna i chętna do pracy. Największą atrakcją było odwiedzenie Bornholmu co dla żeglarzy startujących od strony Gdańska nie jest takie łatwe, bo bardzo rzadko wiatr pozwala tam dopłynąć.

Rejs był połączony z łowieniem dorszy i powiem tylko tyle, że jak wracaliśmy od strony Kołobrzegu, to wpłynęliśmy o świcie na awen nazwany Ławicą Słupską i nałapaliśmy tyle ryb, że po godzinie wędkowania wszystkie ryby poniżej 1 kg (waga na oko) które nie były zbyt zranione, wypuszczaliśmy ponownie do morza. Nikt nie liczył ile było tych ryb, ale po 2,5 godzinach łowienia przerwaliśmy połów, bo nie było sensu ich więcej łowić.

Wieczorna kolacja to było Dorszowe obżarstwo, ja zjadłem wprawdzie tylko trzy duże rybki, ale inni pałaszowali po 4-5 szt.

Ryb było tyle, że to czego nie zjedliśmy zostało zamrożone i chłopaki którzy jechali samochodami a mieli duże termosy w których przywieźli schłodzony prowiant na jacht, zabrali rybki do domu.

[Nazwa]

A foty jakieś będą ???
Stanowczo się domagam

[adames]

Będą, ale dopiero jak do mnie trafią na pocztę

[sluna]

Adamowski pięknie i jak napisał Przemek czekamy na

[adames]

Od jutra przez najbliższy tydzień kolejny rejs klubowy po Bałtyku. Tym razem na małej prawie 10m jednostce, ale tym razem Kapitan Kajka będzie skiperem tego rejsu. Startujemy z Gdańska i wracamy do Gdańska, mam nadzieję że bez żadnych nieplanowanych przygód

Do zobaczenia po powrocie. 

[Dorka]

Stopy wody pod kilem. Czekamy na foty.

[Nazwa]

Do zobaczenia jutro